Toast w wodzie i na wodzie. RTW Lotto Bydgostia i morsy rozpoczynają 2020 rok [wideo, zdjęcia]
Wioślarska rodzina RTW Lotto Bydgostii Bydgoszcz tradycyjnie w samo południe Nowego Roku spotkała się na klubowej przystani. Wraz z kajakarzami, żeglarzami i morsami wznieśli symboliczny toast i złożyli sobie życzenia na ten szczególnie ważny, olimpijski rok 2020.
Tradycja noworocznych spotkań sięga ponad 30 lat. Młodzicy, juniorzy, seniorzy, a także trenerzy i weterani wodują kilka łodzi i wspólnie wypływają na krótki trening otwierający nowy sezon. Rozpoczynający się 2020 rok będzie wyjątkowy z kilku powodów, ale dla sportowców szczególnie z uwagi na igrzyska olimpijskie.
- Jak co cztery lata jest to dla nas szalenie istotny czas. Od 20 lat, z każdych kolejnych igrzysk przywozimy medale. Dla przypomnienia mamy już ich sześć – trzy złote, srebrny i dwa brązowe. Jestem przekonany, że nasz dorobek medalowy, biorąc pod uwagę siłę polskiej reprezentacji i możliwości walki w finałach A, zdecydowanie się powiększy. Myślę, że igrzyska w Tokio będą najlepszymi w historii polskiego wioślarstwa i życzę sobie, by w tym sukcesie wioślarki i wioślarze Lotto Bydgostii mieli swój znaczący udział – powiedział prezes bydgoskiego klubu Zygfryd Żurawski.
Zapytany o typy na zdobycze jego zawodników przyznał, że jest przekonany, iż będzie lepiej niż w Rio de Janeiro, gdzie wioślarze z grodu nad Brdą zdobyli złoty i brązowy medal.
Wioślarzom od lat towarzyszą także zrzeszeni w klubie kajakarze, żeglarze oraz grupa morsów. Szczególnie ta ostatnia w ostatnim czasie zdecydowanie się powiększa. W środowe południe w wodzie rzeki Brda zanurzyło się ponad 40 osób. - Morsowanie staje się coraz bardziej modne. Jest to moim zdaniem najzdrowszy ze sportów ekstremalnych, a na pewno najtańszy, bo w zasadzie wystarczy mieć kąpielówki. Dla wszystkich, którzy zastanawiają się czy spróbować mam drobną radę, by nie słuchali tego, co czasami mówi się w telewizji. Wiele razy widzimy, że morsy kąpią się godzinami, biją rekordy, czy siedzą w lodzie. Tak naprawdę najważniejszy jest jednak nawet najkrótszy impuls dla organizmu, by poczuł zimno i zaczął produkować ciepło. Wystarczy wejść do wody na 10 sekund. To w zupełności wystarczy, by człowiek był zdrowszy – mówi Rafał Idziorek z Bydgoskiego Klubu Morsów, który od 20 lat pojawia się na klubowej przystani 1 stycznia.
Rok 2020 dla bydgoskiego klubu jest ważny także z innego powodu. Trenujący przy ul. Żupy 4 sportowcy mają do dyspozycji nowy budynek, jednak budowa nowej przystani nie jest jeszcze skończona. - Już dziś mamy zupełnie inne standardy, ale przed nami jeszcze ostatni etap budowy, mianowicie modernizacja starego budynku. Po niej, w maju, gdy będziemy mieli cały obiekt do dyspozycji, szkolenie sportowe będzie na zupełnie innym poziomie. Jestem przekonany, że będzie to ogromny zaczyn do tego, co będzie się działo na kolejnych igrzyskach w 2024 i 2028 roku – stwierdził prezes Lotto Bydgostii.