Simon z Anwilu Włocławek: Gdy drużyna ma chęć odniesienia zwycięstwa, to wygrywa
Koszykarze Anwilu Włocławek pokonali u siebie belgijski Telenet Giants Antwerpia 80:71 w meczu 5. kolejki grupy B Ligi Mistrzów FIBA notując drugą wygraną w rozgrywkach. "Gdy drużyna ma chęć odniesienia zwycięstwa, to wygrywa" - powiedział gracz mistrzów Polski Chase Simon.
Włocławianie wygrali w Hali Mistrzów mecz z gatunku tych "o wszystko". Przed spotkaniem zarówno Anwil, jak i Telenet przegrały 3 z 4 spotkań grupowych i chcąc liczyć się w walce o awans do fazy play off musiały w środę wygrać. To polskiemu zespołowi udała się ta sztuka.
"Czuję, że mierzyliśmy się dziś z dobrym zespołem. W jego składzie jest wielu graczy bardzo dobrze spisujących się na desce. Nasza defensywa była jednak dzisiaj na solidnym poziomie i nawet w obliczu problemów ze zbiórkami okazało się, że gdy gra obronna jest na swoim miejscu, gdy drużyna walczy i ma chęć odniesienia zwycięstwa, to ono przychodzi" - powiedział po meczu Simon, który rzucił 17 pkt i obok Tony'ego Wrotena i Ricky'ego Ledo był najskuteczniejszym graczem gospodarzy.
Trener mistrzów Polski Igor Milicic dodał, że właśnie "pragnienie wygranej" było w środę najważniejsze i prowadziło do sukcesu.
"Mieliśmy w tym meczu wiele problemów, m.in. skuteczność rzutów za 3 pkt nie była na właściwym poziomie. Słabiej spisaliśmy się także na bronionej tablicy, bo rywale zebrali aż 19 piłek. Słabsza ofensywa w naszym wykonaniu spowodowała, że o wygraną nie było łatwo, ale pragnienie zwycięstwa sprawiło, że to my jesteśmy górą" - dodał Milicic.
Podziękował kibicom - szczególnie tym najgłośniejszym, którzy w jego ocenie "obudzili" Halę Mistrzów w trudnym momencie w trzeciej kwarcie, gdy rywale doszli Anwil.
Trener gości Christophe Beghin ocenił, że bardzo ciężko gra się na wyjeździe, gry rozpoczyna się spotkanie od rezultatu 0:11.
"W pierwszej połowie brakowało nam agresji. W drugiej w tym elemencie było nieco lepiej. Zbyt senna postawa na początku meczu i kilka nietrafionych rzutów w prostych sytuacjach sprawiło, że nie mogliśmy stworzyć takiej presji na Anwilu, żeby to spotkanie wygrać" - podkreślił Beghin.
Najskuteczniejszy gracz meczu Dave Dudziński, który zdobył 21 punktów, wskazał, że jemu i jego kolegom ciężko było znaleźć od początku spotkania odpowiedni rytm.
"Tak się ten mecz potoczył, że trzeba było gonić wynik. Niestety bez sukcesu" - dodał.
Za tydzień Anwil zmierzy się na wyjeździe w kolejnym meczu fazy grupowej z tureckim Teksutem Bandirma.