Mikołaj Burda z Lotto Bydgostii: Olimpijski medal byłby zwieńczeniem kariery

2019-09-17, 10:00  Polska Agencja Prasowa/Marcin Pawlicki
Wioślarstwo. Fot. pixabay.com

Wioślarstwo. Fot. pixabay.com

Wioślarz Mikołaj Burda 24 lata musiał czekać na spektakularny sukces. Dwa tygodnie temu w Linzu w czwórce bez sternika wywalczył złoty medal mistrzostw świata. Rozpoczętą w 1995 roku karierę chciałby zwieńczyć za rok w Tokio medalem olimpijskim.

Pochodzący z Kruszwicy Burda to jeden z najbardziej doświadczonych reprezentantów Polski, niemal całą swoją karierę związany jest z ósemką. Dokładnie 20 lat temu w tej osadzie zdobył złoty medal mistrzostw świata juniorów w Płowdiw. Później, już jako senior, zaliczał kolejne zawody, m.in. 13-krotnie brał udział w mistrzostwach świata i czterokrotnie wystąpił w igrzyskach olimpijskich. W 2014 roku sięgnął po brąz MŚ, a w igrzyskach jego najlepszym wynikiem było dwukrotnie piąte miejsce (Pekin, 2008 i Rio de Janeiro, 2016).

"Te piąte miejsca to były bardzo dobre wyniki, historyczne dla Polski, bowiem nigdy wcześniej ósemka nie była tak wysoko klasyfikowana w igrzyskach. W tej konkurencji sama kwalifikacja olimpijska jest już dużym sukcesem, bowiem wcześniej startowało osiem załóg, a w Rio de Janeiro było już tylko siedem. Zdobyłem trzy złote medale mistrzostw Europy, ale ta impreza w naszej dyscyplinie nie ma aż tak dużej rangi" - powiedział PAP 37-letni wioślarz.

Mimo tylu lat spędzonych na wodzie, brakowało mu spektakularnego sukcesu, jakim było właśnie złoto ostatnich mistrzostw świata. Z drugiej strony jego historia pokazuje, że w sporcie cierpliwość, wiara i konsekwentne dążenie do celu w końcu przynosi efekt.

"Taki Fabian Barański, który wiosłuje w czwórce podwójnej, przechodzi z młodzieżowca do seniora i w jednym sezonie zdobywa złoty medal mistrzostw Europy i srebro mistrzostw globu. A niektórzy muszą znacznie dłużej poczekać, żeby osiągnąć podobny sukces. Zresztą niedawno rozmawialiśmy i wspomniałem, że swój pierwszy zloty medal zdobyłem w 1999 roku na mistrzostwach świata juniorów. Fabian zaśmiał się i powiedział: to ja właśnie się wtedy rodziłem" - opowiadał Burda, zawodnik Lotto Bydgostii.

Epoka ósemki, w której od samego początku wiosłował, zakończyła się na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy w Glasgow. Cały poprzedni sezon nie był nieudany dla tej osady, a start w Szkocji okazał się całkowitą klapą - siódmą lokatą na siedem startujących załóg.

"Pamiętam, że wiceprezes ds. sportowych związku Adam Korol musiał długo namawiać prezesa Ryszarda Stadniuka, by nie kasować tej osady całkowicie. Zamiast kazać nam rozjechać się do domów, postanowiono dokonać selekcji - z ósemki stworzyć czwórkę bez sternika. Ja od samego początku wierzyłem, że ta czwórka może naprawdę szybko pływać" - podkreślił.

Do nowej, "okrojonej" osady, poza Burdą, wsiedli Mateusz Wilangowski, Michał Szpakowski oraz Zbigniew Schodowski, którego później zastąpił Marcin Brzeziński. Pierwszy start nastąpił już półtora miesiąca później w mistrzostwach świata w Płowdiw. Wygrany finał B, czyli siódme miejsce, to był - zdaniem Burdy - dobry wynik.

"Zabrakło nam niewiele, by awansować do finału A, ale po tych wszystkich perypetiach związanych z ósemką, szybko zaczęliśmy pukać do najlepszych. Po tamtym sezonie z przyczyn od nas niezależnych zrezygnował Zbyszek Schodowski, w jego miejsce wszedł Marcin Brzeziński i to ze znakomitym skutkiem. Wygraliśmy pierwsze zawody Pucharu Świata w Płowdiw, potem wywalczyliśmy wicemistrzostwo Europy w Lucernie i trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata w Poznaniu. Po tych trzech startach wiedzieliśmy, że możemy świat zdobywać. Do Linzu pojechaliśmy przede wszystkim po kwalifikację, ale po medal również. Tyle, że jak zobaczyliśmy na liście startowej 22 osady, to pokiwaliśmy tylko głową, bowiem faktycznie - było z kim się ścigać" - tłumaczył.

W Austrii wszystko układało się po myśli biało-czerwonych.

"Nie sądziliśmy, że to tak się zakończy, ale nasz szlakowy Michał Szpakowski, stwierdził po półfinale, że jeśli nic złego się nie wydarzy, to możemy wygrać. Cieszę się, że ciężka praca - nas, zawodników, i trenera Wojciecha Jankowskiego - przyniosła taki efekt. To jest też zasługa naszych rodzin, że cierpliwie pozwalają nam to robić. To nie jest łatwy kawałek chleba, gdy 260 dni w roku spędza się poza domem i nie widzi się najbliższych" - przyznał.

Porażki, których w jego karierze nie brakowało, nie zniechęciły go do wiosłowania. Dwa lata temu finał mistrzostw świata w amerykańskiej Sarasocie oglądał z trybun, bowiem ósemka się do niego nie zakwalifikowała.

"Żona spytała mnie wówczas, czy to ma jeszcze sens, czy może lepiej dać sobie spokój i zacząć normalne życie. Ja cały czas uparcie mówiłem, że wierzę w chłopaków i że stać nas szybkie pływanie. Rok później trochę marudziła, bo nasza osada pływała kiepsko. Teraz już mi zaufała" - dodał.

Burda stoi przed szansą piątego startu na igrzyskach, czym niewielu polskich sportowców może się pochwalić.

"Kiedyś, po drugich czy trzecich igrzyskach, stwierdziłem, że jak będę miał możliwość wystartowania w pięciu, to zrobię sobie tatuaż z pięcioma kółkami olimpijskimi i w każdym z nich będzie data. To było wówczas marzenie, a tymczasem cztery już są i kwalifikacja na piąte. Ale znam życie i wiem, że od zrobienia kwalifikacji dla kraju do wyjazdu na igrzyska jeszcze wiele się może zdarzyć. Trzeba ciężko pracować, dbać o siebie, żeby żaden uraz się nie przytrafił, bowiem wioślarstwo jest dość kontuzjogenne. Na pewno medal olimpijski, choćby brązowy, byłby zwieńczeniem tego, co robiłem całe życie" - podsumował.

wioślarstwo

Sport

Młodzi floreciści zdobywali doświadczenie w Bydgoszczy. Zbierali też pieniądze dla chorej dziewczynki [galeria zdjęć  wypowiedzi]

Młodzi floreciści zdobywali doświadczenie w Bydgoszczy. Zbierali też pieniądze dla chorej dziewczynki [galeria zdjęć + wypowiedzi]

2024-09-15, 09:49
Hokeiści na trawie z problemami. Trzy porażki w jeden weekend

Hokeiści na trawie z problemami. Trzy porażki w jeden weekend

2024-09-15, 06:00
Daria Pikulik z kolejnym sukcesem. Tym razem na mistrzostwach Europy

Daria Pikulik z kolejnym sukcesem. Tym razem na mistrzostwach Europy

2024-09-14, 23:59
Piątka Zmarzlika. Bartosz Zmarzlik po raz piąty najlepszy na świecie

„Piątka” Zmarzlika. Bartosz Zmarzlik po raz piąty najlepszy na świecie

2024-09-14, 23:33
Olimpia Grudziądz rozbiła imienniczkę. Trzy punkty zostają w domu

Olimpia Grudziądz rozbiła imienniczkę. Trzy punkty zostają w domu

2024-09-14, 22:32
Zawisza wrócił z punktem po niesamowitej połowie. Elana zwycięska w derbach z Wdą

Zawisza wrócił z punktem po niesamowitej połowie. Elana zwycięska w derbach z Wdą

2024-09-14, 21:58
Anioły Toruń nieudanie rozpoczęły zmagania w 1. Lidze. Porażka po tie-breaku

Anioły Toruń nieudanie rozpoczęły zmagania w 1. Lidze. Porażka po tie-breaku

2024-09-14, 20:20
Anioły Toruń rozpoczynają sezon w PR PiK. Na początek starcie z BAS-em Białystok

Anioły Toruń rozpoczynają sezon w PR PiK. Na początek starcie z BAS-em Białystok

2024-09-14, 07:00
Finał PGE Ekstraligi nie dla Apatora. Torunianie zdemolowani w Lublinie

Finał PGE Ekstraligi nie dla Apatora. Torunianie zdemolowani w Lublinie

2024-09-13, 21:35
Nieudany początek sezonu w wykonaniu hokejowej Energii. Przegrana po walce

Nieudany początek sezonu w wykonaniu hokejowej Energii. Przegrana po walce

2024-09-13, 19:58
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę