Analitycy przewidują na ostatni tydzień roku dalsze obniżki cen paliw
Przedświąteczny tydzień przyniósł na stacjach benzynowych spadek ceny benzyny poniżej 5,50 zł za litr, ale tankowanie w ostatnich dniach roku może być jeszcze tańsze, głównie za sprawą umacniającej się złotówki - oceniają analitycy.
Portal e-petrol.pl ocenia, że obserwowane umocnienie złotówki przełożyło się w tym tygodniu na obniżki w cennikach krajowych rafinerii, które mogłyby być wyraźniejsze, gdyby nie drożejąca na światowych giełdach ropa.
W świątecznym tygodniu e-petrol.pl spodziewa się kontynuacji obniżek cen z mijającego tygodnia, w którym benzyna 95 potaniała średnio o 2 grosze, a olej napędowy o 3 grosze. Według prognoz portalu, w ostatnim tygodniu roku benzyna 95 będzie kosztować w przedziale 5,37-5,49 zł za litr, a cena oleju napędowego wyniesie 5,45-5,56 zł za litr. Stabilne powinny być ceny autogazu, którego litr ma kosztować w przedziale 2,70-2,79 zł.
Biuro Reflex podkreśla, że cena benzyny spadła do poziomu ostatnio notowanego 12 miesięcy temu, natomiast cena oleju napędowego - do poziomu z początku tegorocznych wakacji. Reflex dodaje, że mimo iż średnia cena benzyny 95, wyliczona przez biuro, wynosi 5,47 zł za litr, to na coraz większej liczbie stacji odnotowano w tym tygodniu ceny na poziomie 5,30 zł za litr. W ocenie biura, takich stacji powinno sukcesywnie przybywać w kolejnych dniach, czemu będzie sprzyjała sytuacja na rynku hurtowym, gdzie ceny nie rosną.
Reflex przypomina też, że ceny ropy Brent w mijającym tygodniu wzrosły do ok. 110 dol., osiągając poziom najwyższy od początku grudnia, ponieważ rynek dyskontował osiągnięcie porozumienia w amerykańskim Kongresie w kwestii tzw. klifu fiskalnego. Wzrosty cen wyhamowały w końcówce tygodnia, kiedy okazało się, że na decyzje w kwestii rozwiązania problemu "klifu" przyjdzie jeszcze poczekać. Biuro wskazuje też, że zaskoczeniem dla rynku okazał się duży wzrost konsumpcji paliw w USA, gdzie w porównaniu z analogicznym tygodniem roku ubiegłego konsumpcja okazała się o 8,4 proc. wyższa.
Jak podkreśla e-petrol.pl, inwestorzy obawiają się braku porozumienia ws. uniknięcia "klifu", bo może on wpędzić amerykańską gospodarkę w recesję i przyczynić się do spadku popytu na ropę. Według portalu, informacje z początku tygodnia o perspektywie porozumienia dały notowaniom ropy impuls do wzrostu. Optymizm szybko jednak wyparował, bo w kolejnych dniach nie odnotowano realnego postępu, czasu na wypracowanie porozumienia zostaje coraz mniej i obawy związane z ewentualnym fiaskiem negocjacji będą w najbliższych dniach ciążyć notowaniom ropy - ocenia portal.(PAP)