Puchar Świata siatkarzy - Polacy nie zwalniają tempa! Australijczycy rozgromieni!
Polska wygrała w Hiroszimie z Australią 3:0 w meczu 8. kolejki Pucharu Świata siatkarzy. To siódme zwycięstwo biało-czerwonych w turnieju. Ich kolejnym rywalem będzie w niedzielę niepokonana dotychczas reprezentacja Brazylii.
Trener Polaków Vital Heynen tradycyjnie już rotował składem i wyjściowa szóstka nie przypominała tej z poprzedniego dnia. W ataku tym razem postawił na Bartosza Kurka, który "odpłacił" się 13 punktami.
W żadnym z trzech setów zwycięstwo biało-czerwonych nie było zagrożone, a belgijski szkoleniowiec oglądał grę swojej drużyny z nietypowym dla siebie spokojem. Nie musiał się stresować, bo rywale byli słabsi w każdym elemencie gry.
W pierwszym secie serwisem już na początku postraszył Kurek, kilka udanych zagrań Michała Kubiaka i Polacy prowadzili 9:2. Ta przewaga rzadko malała, tym bardziej że biało-czerwoni nieźle radzili sobie także w bloku, czym skutecznie utrudniali wszelkie ataki rywalom. Wygrali 25:18.
W kolejnej odsłonie kilka razy mistrzów świata serwisem postraszył Lincoln Williams. Miał trzy asy z rzędu i seria zaczynała być niebezpieczna, ale w czwartym podejściu się pomylił. Polacy zrobili przejście i wrócili do swojej gry. Nie było jednak tak łatwo odskoczyć rywalom, jak w pierwszym secie.
"Trudno jest odebrać zagrywkę, gdy piłka leci z prędkością 125 km/h. Poza tym Lincoln bardzo dobrze trafiał – w skrajne sektory, a to jeszcze bardziej utrudnia przyjęcie" – tłumaczył później libero polskiej kadry Paweł Zatorski.
Na drugą przerwę techniczną biało-czerwoni schodzili z trzypunktową przewagą, którą później zaczęli powiększać. Pomógł w tym zwłaszcza blok. Pod koniec nieco problemów ze skończeniem ataku miał Kurek, ale Australijczycy nie potrafili tego wykorzystać i set na 25:20 zakończył "kiwką" Artur Szalpuk.
Trzeci to wyraźna dominacja Polaków w każdym elemencie. Mistrzowie świata świetnie "bawili się" na boisku i wychodziło im absolutnie wszystko. Znany z pracy w Polsce trener ekipy z Antypodów Mark Lebedew patrzył bezradnie, kiedy biało-czerwoni tracili punkt wyłącznie wtedy, gdy sami popełnili błąd. Rywale mieli problem z przedarciem się przez blok, świetnie zaprezentował się w tym elemencie zwłaszcza Karol Kłos, ale i Jakub Kochanowski. I to ten pierwszy, środkowy PGE Skry Bełchatów, zakończył mecz efektownym pojedynczym blokiem. 25:9.
Polacy imponowali także w ataku. W trzeciej partii odnotowali skuteczność na poziomie 75 procent, a taką wartość w siatkówce widuje się bardzo rzadko.
Biało-czerwoni z 21 pkt umocnili się na drugiej pozycji. Liderami pozostają Brazylijczycy, którzy nie przegrali jeszcze ani jednego meczu, a w tej kolejce czeka ich starcie z Tunezją.
W Pucharze Świata w ciągu 15 dni drużyny rozegrają po 11 spotkań systemem "każdy z każdym". Tym razem stawką nie jest olimpijski awans, a jedynie prestiż i nagrody finansowe.
Polska – Australia 3:0 (25:18, 25:20, 25:9)
Polska : Bartosz Kurek, Jakub Kochanowski, Artur Szalpuk, Marcin Komenda, Karol Kłos, Michał Kubiak, Paweł Zatorski (libero) oraz Aleksander Śliwka, Maciej Muzaj.
Australia: Licoln Williams, Jordan Richards, Samuel Walker, Nehemiah Mote, Trent O'dea, Benjamin Bell, Luke Perry (libero).
Po meczu Polska - Australia (3:0) w Pucharze Świata siatkarzy powiedzieli:
Vital Heynen (trener reprezentacji Polski): "Zawsze po meczu w dwóch zdaniach próbuję powiedzieć moim zawodnikom jak oceniam ich występ. Dzisiaj nie powiedziałem nic. Tylko klaskałem, bo moi zawodnicy świetnie wykonali zadanie. Jestem bardzo z nich zadowolony. Mam nadzieję, że ostatnie trzy spotkania będą wyglądać podobnie".
Michał Kubiak (kapitan reprezentacji Polski): "Zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale najważniejsze, że od samego początku do końca potrafiliśmy utrzymać koncentrację. Nasz trener bardzo dobrze zarządza drużyną. Było wiele zmian i my cały czas utrzymywaliśmy wysoki poziom gry".
Mark Lebedew (trener reprezentacji Australii): "Niewiele można powiedzieć o tym spotkaniu. Polska zagrała bardzo dobry mecz, byli doskonale przygotowani, agresywni od pierwszej piłki i nie odpuścili nawet na minutę. Jeśli podejdziemy do tego poważnie, to z tego spotkania możemy dużo nauki wyciągnąć na przyszłość. Niestety dla kibiców nie był to najlepszy spektakl".
Samuel Walker (przyjmujący reprezentacji Australii): "Jesteśmy rozczarowani wynikiem. Podeszliśmy do meczu z nadzieją, że będziemy mogli nawiązać walkę. Staraliśmy się rywalizować na podobnym poziomie, ale niestety to nam kompletnie nie wyszło".
Pozostałe wyniki 8. kolejki i tabela rozgrywek:
Iran - Argentyna 3:2 (27:25, 23:25, 19;25, 25:17, 15:10)
Brazylia - Tunezja 3:0 (25:17, 25:14, 25:13)
Rosja - Włochy 3:1 (13:25, 27:25, 28:26, 25:12)
USA - Kanada 3:2 (21:25, 25:11, 20:25, 25:19, 15:13)
Japonia - Egipt 3:2 (25:14, 18:25, 25:23, 28:30, 15:13)
Miejsce | Drużyna | Mecze (z-p) | Punkty | Sety |
1. | Brazylia | 8 (8-0) | 24 | 24:2 |
2. | Polska | 8 (7-1) | 21 | 22:6 |
3. | USA | 8 (6-2) | 18 | 20:11 |
4. | Japonia | 8 (6-2) | 17 | 19:10 |
5. | Rosja | 8 (4-4) | 12 | 16:17 |
6. | Włochy | 8 (4-4) | 11 | 14:14 |
7. | Iran | 8 (4-4) | 11 | 16:16 |
8. | Argentyna | 8 (3-5) | 10 | 15:18 |
9. | Kanada | 8 (3-5) | 9 | 14:20 |
10. | Egipt | 8 (2-6) | 8 | 12:20 |
11. | Australia | 8 (1-7) | 2 | 6:23 |
12. | Tunezja | 8 (0-8) | 1 | 3:24 |