Donald Tusk zapowiada wtorkowe propozycje pomocy dla hodowców trzody
Minister rolnictwa ma przedstawić we wtorek "pierwsze rekomendacje" dotyczące pomocy dla tych, którzy ponoszą straty z powodu rosyjskiego embarga na import wieprzowiny - zapowiedział w poniedziałek podczas konferencji prasowej na Podlasiu premier Donald Tusk.
Poinformował, że w poniedziałek wieczorem wysłucha raportu przygotowanego przez ministra rolnictwa Stanisława Kalembę. Jak dodał, minister ma z kolei na wtorkowym posiedzeniu rządu przedstawić "pierwsze rekomendacje" dotyczące pomocy tym, których biznes jest poważnie zagrożony m.in. w związku z embargiem.
Natomiast 27 lutego minister rolnictwa i Główny Lekarz Weterynarii pojadą na Podlasie, gdzie odbędzie się spotkanie z zainteresowanymi hodowcami. Minister poinformuje o podjętych działaniach i pomocy dla hodowców, bo są oni poszkodowani nie z własnej winy - mówił szef rządu.
O rekompensaty dla rolników zabiega m.in. Podlaska Izba Rolnicza. O problemach jej przedstawiciele rozmawiali w poniedziałek z premierem, później również około 150 rolników uczestniczyło w spotkaniu z wicewojewodą podlaskim Wojciechem Dzierzgowskim.
Prezes Podlaskiej Izby Rolniczej Grzegorz Leszczyński powiedział PAP po tym spotkaniu, że rolnicy domagają się od rządu 300 zł rekompensaty-dopłat do jednego tucznika oraz czasowego wstrzymania importu wieprzowiny oraz importu prosiąt. Chcą też redukcji populacji dzika, która w Podlaskiem jest liczna.
Za "radykalnym" ograniczeniem populacji dzików w strefie przygranicznej opowiedzieli się w poniedziałek także radni sejmiku województwa podlaskiego, którzy przyjęli stanowisko ws. ASF. Domagają się w nim także negocjacji z Komisją Europejską ws. środków unijnych na pomoc rolnikom, a do tego czasu pomocy z budżetu państwa. Pomoc miałaby dotyczyć zarówno producentów trzody, jak i zakładów przetwórczych. Podkreślono, że gospodarstwa hodujące trzodę muszą się zmierzyć z "zagrożeniem utraty rynków zbytu, a w efekcie utraty płynności finansowej". Chcą, by interwencja dotyczyła producentów trzody w strefie zagrożonej ASF.
W połowie lutego wykryto w Polsce dwa przypadki afrykańskiego pomoru świń u dzików. Zwierzęta znaleziono w Podlaskiem w strefie przygranicznej z Białorusią. Wcześniej ASF wykryto u dzików na Litwie, w związku z czym 29 stycznia Rosja zażądała od UE, aby nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej z Unii do Rosji, co oznacza w praktyce wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu mięsa.
Premier dodał, że nad mechanizmem pomocy dla rolników trzeba pracować także dlatego, że nie ma pewności, jak długo będzie trwało embargo rosyjskie. "Kontekst polityczny też każe nam bardzo ostrożnie postępować. W tym sensie, że musimy zakładać, że embargo może trwać dłużej niż by to wynikało z realnych potrzeb" - powiedział. Zaznaczył, że przypadki choroby wykryto u dzików, a nie u trzody. Zdaniem premiera, ASF jest problem ogólnoeuropejskim, ale bardzo odczuwalnym zwłaszcza na Podlasiu.
W poniedziałek minister rolnictwa powołał zespół ds. monitorowania sytuacji związanej z ASF. Zespół swoje prace rozpoczął od przeglądu dokumentów dotyczących dopuszczenia do uboju i przetwarzania mięsa w strefie buforowej. Obejmuje ona kilka przygranicznych powiatów woj. podlaskiego, lubelskiego i mazowieckiego.
Premier rozmawiał w poniedziałek nt. ASF z przedstawicielami Podlaskiej Izby Rolniczej oraz wojewodą i wicewojewodą podlaskim. (PAP)