IO w Pekinie – Najgorszy występ Polaków od Nagano, tylko brąz Kubackiego
Zakończone w niedzielę Zimowe Igrzyska Olimpijskie okazały się najgorszym polskim startem od imprezy w Nagano w 1998 roku, gdzie nie zdobyliśmy żadnego medalu. W Pekinie brąz w skokach zdobył Dawid Kubacki. Rekord w ilości złotych medali (16) ustanowili Norwegowie.
W ostatnim dniu igrzysk, 21. miejsce w biegu na 30 km zajęła Izabela Marcisz, a Magdalena Kobielusz była 57.
- To była moja pierwsza „trzydziestka” w życiu. Na ten moment jestem z siebie dumna – mówiła po biegu Marcisz. - To było coś strasznego. Czasem powiewy były takie, że nie dało się utrzymać kijów. Na ostatnim kółku tak mocno zawiało, że spadł baner i złamał mi kijek, więc cały podbieg biegłam z myślą, że ktoś musi mi jak najszybciej dać nowy, żebym w ogóle mogła rywalizować – dodała biegaczka, która w Pekinie najlepsze miejsce, 9., zajęła z Moniką Skinder w drużynowym sprincie.
Na zakończenie igrzysk w Pekinie oprócz Marcisz i Kobielusz, wystartowało jeszcze czworo naszych alpejczyków w slalomie równoległym. Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak, Michał Jasiczek i Paweł Pyjas w 1/8 przegrali jednak z Norwegią. W polskim zespole punkt zdobyła Gąsienica-Daniel, szybsza od swojej rywalki oraz Pyjas, którego przeciwnik wypadł z trasy. Łuczak i Jasiczek w swoich przejazdach byli wolniejsi od przeciwników. Rywalizacja zakończyła się więc remisem 2:2, ale awans wywalczyli Norwegowie dzięki lepszym czasom. Polacy zajęli 10. miejsce.
Norweski dorobek medalowy w niedzielę o swój czwarty złoty medal powiększyła biegaczka narciarska Therese Johaug. Czwarte złote medale ZIO zdobyli także niemieccy bobsleiści Francesco Friedrich i Thorsten Margis.
Norwegia ostatecznie triumfowała w klasyfikacji medalowej zdobywając 37 medali, w tym rekordową liczbę 16 złotych. Ponadto wywalczyli osiem srebrnych i 13 brązowych. Na drugim miejscu uplasowały się Niemcy - 27 medali (12-10–5), a trzecie były Chiny (9–4– 2).
Poprzedni rekord zdobytych złotych medali - 14 - należał także do Norwegów oraz Niemców w Pjongczangu (2018) i Kanadyjczyków w Vancouver (2010). Jako jedyny cztery razy w Pekinie, na najwyższym stopniu podium stanął biathlonista Johannes Thingnes Boe, który zdobył też jeden brązowy medal. Poszedł w ślady swojego wielkiego rodaka Ole Einara Bjoerndalena, który w 2002 roku w Salt Lake City także czterokrotnie został mistrzem olimpijskim. Lepszy pod tym względem w historii jest tylko amerykański panczenista Eric Heiden, który w 1980 roku w Lake Placid triumfował w pięciu konkurencjach.
Polska wśród 29 krajów, których reprezentanci stanęli na podium w Pekinie, z jednym brązowym w skokach Dawida Kubackiego - wspólnie z Estonią i Łotwą została sklasyfikowana na 27. pozycji.
Ostatni raz, jeden medal, złoty Wojciecha Fortuny w skokach, polscy sportowcy podczas ZIO zdobyli w Sapporo w 1972 roku. Potem było tylko lepiej, a sami skoczkowie na poprzednich trzech olimpiadach zdobywali po 2 medale. Polska ma w sumie 23 medale zimowych igrzyska, a w Soczi (2014) i Vancouver (2010) zdobywaliśmy po 6 medali.
Johaug łącznie ma na koncie sześć krążków - cztery złote, srebrny i brązowy, co daje jej 31. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Rekordzistką pozostaje jej rodaczka Marit Bjoergen, która również startowała w biegach. Ma ona w dorobku osiem złotych, cztery srebrne i trzy brązowe krążki. Kolejne pozycje w klasyfikacji wszech czasów zajmują ich rodacy - biathlonista Ole Einar Bjoerndalen (8-4-1) i biegacz Bjoern Daehlie (8-4-0). W klasyfikacji uwzględniono zdobywców co najmniej czterech złotych medali.
Najlepsi z reprezentantów Polski są biegaczka Justyna Kowalczyk oraz skoczkowie Kamil Stoch i Adam Małysz. Stoch ma w kolekcji trzy złote medale - dwa z Soczi i jeden z Pjongczangu, gdzie sięgnął także po brąz w konkursie drużynowym; Kowalczyk zdobyła pięć - dwa złote, srebrny i dwa brązowe; natomiast Małysz wywalczył cztery - trzy srebrne i brązowy.
Występ polskich sportowców w Pekinie ostro skomentował TVP Paweł Zygmunt, były panczenista, czterokrotny olimpijczyk (Lillehammer, Nagano, Salt Lake City i Turyn).
- Daj Boże zdrowie, żeby polskie dzieci jeździły rowerem lub biegały do szkoły. Teraz dzieci się zawozi do szkoły samochodami. Człowiek boi się, żeby dziecko przeszło przez pasy. Boi się, żeby dziecko przeszło 3 km. Oczywiście WF w klasach 1-3 prowadzi, za przeproszeniem, pani w szpilkach na korytarzu lub w klasie, podrzucając woreczkami... No nie może tak być – mówił na antenie TVP Sport.
Igrzyska w Pekinie zakończył finał hokeja na lodzie, w którym Finowie pokonując ekipę Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego 2:1 zdobyli pierwsze w historii złoto. Brąz wywalczyli Słowacy wygrywając ze Szwedami 4:0.
Podczas ceremonii zamknięcia polskim chorążym był Piotr Michalski. Pochodzący z Sanoka 25-letni panczenista urósł do miana bohatera polskiej ekipy, ale i zarazem największego pechowca. W wyścigu na 1000 m był czwarty, tracąc do podium 0,08 sekundy, a na 500 m piąty, gdzie od podium dzieliło go jeszcze mniej bo tylko 0,03 sek.
W 2026 roku gospodarzem kolejnych igrzysk będzie włoska Cortina d’Ampezzo wspólnie z Mediolanem.