Ekstraklasa piłkarska - Pogoń - Zawisza 1: (wideo)
Po wielu niewykorzystanych sytuacjach, zarówno gości jak i gospodarzy, Pogoń Szczecin remisuje z Zawiszą Bydgoszcz 1:1
Największym wydarzeniem przeciętnego i rozgrywanego w fatalnych warunkach atmosferycznych meczu Pogoni z Zawiszą był debiut najmłodszego zawodnika na boiskach ekstraklasy. Sam mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.
16 lat i 275 dni ma najmłodszy zawodnik polskiej ekstraklasy. Nazywa się Michał Walski. Jest reprezentantem Polski U-17 i latem przeniósł się z mieleckiej Stali do Pogoni Szczecin. Tym samym pobił rekord klubu należący od 2 maja 1959 r do Mariana Kielca, który debiutując w Pogoni miał 17 lat i 2 miesiące.
Walski pewnie by tak szybko nie zadebiutował, gdyby nie kary dla Portowców. Po meczu w Warszawie za nadmiar kartek pauzować musieli dwaj Japończycy: Takuya Murayama i Takafumi Akahoshi oraz Maksymilian Rogalski.
Trener Dariusz Wdowczyk żartował przed meczem, że jego zespół jako pierwszy będzie testował proponowane przepisy ograniczające liczbę obcokrajowców spoza Unii Europejskiej.
Sam Wdowczyk także nie mógł zasiąść na ławce trenerskiej z powodu kary nałożonej przez Komisję Ligi. Pogonią przeciwko Zawiszy i za tydzień we Wrocławiu podczas meczu ze Śląskiem będzie kierował Maciej Stolarczyk.
Mecz był niemal idealną kopią rozegranego dwa tygodnie wcześniej pojedynku portowców z Zagłębiem Lubin. Najpierw gospodarze z impetem natarli, czego efektem było prowadzenie. Tuż przed przerwą rywale wyrównali, a w końcówce spotkania brak skuteczności Zawiszy sprawił, że skończyło się remisem.
Pogoń zdobyła prowadzenie w 22 min. Kontrę rozpoczął Marcin Robak, zagrał prostopadle do biegnącego prawą stroną Wojciecha Lisowskiego, ten wzdłuż linii na środek pola karnego, gdzie wbiegający Adam Frączczak zachował się jak rasowy napastnik, strzelając pod poprzeczkę bramki Wojciech Kaczmarka.
W 31. min goście byli bliscy wyrównania. Do wybitej przed pole karne piłki dopadł Sebastian Ziajka, strzelił potężnie z 30 metrów, a Radosław Janukiewicz tylko spojrzał jak strzał odbija się od jego poprzeczki.
10 minut później Zawisza wyrównał. Prawą stroną Mateuszowi Lewandowskiemu uciekł Jakub Wójcik, dograł do Kamila Drygasa, któremu wystarczyło dostawić nogę, by piłka wpadła do pustej bramki.
W drugiej połowie początkowo przewagę mieli gospodarze, ale z upływem czasu rosła dominacja przyjezdnych.
W 70. min goście mogli strzelić gola po tym jak Bartosz Ława źle rozegrał rzut wolny, piłkę przejął Luis Carlos i popędził kilkadziesiąt metrów uciekając Ławie. Strzał z 15 metrów minął jednak bramkę Janukiewicza.
10 min później z dobrej pozycji strzelał Wójcicki, ale Janukiewicz sparował piłkę na aut. Później goście mieli jeszcze kilka sytuacji pod bramką Pogoni, ale najczęściej kończyły się one brakiem ostatniego celnego podania. (PAP)
Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Adam Frączczak (22), 1:1 Kamil Drygas (41).
Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Herold Goulon, Michał Masłowski, Sebastian Ziajka.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 4 000.
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Wojciech Lisowski, Maciej Dąbrowski, Hernani - Mateusz Lewandowski (46. Herve Tchami), Wojciech Golla, Bartosz Ława (76. Dawid Kort), Jakub Bąk, Adam Frączczak - Michał Walski (57. Donald Djousse), Marcin Robak.
Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Paweł Strąk, Andre Micael, Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki (80. Piotr Petasz), Herold Goulon, Kamil Drygas, Michał Masłowski - Luis Carlos, Vahan Gevorgyan (81. Bernardo Vasconcelos). (PAP)