Euro 2021 - Świetna Anglia i waleczna Dania spotkają się w drugim półfinale
Piłkarze reprezentacji Danii i Anglii awansowali do półfinału mistrzostw Europy, w którym zmierzą się w środę na Wembley. W sobotnich ćwierćfinałach ci pierwsi pokonali w Baku Czechów 2:1, zaś Anglicy dali popis w Rzymie, gdzie wygrali z Ukrainą 4:0. Dwa gole strzelił Harry Kane.
Czesi sprawili w 1/8 finału dużą niespodziankę, wygrywając 2:0 z faworyzowanymi Holendrami. Natomiast Duńczycy imponowali ostatnio skutecznością - strzelili osiem goli w dwóch poprzednich meczach (4:1 z Rosją i 4:0 z Walią w 1/8 finału). Pokazali, że otrząsnęli się po dramatycznych wydarzeniach z pierwszego meczu (0:1 z Finlandią), gdy ataku serca doznał Christian Eriksen. Lider tej reprezentacji czuje się już dobrze, ale nie wiadomo, czy wróci do profesjonalnego futbolu.
Mecz w dalekim Baku był rozgrywany w upale i przy dużej wilgotności. Rozpoczął się jednak od bardzo intensywnej gry Duńczyków, którzy już w piątej minucie objęli prowadzenie po strzale głową Thomasa Delaneya.
Jeszcze przed przerwą prowadzenie podwyższył Kasper Dolberg. To trzeci gol 23-letniego napastnika Nice w turnieju, choć nie grał dotychczas zbyt dużo.
Po zmianach dokonanych w przerwie Czesi zaatakowali od początku drugiej połowy. W 49. minucie świetnym strzałem popisał się Patrik Schick, po podaniu Vladimira Coufala. To piąty gol Schicka w turnieju, dzięki czemu zrównał się z liderem klasyfikacji strzelców Cristiano Ronaldo (Portugalia odpadła w 1/8 finału).
Przy okazji Schick wyrównał czeski rekord pod względem liczby goli w jednym turnieju ME, należący dotychczas do Milana Barosa, który zaliczył tyle trafień na Euro 2004.
Na więcej Czechów w starciu z Duńczykami nie było już stać, wynik do końca nie uległ zmianie.
Dla Danii to pierwszy od 1992 roku awans do półfinału ME - wówczas triumfowała sensacyjnie w całej imprezie.
- Myślę o Christianie (Eriksenie - PAP) każdego dnia i o tym, że powinien tu być. Cieszymy się, że przeżył, nosiliśmy go w sercach przez całą drogę do tego meczu i tak będzie na Wembley – powiedział po zwycięstwie w Baku trener Kasper Hjulmand.
- Moje pokolenie dorastało, podziwiając historię duńskich drużyn z MŚ 1986 i ME 1992. Cieszymy się, że mogliśmy dać naszym fanom prezent. Bycie w półfinale oznacza, że jesteśmy teraz w świetnym towarzystwie. Mamy cel i nie obchodzi nas, z kim zagramy dalej, jedziemy na Wembley i to jest niesamowita podróż - dodał selekcjoner.
W półfinale na Wembley, zaplanowanym na 7 lipca, rywalem Danii będzie Anglia.
Podopieczni Garetha Southgate'a nie mieli żadnych kłopotów w wieczornym meczu z Ukraińcami, zwyciężyli w Rzymie aż 4:0.
Dwie bramki zdobył Harry Kane (łącznie ma trzy w turnieju), a po jednej Harry Maguire i Jordan Henderson.
Wynik został ustalony już w 63. minucie, więc Southgate mógł sobie pozwolić na dokonywanie zmian i oszczędzanie kilku piłkarzy przed kolejnym spotkaniem - m.in. zdjął z boiska Kane'a i Raheema Sterlinga.
Dla Ukraińców tegoroczny turniej i tak był bardzo udany, po raz pierwszy w historii dotarli do ćwierćfinału mistrzostw Europy.
Natomiast w przypadku Anglików, którzy w 1/8 finału pokonali Niemców 2:0, zwraca uwagę fakt, że dotychczas nie stracili żadnej bramki.
Teraz mistrzostwa przenoszą się do Londynu - na Wembley odbędzie się decydująca faza imprezy.
Dzień przed półfinałowym meczem Anglii z Danią zmierzą się tam Włochy z Hiszpanią (6 lipca). Finał zaplanowano na 11 lipca.
Radość Włochów z piątkowego awansu (pokonali wówczas Belgię 2:1) zmącił fakt, że prawdopodobnie bardzo poważnej kontuzji doznał znakomicie spisujący się w turnieju obrońca Leonardo Spinazzola. W sobotę rano opuścił drużynę i poleciał do Rzymu na badania lekarskie. Ma podejrzenie zerwania ścięgna Achillesa. Jeżeli to się potwierdzi, nie wróci do gry przez kilka miesięcy.
- To mnie bardzo zabolało. Nie mogłem znieść widoku, kiedy znoszono go z murawy. On nie zasłużył na coś takiego. Był jednym z najlepszych piłkarzy tego turnieju - ocenił selekcjoner Italii Roberto Mancini.