Ekstraklasa koszykarek - CCC Polkowice blisko złotego medalu
W drugim meczu finału play off ekstraklasy koszykarek CCC Polkowice wygrało z Enea Gorzów Wlkp. 74:56. W rywalizacji do trzech zwycięstw zespół z Dolnego Śląska prowadzi już 2:0. Trzeci mecz zostanie rozegrany w Gorzowie w sobotę 27 kwietnia.
Podobnie jak w pierwszym spotkaniu, tak w środę lepiej mecz rozpoczął zespół z Gorzowa, który dosyć łatwo wyszedł na prowadzenie 5:0. W odróżnieniu od wtorku, kiedy cała pierwsza kwarta należała do przyjezdnych, teraz CCC szybko opanowało sytuację.
Po tym, jak Maria Papowa łatwo zdobyła punkty spod kosza i zrobiło się 12:7 dla gości, trener Polkowic Maros Kovacik poprosił o czas. Reprymenda poskutkowała, bo po dwóch trzypunktowych akcjach zrobiło się 13:12, a kilka chwil później i niesamowitym rzucie Tiffany Hays w ostatniej sekundzie akcji nawet 17:12. W tym momencie przebudziły się jednak ponownie przyjezdne i przed drugą kwartą zmniejszyły straty do jednego punktu (20:19).
W drugiej kwarcie długo trwała wymiana akcja za akcję i raz jedna, raz druga drużyna prowadziła minimalnie. Po trafieniu Ariel Atkins przyjezdne odskoczyły na 27:24, ale przez kolejne trzy minuty Gorzów nie potrafił znaleźć drogi do kosza. CCC ten okres wygrało 10:0 i w całym meczu prowadziło 34:27. Świetnie w tym okresie prezentowała się Tiffany Hays, która zdobyła pięć punktów i była motorem napędowym akcji gospodyń.
Trzecią kwartę CCC rozpoczęło prowadząc 36:30. Po niespełna czterech minutach gry było już 48:35, w czym duża zasługa Hays, która w tym okresie zdobyła osiem oczek. Amerykanka była nie do zatrzymania i trafiała praktycznie wszystko. To jednak nie oznaczało końca emocji, bo podobnie jak we wcześniejszych fragmentach gry, po słabym okresie Gorzów się przebudził.
Po trafieniu za trzy Atkins, a kilka chwil później za dwa Sharnee Zoll, zrobiło się 50:44 i zdenerwowany trener Kovacik poprosił o czas. Chwilę po wznowieniu gry było nawet 50:46 i mecz jakby zaczynał się od nowa.
Końcówka trzeciej kwarty należała do CCC, które dzięki trafieniom Styliani Kaltsidou i Jasmine Thomas odskoczyło na 59:50. Zaraz po wznowieniu gry trafiła Hays i było już 62:50. Gorzów miał prawie całą kwartę na odrobienie strat, ale pierwsze punkty zdobył dopiero po ponad trzech minutach (64:52) i praktycznie losy spotkania były już rozstrzygnięte. Zwłaszcza po tym, jak kolejne pięć punktów zdobyło CCC i było już 17 różnicy (69:52).
Wynik 2. meczu finałowego:
CCC Polkowice - Enea Gorzów Wlkp. 74:56 (20:19, 16:11, 23:20, 15:6)