Poseł Kurzawa: W węglu dostarczanym przez PGE są kamienie i inne śmieci
Dariusz Kurzawa - poseł Klubu Koalicja Polska-PSL apeluje do wojewody o kontrolę jakości węgla, sprzedawanego mieszkańcom. I pokazuje kamienie, które znalazły się w tym zakupionym przez jego rodzinę i sąsiadów.
Jego bliscy kupili węgiel w gminie Jeziora Wielkie. Poseł przywiózł zapakowane kamienie do Bydgoszczy, by pokazać je dziennikarzom i przekazać do gabinetu wojewody. - W tym węglu jest co najmniej 20 proc. śmieci – kamienie, miał węglowy, różnego rodzaju odpady, które nie nadają się do palenia – mówi Dariusz Kurzawa. - Wrzucone to do pieca, zaczyna się tlić i w końcu przestaje się palić. Ludzie są zrozpaczeni, bo pieniądze zostały wydane i pytają, co mają z tym zrobić? W jaki sposób go reklamować? Jak ten węgiel ma wrócić do sprzedawcy? Czy pieniądze zostaną im zwrócone i czy jakiś lepszej jakości węgiel do nich trafi? Za chwilę będziemy mieli kolejne ataki zimy i pytanie, czym mają się ogrzać Polacy, bo ten węgiel nie powinien trafić do odbiorców?
Jak twierdzi poseł, sprzedawcy nie mają żadnego wpływu na to, co dostają na skład. - Drobnym drukiem Polska Grupa Energetyczna dopisała im do umowy, że to oni odpowiadają za reklamacje. Z jakiej racji? Chyba, że zakładamy, że to oni psują węgiel, dlatego też potrzebne są kontrole – uważa Kurzawa. Zgłoszenia o złej jakości węgla dotarły do posła także z powiatów nakielskiego, żnińskiego i inowrocławskiego, a do innych polityków - także z innych regionów Polski.
Jarosław Jakubowski z Urzędu Wojewódzkiego deklaruje, że sprawa zostanie zbadana. - Jak do tej pory, nie było żadnych problemów z jakością węgla. Doceniamy troskę o to, oczywiście też nam zależy, by mieszkańcy dostawali węgiel dobrej jakości, dlatego wszystkie aspekty sprawy będą przez nas analizowane – mówi.