Szachowe mistrzostwa niepełnosprawnych. Bardzo wysoki poziom - i emocje!
Skąd podział na szachy osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych? Jak wygląda trening szachisty? Czy to sport, czy bardziej pasja? O to zapytaliśmy przy okazji odbywających się w Bydgoszczy Mistrzostw Polski Osób Niepełnosprawnych w Szachach.
- Jesteśmy organizatorami tego wydarzenia po raz drugi w Bydgoszczy - mówi Andrzej Owczyński, prezes Stowarzyszenia Start Bydgoszcz.
- Ranga jest bardzo wysoka, zawodnicy, którzy są na listach rankingowych przy Polskim Związku Szachowym są na wysokich pozycjach. Ci zawodnicy przyjechali z całej Polski: Wrocław, Wejherowo, Wolsztyn, Zielona Góra, i wiele innych miast. Oczywiście, nasza Bydgoszcz jest także dobrze obsadzona. Są dzieci niewidome i niedowidzące z Zespołu Szkół Braille'a dla niewidomych dla niedowidzących, i oczywiście nasze stowarzyszenie wystawiło trzech juniorów i siedmioro seniorów (...). W tej chwili jest na liście startowej 46 zawodników.
Robert Erdmann: Skąd podział na szachistów pełnosprawnych i niepełnosprawnych?
- Podejrzewam, że chodzi o pieniądze. Jest to finansowane przez przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. To jest właśnie źródło finansowania, dzięki któremu ten turniej może się odbyć.
Szachy: to jest sport czy już pasja? Bo jak ktoś oglądał serial „Gambit królowej", to raczej podejrzewa wręczę o pasję, i to co najmniej!
Pasja swoją drogą, bo czy to będą zawodnicy szachów, czy lekkoatletyki, czy ciężarów, to musi być pasja, w tym, co się robi, ale mogę zapewnić że szachy - widziałem na własne oczy - są bardzo emocjonujące. Gdybyśmy naszym zawodnikom dali pewne narzędzia kuchenne, to rzeczywiście by się krew polała! (...)
A jak wygląda trening szachisty? O tym w materiale Roberta Erdmanna.