Polscy producenci mięsa promują swoje wyroby w Rosji
Ponad 50 firm z Polski uczestniczy w trwających w Moskwie 21. międzynarodowych targach produktów spożywczych, napojów i surowców do ich produkcji PROEDEXPO 2014. To największe targi branży spożywczej w Rosji i jedne z większych w Europie
Na ponad 100 tys. metrów kwadratowych prezentuje się około 2 tys. 300 wystawców z 63 państw. Trzydzieści pięć krajów, w tym Polska, przygotowało ekspozycje narodowe. Swoje stoiska uruchomiły też wszystkie 83 regiony Federacji Rosyjskiej.
W polskim stoisku swoją ofertę prezentują m.in. producenci mięsa i artykułów mleczarskich. W targach uczestniczą też misje gospodarcze zorganizowane przez Polsko-Rosyjską Izbę Handlowo-Przemysłową, Krajową Izbę Gospodarczą, PAIiIZ i Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego.
Producenci mięsa i wędlin z Polski swoje wyroby promują także na stoisku zorganizowanym przez Unię Europejską w ramach programu "Europejskie mięso - tradycja, jakość i smak". Ofertę przygotowało Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP, ogólnopolska organizacja skupiająca właścicieli zakładów branży mięsnej.
Wystawa, która odbywa się w Centrum Wystawienniczym Expocentr, potrwa do czwartku. Jest przeznaczona wyłącznie dla przedstawicieli przemysłu spożywczego. Gospodarze prognozują, że wystawę odwiedzi około 50 tys. osób.
Targi przebiegają w cieniu kolejnych restrykcji nałożonych przez Rosję na producentów mięsa z Unii Europejskiej. W związku z wykryciem na Litwie przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) Moskwa w końcu stycznia zażądała od UE wstrzymania wystawiania certyfikatów na wieprzowinę wysyłaną do Rosji, co oznacza w praktyce wprowadzenie zakazu importu.
Piotr Ziemann ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, który jest koordynatorem współfinansowanego przez UE programu promocji polskiego mięsa, powiedział PAP, że miał obawy, iż "polscy przetwórcy nie będą chcieli przyjechać i promować polskiego oraz europejskiego mięsa w Rosji w takim momencie". "Zachowali się jednak wspaniale. Są tu wszystkie największe polskie firmy z branży mięsnej" - podkreślił.
Ziemann przypomniał, że wyjeżdżając do Rosji, przedstawiciele polskiej branży mięsnej zaapelowali do rządu, aby naciskał na Unię Europejską, by ta jak najszybciej porozumiała się z służbą weterynaryjną Rosji.
"W przeciwnym razie stratą mogą być ogromne. Szczególnie dotkliwe mogą być dla polskiego rolnictwa i przemysłu spożywczego. Tracimy milion euro dziennie przez to, że Rosja jest zamknięta dla naszej wieprzowiny" - podkreślił, dodając, że "tak trudnej sytuacji polscy producenci wieprzowiny nie mieli od czasu zakończenia II wojny światowej".
Swój krok rosyjska Federalna Służba Weterynaryjna i Fitosanitarna (Rossielchoznadzor) uzasadnił tym, że Unia Europejska nie jest w stanie w pełni wywiązać się z podpisanego w 2006 roku dwustronnego porozumienia, zgodnie z którym certyfikowane mięso powinno być wyprodukowane na terytorium wolnym m.in. od ASF.
Rossielchoznadzor oświadczył, że przeniknięcie wirusa afrykańskiego pomoru świń na terytorium UE przez Litwę automatycznie sprawiło, że Unia Europejska jest narażona na występowanie tej choroby. Zdaniem Rossielchoznadzoru optymalnym rozwiązaniem tego problemu byłoby wprowadzenie procedury regionalizacji na terytorium UE zgodnie z zaleceniami Międzynarodowego Biura Epizootycznego (OIE), zajmującego się epidemiami chorób zakaźnych zwierząt.
Szef Federalnej Służby Weterynaryjnej i Fitosanitarnej Siergiej Dankwert wyjaśnił, że Rossielchoznadzor domaga się od Komisji Europejskiej podzielenia obszaru UE w zależności od szerzenia się choroby. "Minimalna regionalizacja to Łotwa, Litwa, Estonia i Polska" - oświadczył i dodał, że wieprzowina z tych krajów powinna być objęta zakazem wwozu na terytorium Unii Celnej (Rosja, Białoruś, Kazachstan).
Do Rosji trafia jedna czwarta unijnego eksportu wieprzowiny, rocznie jest to ok. 700 tys. ton mięsa o wartości ok. 1,4 mld euro. Wartość polskiego eksportu mięsa wieprzowego do Rosji w 2012 r. wyniosła 43,5 mln euro, a w pierwszym półroczu 2013 r. Polska sprzedała na rosyjski rynek wieprzowinę o wartości 33,1 mln euro wobec 15,8 mln euro w pierwszych sześciu miesiącach 2012 r.
Wirus afrykańskiego pomoru świń wykryto na Litwie od koniec stycznia u padłych dzików na pograniczu białoruskim, na terenie rejonów solecznickiego i orańskiego. Służby weterynaryjne utrzymują, że nie stwierdzono dotychczas zwiększonej śmiertelności u świń.
W Polsce nigdy tej choroby nie zanotowano.
(PAP)