Jej specjalnością są wypieki i wyścigi na krótkich dystansach. Rozmowa z kolarką torową Stali Grudziądz Urszulą Łoś
Dziś o tym, jak wykorzystuje czas w okresie pandemii opowie kolarka torowa Stali Grudziądz, osiągająca sukcesy w Pucharze Świata na krótkich dystansach, w sprincie i keirinie - Urszula Łoś.
- Od dwóch miesięcy trenowałam w domu. Teraz otwarty został tor kolarski w Pruszkowie. Jest fajnie, bo w końcu ruszyliśmy się z domu i wróciliśmy do swojej specjalizacji - mówi reprezentantka kraju i grudziądzkiej Stali w kolarstwie torowym na krótszych dystansach, czyli w sprincie i keirinie.
- Dużo czasu spędzałam ostatnio w kuchni, ale ja bardziej skupiałam się na słodkościach. Lubię czasem coś zjeść dobrego na słodko, dlatego wykorzystując czas w kuchni, po prostu piekłam - dodaje zwyciężczyni zawodów Pucharu Świata w sprincie drużynowym w 2019 roku, w australijskim Brisbane.
- Był taki okres w mojej karierze, po zakończeniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Żyrardowie. To było po liceum. Zrobiłam wówczas mega progres przez pół roku, a potem przyszedł niesamowity regres. Na mistrzostwach Polski nie potrafiłam nawet stanąć na podium. To trwało ze dwa lata. Spora grupa osób twierdziła, że po co ja trenuję, skoro ze mnie i tak nic nie będzie. Na szczęście miałam w sobie upór i chęć dążenia do celu. Pokazałam wszystkim, że jednak można i dobrze, że mnie w stu procentach nie skreślili - powiedziała Urszula Łoś, która wraz z kadrą sprinterek wywalczyła w tym sezonie kwalifikację olimpijską na igrzyska w Tokio.
A cała rozmowa z sympatyczną kolarką torową Stali Grudziądz w dźwięku poniżej!