Porażka grudziądzkich żużlowców we Wrocławiu!
W 5. kolejce żużlowej PGE Ekstraligi, Mr Garden GKM Grudziądz przegrał na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu z Betard Spartą 37:53. W drużynie grudziądzkiej jasnymi punktami byli tylko: Artiom Łaguta i Kenneth Bjerre. To zbyt mało, by skutecznie przeciwstawić się solidnie punktującym gospodarzom.
Betard Sparta Wrocław - MrGarden GKM Grudziądz 53:37
Punkty:
Betard Sparta Wrocław: Maciej Janowski 11 (2, 1, 3, 3, 2), Tai Woffinden 10 (1, 2, 3, 3, 1), Gleb Czugunow 9 (3, 3, 1, 2), Maksym Drabik 8 (0, 2, 3, 2, 1), Max Fricke 6 (2, 1, 1, 2), Chris Holder 5 (1, 2, 1, 1, -), Przemysław Liszka 4 (2, 2, u).
MrGarden GKM Grudziądz: Artiom Łaguta 16 (3, 3, 2, 3, 2, 3), Kenneth Bjerre 11 (3, 3, 2, 0, 3, 0), Przemysław Pawlicki 5 (3, 0, 1, 1, 0), Nicki Pedersen 3 (1, d, 2, d), Krzysztof Buczkowski 1 (0, 1, 0, -, -), Damian Lotarski 1 (1, 0, 0), Denis Zieliński 0 (0, 0, 0).
Najlepszy czas uzyskał Maciej Janowski (60,20) w biegu 11. Sędzia: Remigiusz Substyk (Solec Kujawski). Widzów: około 3 tys.
Mecz rozpoczął się z ponad godzinnym opóźnieniem, bo przed spotkaniem nad Stadionem Olimpijskim przeszła burza z mocnymi opadami deszczu. Przez chwilę istniało nawet zagrożenie, że pojedynek zostanie odwołany, ale gospodarze z pomocą sprzyjającej już pogody doprowadzili tor do użytku.
Później kibice byli świadkami festiwalu bicia rekordu toru, który wcześniej należał do Maksyma Drabika (60,99). Najpierw szybciej pojechał Kenneth Bjerre, a następnie Gleb Czugunow, Przemysław Pawlicki i ponownie Czugunow. Wydawało się, że rezultatu Rosjanina w piątek już nikt nie pobije, ale w 10. biegu na starcie stanął Drabik, pewnie wygrał i znowu miał najlepszy czas.
W tym momencie było 35:25. Lepiej zawody zaczęli goście, którzy wygrali pierwszy bieg 4:2, ale chwilę później w wyścigu juniorskim wrocławianie triumfowali 5:1 i Sparta wyszła na prowadzenie, którego już nie oddała. Drugi raz podwójną wygraną gospodarze odnieśli w biegu szóstym i ponownie wówczas pojechał Czugunow, który plecy rywali oglądał dopiero w trzecim swoim starcie.
Ostatnie słowo należało w piątek jednak do Macieja Janowskiego. Kapitan Sparty w biegu 11. wyszedł idealnie spod taśmy, był na dystansie piekielnie szybki i od tej pory to on dzierży rekord toru Stadionu Olimpijskiego – 60,20. Ten wyścig gospodarze wygrali 5:1, w całym meczu prowadzili 40:26 i mieli pewną wygraną.
Zwłaszcza, że w ekipie z Grudziądza tylko Artiom Łaguta i Bjerre potrafili nawiązać wyrównaną walkę. Łącznie zdobyli 27 punktów, czyli więcej niż wszyscy pozostali zawodnicy razem. Dwóch żużlowców to jednak zdecydowanie za mało, aby pokusić się o wygraną we Wrocławiu. Sparta wygrała pewnie 53:37.
Autor: Mariusz Wiśniewski(PAP)