IO w Tokio - Dwa sobotnie medale zamykają dorobek Polaków
Sztafeta kobiet 4x400 metrów zdobyła srebro, a po brąz sięgnęła czwórka kajakarek w przedostatnim dniu igrzysk olimpijskich w Tokio. Polska ma 14 medali, o trzy więcej niż na poprzednich igrzyskach w Rio de Janeiro.
W finale sztafety Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic wynikiem 3.20,53 poprawiły rekord kraju. Szybsze były tylko Amerykanki.
W eliminacjach pobiegła jeszcze Anna Kiełbasińska, która również otrzyma srebrny medal. Wszystkie zawodniczki, które pobiegły w sobotnim finale, wcześniej zdobyły złoto w sztafecie mieszanej 4x400 m.
- My wiemy, na co nas stać. Wiemy, na co jesteśmy przygotowane i zapewniam was, że zdobędziemy medal. Po to tu przyjechałyśmy, wiele poświęciłyśmy dla tego jednego momentu - mówiła parę dni temu Hołub-Kowalik.
Był to już dziewiąty medal, wywalczony przez lekkoatletów w Tokio. W tej dyscyplinie są to rekordowe dla Polski igrzyska. Poprzednie najbardziej udane, również w Tokio w 1964 roku, przyniosły biało-czerwonym osiem miejsc na podium.
W tej samej konkurencji mężczyzn Dariusz Kowaluk, Karol Zalewski, Mateusz Rzeźniczak, Kajetan Duszyński pobiegli szybciej niż w zwycięskim półfinale, ale wynik 2.58,46, drugi w historii polskiej lekkoatletyki, wystarczył tylko do piątego miejsca. Zwyciężyli zawodnicy USA.
Rekord życiowy w biegu na 1500 metrów pobił Michał Rozmys (3.32,67), ale nie był w stanie włączyć się do walki o podium, zajmując ósme miejsce. Zwyciężył Norweg Jakob Ingebrigtsen.
Kamila Lićwinko skoczyła wzwyż 1,93 i zajęła 11. lokatę. Złoty medal wywalczyła Maria Lasickiene z Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, uzyskując 2,04 m.
W maratonie kobiet triumfowała w Sapporo Kenijka Peres Jepchirchir. Karolina Nadolska była 14., Aleksandra Lisowska - 35., zaś Angelika Mach - 59. W niedzielę odbędzie się ostatnia konkurencja lekkoatletyczna - maraton mężczyzn.
Na torze kajakowym pierwszy w historii medal olimpijski w czwórce zdobyły Karolina Naja, Anna Puławska, Justyna Iskrzycka i Helena Wiśniewska. Na dystansie 500 m przegrały z Węgierkami i Białorusinkami, ale wyprzedziły znakomicie spisujące się w igrzyskach Nowozelandki.
Warunki w sobotę nie rozpieszczały - na przemian mocno padał deszcz i świeciło słońce, a poza tym wiało. Być może dlatego biało-czerwone spóźniły start.
- Nie miałam świadomości, że tak było. Ciężko mi analizować, bo nie widziałam jeszcze nagrania. Ale warunki pogodowe zdecydowanie nie ułatwiały zadania - dużo się działo. Wiatr się zmieniał, zaczęło padać, za chwilę się uspokoiło, okulary nam parowały. Nie były to komfortowe warunki, ale takie same miały wszystkie osady - zaznaczyła Naja, która zdobyła już czwarty medal olimpijski i pod tym względem wyrównała osiągnięcia chodziarza Roberta Korzeniowskiego, skoczków narciarskich Kamila Stocha i Adama Małysza oraz szermierza Witolda Woydy.
W C1 1000 m Wiktor Głazunow był piąty w finale B, a łącznie zajął 13. miejsce. Złoty medal zdobył Brazylijczyk Isaquias Queiroz Dos Santos.
Na torze kolarskim w Izu zakończyli starty sprinterzy Mateusz Rudyk i Patryk Rajkowski, którzy odpadli w pierwszej rundzie keirinu. W madisonie Szymon Sajnok i Daniel Staniszewski nie dali się zdublować, ale nie zdobyli też punktów, zajmując ósme miejsce. Złoto wywalczyli Duńczycy.
Bez sukcesów startowali też biało-czerwoni w pięcioboju nowoczesnym. Łukasz Gutkowski zajął 12. lokatę, a tuż za nim uplasował się Sebastian Stasiak. Zwyciężył Brytyjczyk Joseph Choong.
Zakończyło się kilka turniejów drużynowych. W koszykówce triumfowali Amerykanie, pokonując Francuzów 87:82. Trójkolorowi okazali się za to najlepsi w piłce ręcznej, po zwycięstwie nad Danią 25:23, oraz w siatkówce, wygrywając z reprezentacją Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego 3:2. W piłce nożnej Brazylijczycy pokonali po dogrywce Hiszpanów 2:1.
W sobotę rozegrano aż 34 finały. W klasyfikacji medalowej Polska pozostała 17. miejscu z dorobkiem czterech złotych, pięciu srebrnych i pięciu brązowych krążków. Prowadzą wciąż Chiny (38-31-18) przed USA (36-39-33) i Japonią (27-12-17).