Polskie i światowe gwiazdy lekkiej atletyki w Memoriale Ireny Szewińskiej [wideo]
W 15 konkurencjach rywalizować będą lekkoatletki i lekkoatleci w 3. Memoriale Ireny Szewińskiej, który w środę 30 czerwca odbędzie się na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy
Jedna z gwiazd zawodów młociarka Anita Włodarczyk wierzy, że w tym sezonie może rzucić ok. 78 metrów. - Gdybym uzyskała taki wynik jak 11 lat temu, gdy w tym miejscu biłam rekord świata, byłabym bardzo szczęśliwa - dodała.
6 czerwca 2010 roku Włodarczyk uzyskała w Bydgoszczy podczas Europejskiego Festiwalu Lekkoatletycznego 78,30 i poprawiła własny rekord świata. Od tego czasu wyśrubowała go do granicy 82,98 (2016), zdobyła dwa tytuły mistrzyni olimpijskiej i wygrała w zasadzie wszystko, co było do wygrania. Problemy ze zdrowiem zabrały jej jednak dwa sezony i teraz goni stracony czas, aby w Tokio nawiązać walkę o swój trzeci medal olimpijski.
- Cieszę się, że wróciłam do zdrowia i sportu. Dwa lata temu mój powrót na lekkoatletyczne areny wcale nie był oczywisty. A teraz jestem już po kilku startach i na dobrej drodze, aby godnie zaprezentować się na igrzyskach w Tokio. Oczywiście, będąc w treningu siedem miesięcy nie mogę liczyć w tym roku na rzuty powyżej 80 metrów. Stać mnie jednak - tak sądzę, aby poprawić się o kilka metrów w porównaniu do ostatnich startów i uzyskać ok. 78 metrów. Gdybym jutro uzyskała taki wynik jak 11 lat temu, bijąc tutaj rekord świata, byłabym bardzo, bardzo szczęśliwa - powiedziała Włodarczyk podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Dodała, że zawsze stara się być optymistką, dlatego zdobyty w weekend srebrny medal mistrzostw Polski w Poznaniu traktuje na tym etapie powrotu do sportu jako wielki sukces.
- Już rok temu mówiłam, że DeAnna Price może rzucać powyżej 80 metrów, bo jest bardzo silna. Tak się stało, więc jest na świecie z kim rywalizować. To tylko bodziec do jeszcze cięższej pracy - podkreśliła najbardziej utytułowana polska lekkoatletka ostatnich lat.
W środę podczas Memoriału Szewińskiej Włodarczyk zmierzy się m.in. z najlepszą w tym roku w Polsce Malwiną Kopron oraz reprezentantką Francji Alexandrą Tavernier.
W skoku o tyczce mężczyzn Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski będą rywalizowali m.in. z Amerykaninem Chrisem Nilsenem.
- Chciałbym jutro skoczyć 5,80, a może troszeczkę wyżej. Na skok na wysokość 6,02, czyli po rekord mityngu, raczej mnie jeszcze nie będzie stać. Wiadomo, że najważniejszym celem jest skuteczna walka w Tokio. Poziom światowej tyczki jest jednak tak wysoki, że dziś przepowiadanie rezultatu i powodzenia tej misji to wróżenie z fusów - stwierdził Lisek.
W biegu na 400 m pań Justyna Święty-Ersetic zmierzy się m.in. z reprezentantką Namibii Christine Mbomą i Portugalką Catią Azevedo.
- Z moim zdrowiem już wszystko dobrze i mam nadzieję, że wykorzystałam już limit pecha. Coraz szybciej biegają moje koleżanki ze sztafety, więc wzajemnie się nakręcamy. Natalia Kaczmarek jest objawieniem sezonu. Wcale nie uważam, tak jak mówili niektórzy w Poznaniu, że srebro mistrzostw Polski było porażką. Przegrałam ze świetną zawodniczką, koleżanką ze sztafety. Życzę jej, aby w takiej, a nawet lepszej formie dotrwała do igrzysk. Ja będę ją goniła, na czym zyska tylko nasza sztafeta - mówiła Święty-Ersetic.
Bardzo ciekawie w Bydgoszczy zapowiada się także rywalizacja młociarzy. Na starcie staną m.in. Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki. W pchnięciu kulą mężczyzn Michał Haratyk będzie mógł sprawdzić swoją aktualną dyspozycję na tle świetnego Nowozelandczyka Toma Walsha.
W biegu na 800 m - pomimo rezygnacji ze startów w igrzyskach - wystartuje Adam Kszczot. Wśród jego rywali będą m.in. Kenijczyk Cornelius Tuwei oraz Brytyjczyk Jamie Webb. Dla polskich kibiców Memoriał Szewińskiej będzie jedną z ostatnich szans na zobaczenie na żywo polskich olimpijczyków.
Irena Szewińska zmarła 29 czerwca 2018 roku w wieku 72 lat. Najwybitniejsza lekkoatletka w dziejach polskiego sportu, uznana najlepszą sportsmenką globu w 1974 roku, w igrzyskach wywalczyła trzy złote, dwa srebrne i dwa brązowe medale. Była rekordzistką Polski, Europy i świata w biegach na 100, 200, 400 metrów, w skoku w dal i sztafetach.