Tauron 1. Liga - Visła nadal niepokonana, Gwardia wyjeżdża z Bydgoszczy punktem
BKS Visła Proline Bydgoszcz pozostaje jedyną niepokonaną drużyną w Tauron 1. Lidze. Bydgoszczanie pokonali Chemeko-System Gwardię Wrocław 3:2 w meczu 6. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
Mecz dużo lepiej zaczęli gospodarze, którzy po kolejnych atakach byłego zawodnika Gwardii – Damiana Wierzbickiego oraz Jana Galabova wyszli na prowadzenie 9:5. Bydgoszczanie bardzo dobrze bronili, co przekładało się na wykorzystane kontry. Wrocławianie szybko weszli jednak na wyższy poziom i po serii zagrywek Grzegorza Boćka odrobili straty (13:13). Dzięki skutecznym blokom Visła wygrała cztery z pięciu kolejnych piłek i do kluczowej fazy seta bydgoszczanie przystępowali z przewagą (21:18). Wrocławianie nie byli w stanie w końcówce partii odrobić przewagi i Visła wygrała 25:22.
Choć Gwardziści byli niezwykle skuteczni na początku drugiego seta (4:1), po kilku ich błędach własnych na tablicy wyników był remis 5:5. Wrocławianie poprawili przyjęcie, a to pozwoliło Lukasowi Tichackowi na częstszą grę środkiem. W połączeniu z kilkoma pomyłkami zawodników z Bydgoszczy przełożyło się na przewagę przyjezdnych (12:16), na którą przerwą na żądanie zareagował trener Marcin Ogonowski. Chwilę później na parkiecie pojawili się też Łukasz Owczarz i Łukasz Sternik, ale rozpędzeni Gwardziści powiększyli przewagę (19:12). Na bosiku zameldował się też Antoni Kwasigroch, ale nie był w stanie pomóc kolegom. Gwardia pewnie wygrała 25:17.
Trzecia partia była początkowa najbardziej wyrównaną z dotychczasowych odsłon (8:7), ale później dzięki doskonałym zagrywkom Galabova i kolejnym skutecznym akcjom Wierzbickiego gospodarze oderwali się od przeciwników na kilka punktów (15:11). Siatkarze Visły kilkukrotnie podbijali ataki Boćka i zmusili trenera do zmiany na pozycji atakującego. Na boisku pojawił się Mateusz Frąc, a Gwardziści chwilę później przy jego serwisie doprowadzili do remisu 20:20. Właśnie Frąc okazał się też kluczową postacią końcówki – skończył dwie kluczowe kontry i dał swojemu zespołowi zwycięstwo 25:22.
Czwarta partia to zawzięta gra punkt za punkt przez cały set. W końcówce większe opanowanie pokazała drużyna z Bydgoszczy. Wierzbicki znakomitym atakiem doprowadził do tie-breaka 25:23.
Goście weszli w tie-breaka bardzo nerwowo i nawet jeśli zdobywali punkty przy zagrywkach przeciwnika, to oddawali je po błędach na zagrywce. Gdy Visła dołożyła do tego dwa bloki na Grozerze, gospodarze objęli prowadzenie 6:3. Przy zmianie stron było 8:6, a po kolejnym dwóch skutecznych blokach BKS prowadził 10:6. Trener Gwardii próbował rotować składem, żeby pomóc swoim podopiecznym, ale wrocławianie byli w stanie już tylko obronić jedną piłkę meczową. Bydgoszczanie ostatecznie wygrali 15:12 i cały mecz 3:2.
BKS Visła Proline Bydgoszcz - Chemeko-System Gwardia Wrocław 3:2 (25:22, 17:25, 22:25, 25:23, 15:12)
BKS Proline Visła Bydgoszcz: Jan Galabov (20), Wojciech Kaźmierczak (3), Mateusz Kowalski (9), Damian Wierzbicki (27), Kamil Gutkowski (6), Michał Masny (1), Tomasz Bonisławski (L) oraz Damian Radziwon (3), Łukasz Sternik (2), Łukasz Owczarz, Antoni Kwasigroch
Chemeko-System Gwardia Wrocław: Dawid Woch (9), Tim Grozer (16), Grzegorz Bociek (15), Arkadiusz Olczyk (10), Rafał Sobański (18), Lukas Tichacek (3), Adrian Mihułka (L) oraz Krzysztof Kołtowski (L), Janusz Górski, Mateusz Frąc (6), Łukasz Lubaczewski (1), Bartłomiej Zawalski (1),