Wimbledon - Świetna postawa Polaków na angielskich kortach
Iga Świątek awansowała do 1/8 finału wielkoszlemowego Wimbledonu. Polka w trzeciej rundzie pokonała rumuńską tenisistkę Irinę-Camelię Begu 6:1, 6:0. Wcześniej w drugiej rundzie sensacyjne zwycięstwo z rozstawioną z „trójką” Jeliną Switoliną odniosła Maga Linette. W męskim turnieju dobrze radzi sobie też Hubert Hurkacz.
Będąca dziewiątą rakietą świata Iga Świątek po raz pierwszy zmierzyła się w singlu z 79. w rankingu WTA Begu i zajęło jej to 55 minut. Niedawno zaś pokonała ją także w deblu - w półfinale wielkoszlemowego French Open.
Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego, która jest triumfatorką juniorskiego Wimbledonu sprzed trzech lat, po raz drugi w karierze startuje w seniorskiej edycji tej imprezy. W debiucie dwa lata temu przegrała mecz otwarcia, a ubiegłoroczną rywalizację odwołano z powodu pandemii COVID-19.
Tymczasem 44. na liście WTA Magda Linette pokonała w drugiej rundzie Jelinę Switolinę 6:3, 6:4. Ukrainka w ostatnich tygodniach nie notowała dobrych wyników. Na przełomie maja i czerwca odpadła w trzeciej rundzie wielkoszlemowego French Open, a potem - po zmianie nawierzchni na trawiastą - w dwóch turniejach WTA wygrała łącznie zaledwie jeden mecz.
Polka w pełni wykorzystała słabszą dyspozycję faworytki. Co prawda zaczęła od straty podania, ale od razu odpowiedziała przełamaniem powrotnym, a potem poszła za ciosem i objęła prowadzenie 4:1. W szóstym gemie prowadziła 40:0, ale nie wykorzystała żadnego z trzech "break pointów". Mimo to nie pozwoliła sobie na potknięcie i pewnie wygrała pierwszą partię.
Druga miała inny przebieg. Przez dłuższy czas trwała wyrównana walka, a obie tenisistki szybko wygrywały swoje gemy serwisowe. Kluczowe dla losów tego seta i całego spotkania okazało się przełamanie, które poznanianka zanotowała przy stanie 4:4. Chwilę potem nie oddała rywalce ani jednego punktu, wykorzystując pierwszą piłkę meczową.
29-letnia Polka nigdy wcześniej nie odniosła zwycięstwa nad zawodniczką z Top10 światowej listy w rozegranym do końca spotkaniu. Ostatnio w drugiej rundzie French Open mierzyła się z liderką rankingu Ashleigh Barty - Australijka skreczowała z powodu kontuzji w drugim secie (pierwszego przegrała).
Swój najlepszy wynik w turniejach Wielkiego Szlema wyrównał Huber Hurkacz. Rozstawiony z numerem 14. Polak pokonał Amerykanina Marcosa Girona 6:3, 6:2, 6:4 w drugiej rundzie Wimbledonu i o pierwszy w karierze awans do 1/8 finału rywalizacji wielkoszlemowej zagra z reprezentującym Kazachstan Aleksandrem Bublikiem.
Zajmujący 18. miejsce w rankingu ATP Hurkacz był faworytem pojedynku z 66. w tym zestawieniu Gironem, z którym zmierzył się po raz pierwszy. Niespełna 28-letni Amerykanin po raz drugi znalazł się w głównej drabince Wimbledonu. Polak wywiązał się z roli faworyta, a jego dobra dyspozycja miała odzwierciedlenie w statystykach. Dobrze funkcjonował u niego serwis - posłał 12 asów, wygrał 84% akcji po swoim pierwszym podaniu i 68% po drugim. Zanotował też 35 uderzeń wygrywających.
- To był bardzo dobry mecz z mojej strony. Zagrałem bardzo solidnie. Cieszę się z wygranej. Na pewno to jak grałem i przejmowałem inicjatywę dawało mi dużo pewności siebie i dodatkową kontrolę nad tym spotkaniem. cieszy, że wygrałem dwa mecze z rzędu, bo tych zwycięskich pojedynków trochę brakowało. Na pewno więc jestem na fali wznoszącej - przyznał na konferencji prasowej Polak.
O awans do czołowej szesnastki powalczy z 38. w rankingu ATP Bublikiem. Z zawodnikiem, który do listopada 2016 roku grał w barwach Rosji, zmierzy się po raz drugi w karierze. W ubiegłym roku w pierwszej rundzie turnieju ATP w Dubaju górą był będący jego rówieśnikiem rywal.