IO w Pekinie/skoki narciarskie. Szósta lokata Polaków w konkursie mieszanym
Polska zajęła 6. miejsce w olimpijskim konkursie drużyn mieszanych na normalnej skoczni w Zhangjiakou. Zwyciężyła Słowenia, przed zespołem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (RKO) i sensacyjną Kanadą.
Najdalej z Polaków - 102,5 m - skoczył w drugiej serii Kamil Stoch. Na półmetku rywalizacji biało-czerwoni w składzie Nicole Konderla (75,5 m), Dawid Kubacki (96 m), Kinga Rajda (80,5 m) oraz Stoch (99,5 m) byli na piątej pozycji. W serii finałowej Konderla uzyskała 72,5 m, Kubacki 101 m, a Rajda 73,5 m.
Pierwsza seria miała sensacyjny przebieg. W jej trakcie wyniki uzyskane przez trzy zawodniczki zostały anulowane i nie liczyły się w punktacji końcowej. Powodem były niezgodne z przepisami kombinezony, które z ramienia Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) kontroluje Agnieszka Baczkowska.
Jako pierwszy anulowano rezultat doświadczonej Japonki Sary Takanashi. Po niej kara została nałożona na Austriaczkę Danielę Iraschko-Stolz. W końcówce pierwszej serii nieprawidłowy kombinezon miała Niemka Katharina Althaus. W tym przypadku jej zespół poniósł największe straty - mistrzowie świata nie awansowali do finału, zajmując dziewiąte miejsce.
Po konkursie szkoleniowiec niemieckiej kadry kobiet Maximilian Mechler przyznał w telewizji, że kostium Althaus rzeczywiście był za duży. Zupełnie inne zdanie miał trener skoczków niemieckich Stefan Horngacher, który sam kilkanaście dni temu protestami spowodował dyskwalifikację w Willingen Piotra Żyły i Stefana Hulli.
- Dla mnie to jest teatr lalek. Przez cały sezon kombinezony były problemem, ale nie aż takim. Jestem niewiarygodnie zły i nie rozumiem tego. Mieliśmy super wyniki, była szansa na zwycięstwo. Dlatego mam prawo być rozczarowanym - podkreślił Austriak, były opiekun biało-czerwonych.
Po pierwszej serii prowadziła zdecydowanie Słowenia, drugie miejsce zajmował zespół Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, a trzeci niespodziewanie Kanada. W finale o przepisową jakość sprzętu nie zadbali Norwegowie. Najpierw anulowano rezultat Anny Odine Stroem, a później drugiej ich reprezentantki Silje Opseth. W tej sytuacji na końcowy rezultat Skandynawów - 707,9 pkt - złożyły się tylko rezultaty za sześć skoków, co dało im ósmą lokatę.
Słoweńcy wygrali uzyskując 1001,5 pkt za osiem prób swoich zawodniczek i zawodników. Ich przewaga nad kolejnymi zespołami była olbrzymia.
WYNIKI
1. Słowenia - 1001,5 pkt (Nika Kriznar, Timi Zajc, Ursa Bogataj, Peter Prevc); 2. Rosyjski Komitet Olimpijski – 890,3 pkt (Irma Machinia, Danił Sadriejew, Irina Awakumowa, Jewgienij Klimow); 3. Kanada 844,6 (Alexandria Loutitt, Matthew Soukup, Abigail Strate, Mackenzie Boyd-Clowes), 4. Japonia -836,3, 5. Autria – 818,0, 6. Polska - 763,2, 7. Czechy – 722,8, 8. Norwegia – 707,9.