Ekstraklasa koszykarzy - trener Anwilu Milicic: Jestem w szoku
Koszykarze Legii sensacyjnie pokonali faworyzowaną Arkę Gdynia 100:94 w ćwierćfinale ekstraklasy i wyrównali stan rywalizacji play off na 2-2. "Jestem w szoku" – powiedział PAP trener Igor Milicic, którego Anwil Włocławek czeka w półfinale na zwycięzcę tej pary.
"Taka jest koszykówka, to była dobra koszykówka, to są dobre play off" - skomentował krótko szkoleniowiec aktualnego mistrza Polski tuż po zakończeniu czwartkowego spotkania w hali na warszawskim Bemowie.
Trener obrońców tytułu, który jako pierwszy awansował do drugiej rundy play off, wygrywając rywalizację z Argedem Slam Stalą BM Ostrów Wielkopolski 3-0, przyjechał do stolicy obserwować Arkę - oczywistego, wydawałoby się, rywala w półfinale. Tymczasem okazało się, że trzeba uważnie patrzeć także na grę Legii...
"Na to wychodzi" - przyznał, wskazując na atuty warszawian, które doprowadziły do ich czwartkowego zwycięstwa.
"Zawodnicy są bardzo dobrze przygotowani taktycznie. Gracze bardzo się starają przekładać na boisko taktykę przygotowaną przez Tane Spaseva. I udaje im się to" - wspomniał Milicic.
Dodał, że nie zamierza wykorzystywać żadnych elementów gry Legii czy Arki, przygotowując Anwil do półfinału. "Mamy swoją taktykę" - podkreślił.
Anwil w półfinałowej rywalizacji spotka się z drużyną, która rozegra w ćwierćfinale pięć spotkań. Będzie mógł dłużej odpoczywać i przygotowywać się do walki o powtórny awans do finału.
"To nie ma większego znaczenia, bo wszystkie drużyny są dobrze przygotowane" - zauważył.
Po ostatnich rozstrzygnięciach w pierwszej rundzie play off - wygranej Anwilu 3-0 w dobrym stylu z ekipą z Ostrowa Wlkp. i nieoczekiwanej "męczarni" faworyzowanej Arki z Legią, coraz więcej osób typujących mistrza w sezonie 2018/19 wskazuje na obrońców tytułu, a nie gdynian.
"Na pewno Arka ma sposób na Anwil. Tego się trzymajmy. Ja muszę się postarać, aby go rozpracować" - podsumował Milicic.