Zwycięstwo Delecty
W hali Łuczniczka w Bydgoszczy Delecta zwyciężyła w poniedziałek z drużyną KS Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:27, 26:24, 25:21, 25:16). To zwiększa szanse podopiecznych trenera Makowskiego w walce o trzecie miejsce w PlusLidze. Obecny stan rywalizacji, a zespoły walczą do trzech zwycięstw, wynosi 1:0 dla Delecty. Kolejny mecz odbędzie się 9 kwietnia (wtorek) w Bydgoszczy.
Delecta Bydgoszcz: Wojciech Jurkiewicz, Michał Masny, Stephane Antiga, Andrzej Wrona, Dawid Konarski, Marcin Wika - Michał Dębiec (libero) - Marcin Waliński, Tomasz Bonisławski (libero), Tomasz Wieczorek.
Jastrzębski Węgiel: Krzysztof Gierczyński, Russell Holmes, Michał Łasko, Michał Kubiak, Johannes Bontje, Simon Tisher - Damian Wojtaszek (libero) - Tiago Violas, Mateusz Malinowski, Łukasz Polański, Radosław Zbierski.
Pierwsze spotkanie o brązowy medal tegorocznej PlusLigi rozpoczęło się od kilku spokojnych zagrań po obu stronach siatki. Dzięki skutecznym atakom Marcina Wiki i Dawida Konarskiego oraz dwóm blokom bydgoszczanie objęli prowadzenie 6:2. Gdy na zagrywkę powędrował Johannes Bontje, a dwa razy skutecznie zablokował ataki rywali Simon Tisher, siatkarze z Jastrzębia odrobili straty. Dalej gra toczyła się punkt za punkt i dopiero pod koniec seta emocje wzrosły. Grę na przewagi wygrali podopieczni trenera Lorenza Bernardiego, a seta zakończył asem serwisowym Tisher.
Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli jastrzębianie. Szybko wypracowali czteropunktową przewagę, którą utrzymali przez większą część seta. Dopiero w końcówce po dwóch nieudanych atakach Bontje i jednym Gierczyńskiego bydgoszczanie wyrównali, a chwilę później wyszli na prowadzenie 23:22. Kolejną emocjonującą końcówkę tym razem na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze. W ostatniej akcji Stephane Antiga skutecznie zablokował atak Russella Holmesa i Delecta doprowadziła do remisu 1:1 w meczu.
Dzięki wygranej w drugim secie kolejną odsłonę spotkania pewniej na siatce rozpoczęli bydgoszczanie. Od stanu 12:9 Delecta powiększyła przewagę, zdobywając w sumie sześć punktów i prowadziła już 18:11. Mimo starań po stronie gości, podopieczni Piotra Makowskiego nie oddali przewagi do końca, zwyciężając w trzecim secie 25:21.
W czwartej partii wyrównany był tylko początek. Po błędach w ataku popełnionych przez Michała Łaskę i Kubiaka do głosu doszli gospodarze. Zaczęli grać też skutecznie blokiem, a dodatkowo Waliński swoimi zagrywkami rozbijał przyjęcie przeciwników, co nie pozwalało im poprawnie rozegrać piłki. To wszystko dało pewne prowadzenie bydgoszczanom, którzy, wygrywając seta 25:16, odnieśli w meczu zwycięstwo 3:1. (PAP)
Po meczu powiedzieli:
Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): "Gratuluję Bydgoszczy, bo po raz kolejny wygrała ważny mecz. Nie zagraliśmy dziś dobrze, na pewno nie na swoim poziomie. Nie mamy dużo czasu, ale możemy zresetować się mentalnie i być gotowi na jutro. To nie pierwszy raz, kiedy przegrywamy w ten sposób. Podobnie było w półfinale, mieliśmy takie same dwie, może trzy sytuacje w trakcie gry, kiedy byliśmy blisko rozstrzygnięcia seta na swoją korzyść. Musimy zrozumieć, że w tym systemie punktacji bardzo łatwo można stracić przewagę. Wystarczy przegrać jeden punkt, by stracić koncentrację i w konsekwencji kolejne akcje. Tak było dziś w drugim secie przy naszym prowadzeniu 20:16".
Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego): "Gratulacje dla Delecty. Siatkarze z Bydgoszczy pokazali nam, kto jest faworytem w tej serii spotkań. Nikogo to nie dziwi, bo przecież w sezonie zasadniczym zajęli pierwsze miejsce. W tym momencie Delecta jest od nas lepsza pod każdym względem: technicznym, taktycznym i psychologicznym. Bydgoszczanie pokazali to dziś na boisku w drugim secie. Mam nadzieję, że zrobimy jakąś niespodziankę i wyrównamy w drugim meczu stan rywalizacji, choć będzie to bardzo trudne".
Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): "Powiem tylko tyle, że wróciliśmy z dalekiej podróży. Po przegranym pierwszym secie byliśmy niemal wyautowani w drugiej partii, ale w końcówce potrafiliśmy się pozbierać. Wielkie słowa uznania dla chłopaków za to co pokazali dzisiaj, za serce, za determinację. To jednak dopiero początek rywalizacji. Wiemy, że drużyna z Jastrzębia jest zespołem, który szybko się podniesie i stawi się na boisku jeszcze bardziej gotowy, by zaatakować i rzucić się nam do szyi".
Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty): "Jesteśmy po ciężkim i emocjonującym meczu. W drugim secie na nasze szczęście udało się nam odwrócić losy spotkania, bo mogło ono wyglądać zupełnie inaczej. Od końcówki drugiej partii poprawiliśmy się we wszystkich elementach, począwszy od zagrywki po skuteczne ataki, co dało nam pewność siebie. Grało nam się dużo, dużo lepiej w pozostałych setach. To jest pierwszy mecz, zrobiliśmy dopiero pierwszy krok. Teraz musimy udowodnić przede wszystkim sobie, że potrafimy równie skutecznie zagrać w drugim meczu. To będzie klucz do rozstrzygnięcia tej rywalizacji na naszą korzyść. Zrobimy wszystko, by ten dwumecz zakończyć zwycięstwem". (PAP)