Podobno z rodziną najlepiej na zdjęciu! A jak się familijnie prowadzi firmę?
Rozmawiają o współczesnych wyzwaniach, możliwościach rozwoju i zmianach na rynku pracy, ale przede wszystkim chcą się wspierać! W Toruniu rozpoczął się 15. Ogólnopolski Zjazd Firm Rodzinnych U-RODZINY.
W zjeździe udział biorą przedstawiciele kilkudziesięciu firm z całego kraju. To trudne czasy, zwłaszcza dla przedsiębiorczości rodzinnej - przyznaje Ewa Sobkiewicz, prezes Inicjatywy Firm Rodzinnych
- Teraz wszystko jest przeciwko nam, i naprawdę niewiele jest firm, które potrafią się teraz, jeszcze na dodatek w tej sytuacji wojennej, odnaleźć. Niektóre działalności są zachwiane, zrywają się łańcuchy dostaw. Jesteśmy tu po to, żeby wesprzeć się wzajemnie.
Joanna Zecer-Radzińska z Drukarni A-Z Color podkreśla, że prowadzenia firmy rodzinnej to nie jest prosty temat, szczególnie, gdy trzeba balansować między pracą, a domem.
- Idealnie byłoby, gdyby to, co się dzieje w przedsiębiorstwie nie wpłynęło na to, jakie mamy relacje.
Marzena Szczotkowska-Topić jest współwłaścicielką rodzinnej firmy rynek z Włocławka i zdecydowanie potwierdza, to, co większość osób spoza biznesu tylko przeczuwa...
- Firma rodzinna to jest firma, która właściwie pracuje 24 godziny na dobę. Przede wszystkim musi być pomysł, musi być olbrzymie zaangażowanie, muszą być kompetencje - to jest najważniejsze, ale równie istotne jest otoczenie się ludźmi, którzy będą mogli firmę wspierać i wspólnie ten biznes z nami tworzyć.
Konferencja odbywa się pod hasłem „Czas transformacji". Biorą w niej udział również eksperci, politycy i samorządowcy. Spotkanie potrwa do jutra.