Polacy awansowali do turnieju olimpijskiego w koszykówce 3x3. W składzie zawodnik Anwilu
Reprezentacja Polski koszykarzy 3x3 po wygranej z Łotwą 20:18 w półfinale odbywającego się w Grazu światowego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Tokio wywalczyła awans do turnieju olimpijskiego. W składzie kadry jest Przemysław Zamojski.
Wcześniej w niedzielę podopieczni trenera Piotra Renkiela pokonali w ćwierćfinale Słowenię 21:16.
Polskę, rozstawioną w turnieju z numerem ósmym, reprezentują w Austrii trzej brązowi medaliści mistrzostw świata w Amsterdamie z 2019 roku: Michael Hicks (TS Wisła Chemart Kraków), Paweł Pawłowski (Decka Pelplin) i Przemysław Zamojski (Anwil Włocławek) oraz Szymon Rduch, który występował w cyklu World Tour w zawodowej drużynie 3x3 Jeddah z Arabii Saudyjskiej.
Ich rywale z Łotwy, aktualni wicemistrzowie świata, rozstawieni w Grazu z "piątką", w ćwierćfinale pokonali drużynę Litwy 21:19. Łotysze, tak jak Polacy, przed dwoma laty pierwszy raz stanęli na podium czempionatu globu. W finale przegrali z USA 14:18, grając w tym samym składzie co teraz w Grazu.
Obie drużyny spotkały się w fazie grupowej turnieju w Holandii i wówczas biało-czerwoni zwyciężyli 15:13.
Niedzielne spotkanie długo nie układało się po myśli Polaków. Rywale, których cała czwórka w komplecie plasuje się w czołowej dziesiątce indywidualnego rankingu światowego, rozpoczęli od prowadzenia 2:0 i przez większość tego zaciętego meczu utrzymywali korzystny dla siebie rezultat.
W pewnym momencie prowadzili już 14:8, ale wówczas po dwupunktowych rzutach strzelecko aktywnego tego dnia Pawłowskiego i Zamojskiego oraz jednym celnym z dwóch wolnych tego drugiego biało-czerwoni zmniejszyli straty do 14:13. Po chwili, dzięki trafieniu z dystansu Hicksa, był remis 15:15, ale Łotysze znów objęli prowadzenie. To jednak Polacy pokazali w końcówce lepsze przygotowanie fizyczne i większy spokój. Pierwszy korzystny dla nich wynik pokazał się na tablicy w ostatniej, 10. minucie spotkania po punktach spod kosza Pawłowskiego, a rezultat ustalił Rduch. Rywale nie zdążyli odpowiedzieć celnym rzutem.
- Wiedzieliśmy, że możemy wygrać z Łotwą. Walczyliśmy w tym trudnym meczu do samego końca i udało się. Jeszcze niedawno nawet nie marzyłem, że pojadę na igrzyska. Wywalczyć awans - to niesamowite uczucie - przyznał w pomeczowej wypowiedzi wzruszony Hicks, otoczony kolegami z zespołu.
W drugim półfinale olimpijski awans wywalczyła Holandia (pokonała w ćwierćfinale mistrza świata USA 21:16), wygrywając 21:13 z Francją, która w ćwierćfinale pokonała Brazylię 21:19. O trzecie miejsce, ostatnie dające awans, spotkają się o godz. 21 Łotwa z Francją.
Koszykówka kobiet i mężczyzn w odmianie 3x3 zadebiutuje w Tokio w programie igrzysk olimpijskich.