Ekstraklasa koszykarzy - drugi krok Anwilu do półfinału zrobiony
W drugim meczu ćwierćfinałowym ekstraklasy koszykarzy Anwil Włocławek wygrał u siebie z Arged BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. 86:78. W rywalizacji do 3 zwycięstw włocławianie prowadzą już 2:0.
Trzeci mecz w tej parze zostanie rozegrany we wtorek 7 maja o godz. 17:45 w Ostrowie Wlkp.
Anwil Włocławek - Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 86:78 (17:21, 18:15, 29:18, 22:24)
Anwil Włocławek: Chase Simon 23, Aaron Broussard 20, Ivan Almeida 15, Walerij Lichodiej 12, Jarosław Zyskowski 11, Michał Ignerski 3, Szymon Szewczyk 2, Michał Michalak 0, Kamil Łączyński 0.
Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp.: Michał Chyliński 21, Casper Ware 17, Mateusz Kostrzewski 16, Ivan Maras 14, Michał Nowakowski 5, Nemanja Jaramaz 3, Shawn King 2, Witalij Kowalenko 0, Daniel Szymkiewicz 0, Mike Scott 0, Szymon Łukasiak 0, Przemysław Żołnierewicz 0.
***
Wracając jeszcze do sobotniego meczu we Włocławku, to miał on różne oblicza. W pierwszej połowie włocławianie grali falami. Momenty niezłej gry przeplatali bardzo słabą postawą. Znakomitą koszykówkę zaprezentowali w trzeciej kwarcie. Ten fragment - wygrany 29:18 - zadecydował o końcowym triumfie.
Świetnie dysponowani w zespole gospodarzy byli Chase Simon - 23 punktów i pięć zbiórek oraz Aaron Broussard - 20 pkt, siedem zbiórek i cztery asysty. W zespole gości wynik trzymał doświadczony Michał Chyliński, który w latach 2015-2017 grał w drużynie z Włocławka. Był najskuteczniejszym graczem Stali, zdobywając 21 "oczek".
"Nauczeni doświadczeniem z play off w poprzednim roku skupiliśmy się bardzo na tym, żeby nie stracić przewagi parkietu. Być może to nieco nas paraliżowało na początku spotkania. Anwil to zespół wygrywający obroną i to tym elementem w pewnym momencie przełamaliśmy rywali. Zanotowaliśmy run (serię, nagły zryw - PAP) i przejęliśmy kontrolę nad meczem" - powiedział trener gospodarzy Igor Milicic.
Dodał, że nic w tej parze się jeszcze nie kończy, bo trzeba nadal wygrać z zespołem Stali po raz trzeci. Zapewnił, że zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodnicy Anwilu zachowują chłodne głowy.
Simon ocenił, że oba zespoły potrzebowały bardzo mocno sobotniej wygranej.
"Walczyliśmy może nie o życie, ale to zwycięstwo może być bardzo istotne, kluczowe dla losów tej serii. Ostrów wyszedł na mecz dobrze usposobiony i grał skuteczną koszykówkę. Po przejęciu inicjatywy w końcówce drugiej kwarty byliśmy w stanie zagrać bardzo mocno w drugiej połowie i zwyciężyć" - dodał Simon.
W ocenie szkoleniowca gości Wojciech Kamińskiego kluczem do zwycięstwa Anwilu były zbiórki w ataku i punkty z ponowienia.
"To są mecze o życie. Jeżeli Mike Scott wchodzi dwa razy i jest pasywny, to nikt nie będzie czekał aż złapie odpowiedni rytm. To tyczy się także innych zawodników. Reagujemy na bieżąco na sytuację na boisku" - powiedział po spotkaniu Kamiński.
Chyliński ocenił, że jego drużyna dobrze weszła w mecz i grała agresywnie zarówno w ataku, jak i obronie.
"Nie możemy pozwolić na to, żeby Anwil zbierał 16 razy na naszej tablicy. Jeżeli chcemy tu jeszcze wrócić na decydujące piąte spotkanie, ten element musimy bezwzględnie poprawić. 16-punktowa seria rywali przy stanie 46:48 spowodowała, że trudno nam było już wrócić do tego meczu. Oni w tym momencie mocno się nakręcili. Ostatnio było nieco słabiej z moją skutecznością, ale takie przestoje się zdarzają. Moje dobre rzuty dzisiaj nie zafunkcjonowały jednak na tyle dobrze, abyśmy wygrali" - przyznał Chyliński.
Kolejny mecz w serii do trzech wygranych odbędzie się we wtorek w Ostrowie Wlkp. Wicemistrzowie kraju, żeby zagrać w piątym meczu "o wszystko" we Włocławku muszą teraz wygrać dwa razy u siebie.
***
W drugim sobotnim meczu ćwierćfinałowym ekstraklasy koszykarzy Arka Gdynia wygrała u siebie z Legią Warszawa 109:87. W rywalizacji do 3 zwycięstw trójmiejska drużyna wygrywa już 2:0.
Arka Gdynia - Legia Warszawa 109:87 (35:18, 20:25, 29:30, 25:14)