Wniosek o zamknięcie stadionu Zawiszy
Komendant wojewódzki policji w Bydgoszczy skierował do wojewody kujawsko-pomorskiego wniosek o zamknięcie stadionu Zawiszy. To efekt zajść podczas ostatniego spotkania piłkarskiej ekstraklasy z Widzewem Łódź.
Działający przy wojewodzie zespół, w skład którego wchodzą przedstawiciele służb, miasta oraz klubu zbierze się w środę i rozpocznie analizę wszystkich zebranych w tej sprawie materiałów. Jak przekazał PAP rzecznik wojewody Bartłomiej Michałek, nie oznacza to, że już w środę zostaną podjęte wiążące decyzje. Niewykluczone, że zespół zbierze się kilkakrotnie.
Zaistniałą podczas spotkania Zawiszy z Widzewem Łódź sytuacją zajęły się już organa piłkarskiej ekstraklasy. Komisja Ligi na nadzwyczajnym posiedzeniu postanowiła zamknąć bydgoski stadion dla publiczności na jeden mecz. Ponadto Zawisza oraz Widzew nie będą mogły organizować wyjazdów grup kibiców do końca 2013 roku.
Jak podkreśliła Komisja Ligi, zamknięcie stadionu Zawiszy dla widzów na najbliższy mecz (3 grudnia z Piastem Gliwice) ma charakter prewencyjny, a ostateczną decyzję w zakresie kary dyscyplinarnej podejmie w środę 27 listopada.
Do zamieszek doszło podczas rozgrywanego w sobotę w Bydgoszczy meczu piłkarskiego miejscowego Zawiszy z drużyną Widzewa Łódź. Podczas drugiej połowy spotkania na stadion usiłowała się wedrzeć bez biletów grupa około 600 pseudokibiców klubu ŁKS Łódź, którzy są skonfliktowani ze zwolennikami Widzewa i jednocześnie "zaprzyjaźnieni" z kibicami Zawiszy.
Zatrzymano 16 uczestników zajść, czterech policjantów odniosło obrażenia, a także zniszczone zostały cztery radiowozy i armatka wodna. Mecz Zawiszy z Widzewem traktowany był jako spotkanie o podwyższonym ryzyku i w związku z tym bydgoską policję wspomagali w sobotę funkcjonariusze z Poznania i Łodzi.
Policja skierowała wnioski o ukaranie w przyspieszonym trybie 11 uczestników zamieszek na stadionie. Sąd uznał, że taki tryb należy zastosować wobec 10 osób, ale odroczył posiedzenia w ich sprawach na początek grudnia, by do tego czasu uzupełnić materiał dowodowy. Wobec jednej osoby z tej grupy zastosowany zostanie zwykły tryb procesowy.
Spośród czterech osób, które miały odpowiadać w normalnym trybie przed sądem, w poniedziałek trzy przyznały się do winy i złożyły wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Zostały one zaakceptowane przez prokuraturę i zatwierdzone przez sąd. (PAP)