Energa Basket Liga - Dimec zadebiutował w Hali Mistrzów, Anwil zdominował GTK
Anwil Włocławek wygrał wyraźnie u siebie z GTK Gliwice (95:71) w meczu ekstraklasy koszykarzy. „Po fatalnym poprzednim sezonie teraz chcemy grać o coś” - powiedział trener gospodarzy Przemysław Frasunkiewicz. W jego zespole zadebiutował utytułowany Ziga Dimec.
Niedzielny mecz we Włocławku od pierwszych do ostatnich minut przebiegał pod dyktando gospodarzy. Anwil ani na moment nie dał gościom z Gliwic dojść do głosu. Pod nieobecność chorego Sebastiana Kowalczyka sporo minut dostał Marcin Woroniecki, który odwdzięczył się trzynastoma punktami i trzema asystami.
Wydarzeniem był jednak debiut w zespole prowadzonym przez Przemysława Frasunkiewicza utytułowanego reprezentanta Słowenii Zigi Dimeca.
Mistrz Europy z 2017 roku pokazał, że może dać włocławianom bardzo dużo pod koszem. Rzucił 10 pkt i zebrał trzy piłki, ale zadebiutował po zaledwie dwóch treningach z nowymi kolegami.
- Wszyscy gracze byli dziś skupieni, ale nie jestem zadowolony z połowy rozwiązań w ataku. Ziga doskonale wie, jakie są wymagania i oczekiwania we Włocławku. Był zdenerwowany w trakcie pierwszego meczu w nowym klubie i kraju, ale jest to zupełnie normalne. Po fatalnym poprzednim sezonie teraz chcemy grać o coś. Dlatego skorzystaliśmy z okazji jego zatrudnienia. Zastąpi on Kavella Bigby-Williamsa, który w niektórych elementach prezentował się dobrze, ale doszliśmy już do pewnego sufitu. Nowy, bardzo silny i mądry gracz, pozwoli nam utrzymać poziom w defensywie, a znacznie wzmocni nasz atak - mówił trener Frasunkiewicz.
Dodał, że ten transfer jest już spowodowany spoglądaniem w przyszłość — w kierunku play off.
- Widzimy, jak wygląda liga. Ona jest już zupełnie inna niż na początku sezonu, bo zespoły mocno się pozmieniały. Dlatego analizując sytuację, zdecydowaliśmy się na taki ruch. Dimec jest bardzo mądrym koszykarzem. On odbył z nami dwa treningi i już dziś widziałem, że niczego z rzeczy, o których mu mówiliśmy, nie zapomniał. Taki gracz da nam stabilność - dodał szkoleniowiec gospodarzy
Mierzący 210 cm Dimec w tym roku brał udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Wcześniej wystąpił m.in. w meczu z Polską w Kownie - w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk. Słoweńcy wygrali wówczas 112:77, a Dimec zdobył sześć punktów.
Nowy nabytek Anwilu ostatnio grał w zespole Cedevita Olimpija Lublana, a w przeszłości m.in. w lidze niemieckiej.
Z postawy w niedzielnym meczu zadowolony był Woroniecki, który przyznał, że na tego rodzaju szanse pracuje od początku sezonu.
- Po tym meczu znów wrócę na halę i będę robił swoje na treningach - powiedział skromnie 21-latek.
- Anwil udowodnił, że ich wysokie miejsce w tabeli w tym sezonie to nie jest przypadek. My mamy swoje problemy. Graliśmy zbyt bojaźliwie, nie zachowywaliśmy zimnej głowy. Podejmowaliśmy zbyt pochopne decyzje w ataku. Nasze złe wybory napędzały rywali - mówił trener gości Robert Witka.
Anwil po niedzielnej wygranej legitymuje się w lidze bilansem 10-3 i zajmuje drugie miejsce. GTK pozostaje na ostatniej lokacie w tabeli po trzech wygranych i 10 porażkach.
Anwil Włocławek - GTK Gliwice 95:71 (21:17, 30:15, 27:18, 17:21)
Punkty:
Anwil Włocławek: Jonah Mathews 19, Marcin Woroniecki 13, Luke Petrasek 13, Szymon Szewczyk 12, Alex Olesinski 11, Ziga Dimec 10, James Bell 10, Maciej Bojanowski 5, Rafał Komenda 2, Kamil Łączyński 0, Szymon Gallus 0.
GTK Gliwice: Filip Put 14, Joshua Fortune 11, Roberts Stumbris 10, Kacper Radwański 9, Jabarie Hinds 8, Adam Ramstedt 7, Aleksander Wiśniewski 5, Daniel Gołębiowski 4, Matthew Williams 3, Aleksander Busz 0.