PGE Ekstraliga - Holder bez wsparcia, Apator przegrywa z Włókniarzem
Świetna postawa Jacka Holdera nie wystarczyła by eWinner Apator Toruń wygrał z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Anioły w obecności kibiców przegrały na Motoarenie z sąsiadem z ligowej tabeli 41:49
Spotkanie sąsiadujących w tabeli zespołów w Torunia i Częstochowy rozpoczęło się od remisu 3:3. Jako pierwsi na prowadzenie w meczu wyszli żużlowcy spod Jasnej Góry. Bieg młodzieżowców świetnie rozegrał Jakub Miśkowiak, a Bartłomiej Kowalski przedzielił jadącego na drugiej pozycji Krzysztofa Lewandowskiego i Karola Żupińskiego. Chwilę później, Robert Lambert założył się tuż po wyjściu spod taśmy na Fredrika Lindgrena, który wytrącony z rytmu jazdy złapał przyczepność na krawężniku i wyrzucony na zewnętrzną zanotował uślizg. Sędzia spotkania po analizie powtórek zdecydował o wykluczeniu Częstochowianina. Osamotniony Jonas Jeppesen, mimo przegranego startu, był zdecydowanie szybszy od Lamberta i Chrisa Holdera zwyciężając po zaciętej walce. Po pierwszej serii startów na toruńskiej Motoarenie utrzymywała się niewielka przewaga „Lwów” – 13:11.
Po przerwie na równanie toru, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Najpierw Miedziński i Lambert na 5:1 przywieźli Smektałę i Worynę, a chwilę później Chrisa Holdera świetnie „rozprowadził” Jeppesen i wraz z Madsenem przywieźli podwójną wygraną dla Włókniarza. Wymiana ciosów trwała. Jack Holder i Przedpełski poradzili sobie z Lindgrenem i Kowalskim, a w rewanżu Miśkowiak i Smektała pokonali Chrisa Holdera i Żupińskiego.
Dopiero dziewiąta odsłona spotkania przyniosła zmianę, gdyż bieg zakończył się remisem 3:3. Fenomenalnie dysponowany tego dnia Madsen po raz trzeci minął linię mety na prowadzeniu, a za nim na „kreskę” wpadli gospodarze. Miejscowi męczyli się na własnym torze, a „Lwy” skutecznie walczyły o każdy punkt. Po dziesięciu biegach Włókniarz prowadził w Toruniu czterema punktami 32:28.
Groźnie wyglądający upadek miał miejsce na prostej przeciwległej do startu w 12 wyścigu. Po przegranym starcie, między prowadzących częstochowian, wciskał się Miedziński. Zmieniając tor jazdy zawodnik Apatora ściął swoim tylnym kołem Mateusza Świdnickiego, który upadając, dość mocno uderzył o nawierzchnię toru. Po analizie zapisu telewizyjnego sprawca upadku został przez sędziego spotkania Krzysztofa Meyze wykluczony. Sytuację tę w pełni wykorzystali goście. Podwójną wygraną w powtórce startu otworzyli sobie drogę do końcowego triumfu na Motoarenie. Przed biegami nominowanymi Włókniarz prowadził z Apatorem 42:36 i zwycięstwo przypieczętował już w pierwszym z nich.
Cenne trzy punkty dla Apatora wiózł w 14 biegu Jack Holder, ale Miedziński, mimo wielu prób na trasie, nie był w stanie minąć choć jednego z rywali. Tym samym, notując remis 3:3 Smektała i Lindgren zapewnili „Lwom” wygraną w Toruniu. Wynik spotkania na 49:41 dla Włókniarza ustalili Madsen i Jeppesen, pokonując 4:2 Jacka Holdera i Przedpełskiego.
eWinner Apator Toruń - Eltrox Włókniarz Częstochowa 41:49
Punkty:
eWinner Apator Toruń: Jack Holder 15 (3,3,1,3,3,2), Paweł Przedpełski 8 (2,2,2,1,1,0), Adrian Miedziński 6 (1,3,2,w,0), Robert Lambert 6 (2,2,0,2), Chris Holder 3 (1,1,1,-), Krzysztof Lewandowski 3 (2,0,1), Karol Żupiński 0 (0,0,0).
Eltrox Włókniarz Częstochowa: Jakub Miśkowiak 13 (3,2,2,3,3), Leon Madsen 12 (3,3,3,0,3), Jonas Jeppesen 8 (3,2,0,2,1), Bartosz Smektała 6 (0,1,3,0,2), Fredrik Lindgren 5 (w,1,1,2,1), Mateusz Świdnicki 3 (3), Kacper Woryna 1 (1,0,-,-), Bartłomiej Kowalski 1 (1,0,-).