Tauron 1. liga – Wymęczone zwycięstwo BKS Visły Proline Bydgoszcz
Po długim i zaciętym, ale też bardzo nierównym meczu, siatkarze BKS Visła Proline Bydgoszcz pokonali we własnej hali Exact Systems Norwid Częstochowa 3:2. Najlepszym zawodnikiem meczu został Łukasz Owczarz.
- To był dosyć dziwny mecz, raz my graliśmy, raz przeciwnik ale uważam, że wszyscy zapracowaliśmy na to zwycięstwo, i to tak równo i każdy mógł dostać statuetkę, co zresztą powiedział sam komisarz meczu - mówił Owczarz, który wyszedł w pierwszej szóstce. - Wygraliśmy mecz i nieważne jakim wynikiem i to mnie cieszy, że zdobywamy te punkty, bo początek roku mieliśmy troszkę gorszy.
Bydgoszczanie do spotkania przystępowali bez kontuzjowanych Igora Yudina, Mateusza Kowalskiego i Marcina Marcyniaka. Ten ostatni wrócił do gry w grudniu po paru miesiącach przerwy spowodowanej zerwaniem ścięgna Achillesa, po czym doznał urazu mięśnia łydki, a Kowalski ma uraz kolana i nie zagra już prawdopodobnie do końca sezonu.
Braki kadrowe nie pozostały bez wpływu na wyniki BKS-u, który w 6 rozegranych w tym roku spotkaniach cztery przegrał - na wyjazdach: z BBTS Bielsko Biała 1:3, z Legią Warszawa i Gwardią Wrocław 2:3 oraz u siebie z MKS Będzin 0:3. Zwycięstwa 3:0 podopieczni Marcina Ogonowskiego odnieśli ze znacznie słabszymi rywalami; u siebie z SMS Spała (16. miejsce) i w Kluczborku z Mickiewiczem (12.)
Norwid, prowadzony przez byłego reprezentanta Polski, Piotra Gruszkę u siebie wygrał 3:2 i ponownie udowodnił, że jest niewygodnym przeciwnikiem. Do Bydgoszczy przyjechał po dwóch zwycięstwach, w tym wyjazdowym 3:0 z liderem BBTS Bielsko Biała.
W 1 secie gospodarze prowadzili, cały czas utrzymując kilkupunktowe prowadzenie - 6:2, 12:8, 15:10, 19:14 i 23:16. Gorzej jednak zaczęli drugą partię - 5:11. Reprymendy trenera Ogonowskiego, poprawa gry i mała ilość błędów w ataku (5 w całym spotkaniu) dały w końcówce Viśle prowadzenie 21:20. Końcówkę lepiej rozegrali jednak goście i mieliśmy w meczu remis.
Trzeci set to była zdecydowana dominacja bydgoskiego zespołu - 7:5, 11:7, 17:11 i 20:12, a prowadzenie w kolejnym 5:1 dawało nadzieję na komplet punktów. Tak się jednak nie stało. Po dwóch akcjach rywali i błędzie w ataku Galabova było tylko 14:13.
Czeski przyjmujący nie miał jednak wczoraj dobrego dnia, mimo zdobytych 19 punktów (najwięcej w zespole). Przy piłce meczowej (24:22), atak Gibka i blok Owczarza przyniosły remis a Galabov w kolejnej akcji nie skończył 5 ataków z rzędu! Emocji nie brakowało, bo przy stanie 24:25 sędziowie odgwizdali błąd miejscowych, ale po chwili anulowali decyzję i ponownie piłkę meczową miała Visła po zepsutej zagrywce Kryńskiego i ataku w aut Gibka (26:25). Wtedy Galabov zagrywką trafił w siatkę, Bonisławski źle przyjął zagrywkę Gibka, a Owczarz atakował w aut i o losach meczu zadecydował tie-break.
W nim gra była znów wyrównana – 1:2, 4:5, 8:5, 9:10, 11:11. Przy piłce meczowej 14:12, Owczarz atakował znów w aut, kontra dała gościom remis 14:14, ale bydgoski atakujący nie pomylił się w kolejnej akcji. Zrobił to natomiast Łopuszyński i bydgoszczanie mogli się cieszyć z 2 punktów. O emocjach i nerwach w ostatnim secie świadczy ilość popełnionych przez oba zespoły 16 błędów…
Po 22. kolejce BKS zajmuje 3 miejsce (42 pkt.) za BBTS (51) i MKS Będzin (45).
BKS Visła Proline Bydgoszcz – Exact Systems Norwid Częstochowa 3:2 (25:17, 23:25, 25:13, 26:28, 17:15)