Anwil przegrał w Atenach na zakończenie rywalizacji w Lidze Mistrzów
W meczu ostatniej, 14. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, koszykarze Anwilu Włocławek przegrali w Atenach z AEK 72:83. Rywale to triumfatorzy tych rozgrywek z 2018 roku. Mistrzowie Polski przed tygodniem stracili szansę na awans do kolejnego etapu.
Mistrzowie Polski zakończyli rozgrywki z bilansem 5 wygranych i 9 porażek. Włocławianie odpadli z LM.
AEK Ateny - Anwil Włocławek 83:72 (19:20, 25:18, 21:16, 18:18).
Punkty:
AEK Ateny: Linos Chrysikopoulos 15, Nikos Rogkavopoulos 15, Jonas Maciulis 14, Kendrick Ray 14, Nikos Zisis 8, Dimitrios Kaklamanakis 6, Jerai Grant 4, Mario Chalmers 3, Vlado Jankovic 3, Marcus Slaughter 1, Charis Giannopoulos 0.
Anwil Włocławek: Shawn Jones 21, Ricky Ledo 18, McKenzie Moore 11, Chris Dowe 5, Jakub Karolak 5, Szymon Szewczyk 5, Krzysztof Sulima 4, Igor Wadowski 3.
Gdy mistrz Polski po 9. kolejce Ligi Mistrzów FIBA miał bilans 5:4 wydawało się, że ma wszystkie karty w rękach i może śmiało myśleć o awansie do następnej rundy europejskich rozgrywek. Niestety wygrana numer pięć była ostatnią w rozgrywkach, gdyż włocławianie przegrali wszystkie pięć pozostałych spotkań.
W środę w ostatniej kolejce fazy grupowej przegrali w Atenach z miejscowym AEK. Anwil przystępował do tego meczu już bez Tony'ego Wrotena, który przeniósł się po odpadnięciu z LM do ligi hiszpańskiej, ale także bez kontuzjowanych Michała Sokołowskiego, Rolandsa Freimanis i Chase Simona. Aż takich luk w składzie nie mógł załatać nowy nabytek McKenzie Moore, który i tak zaprezentował się bardzo przyzwoicie jak na zawodnika widzącego się z zespołem po raz pierwszy w Grecji. Rzucił 11 pkt i był obok Shawna Jonesa (21 pkt) i Ricky'ego Ledo (18 pkt) jednym z jaśniejszych punktów w zespole gości.
To gospodarze jednak byli zdecydowanie lepsi w tym spotkaniu. Trafili m.in. 16 razy za 3 punkty przy 7 "trójkach" włocławian. Na tablicach oba zespoły prezentowały się podobnie, ale właśnie skuteczność z dystansu i lepsza defensywa przesądziły o wygranej AEK. Goście grali w środę 11 koszykarzami, a szkoleniowiec Anwilu Igor Milicic rotował jedynie ósemką zawodników.(PAP)