Ekstraklasa koszykarek – Artego Bydgoszcz przerwało serię Wisły CanPack
Koszykarki Wisły CanPack Kraków przegrały we własnej hali w meczu 21. kolejki ekstraklasy z Artego Bydgoszcz 59:69. Dla "Białej Gwiazdy" była to pierwsza ligowa porażka od kiedy trenerem zespołu został Wojciech Eljasz-Radzikowski. Oznaczała też przerwanie serii czterech kolejnych zwycięstw.
Dla obydwu zespołów, walczących o najlepsze rozstawienie przed play-off, było to niezwykle ważne spotkanie. Początkowo mecz układał się po myśli krakowianek, ale Artego znakomicie zagrało w trzeciej kwarcie i w zasadzie wówczas rozstrzygnęło losy rywalizacji.
"Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo przybliża nas do celu, jakim jest trzecie miejsce w sezonie zasadniczym. Jest ono dla nas tym cenniejsze, że przez większość spotkania graliśmy bez kontuzjowanej Julii McBride. Warto podkreślić, że wygraliśmy zbiórki (39:30 - przyp. PAP), a to nie zdarza się nam często" – ocenił trener Artego Tomasz Herkt.
Z kolei szkoleniowiec Wisły zwrócił uwagę, że mecz toczył się w tempie podyktowanym przez rywalki.
"Artego spowolniło naszą grę, we wcześniejszych spotkaniach to my narzucaliśmy swoje tempo, a teraz się nie udało. Gratuluję wygranej, rywalki były dzisiaj o klasę lepsze" – nie miał wątpliwości krakowski szkoleniowiec.
Z kolei skrzydłowa Wisły Justyna Żurowska-Cegielska przyznała, że Artego rozegrało bardzo dobre zawody.
"My nie mogłyśmy wejść na swój rytm, nie byłyśmy tym zespołem, co w poprzednich meczach. Brakowało łatwych punktów z pola trzech sekund. Warto jednak podkreślić, że podkoszowe z Bydgoszczy wykonały kawał dobrej roboty" – oceniła.
Z bardzo dobrej strony w Krakowie pokazały się trzy zawodniczki, które w przeszłości grały w Krakowie. Środkowa Ziomara Morrison zdobył 15 punktów trafiając 6 z ośmiu rzutów i zebrała 8 piłek. Agnieszka Szott-Hejmej dołożyła 11 punktów, a Tamara Radocaj jeden mniej. Ta ostatnia świetnie zastąpiła na rozegraniu McBridge.
Wiślaczki nie będą miały dużo czasu, aby rozpamiętywać porażkę, bo już we wtorek czeka je zaległy mecz z PGE MKK Siedlce. Trenera Eljasza-Radzikowskiego martwi jednak fakt, że już do końca sezonu nie zagra Bozica Mujovic. Czarnogórska rozgrywająca ma uszkodzony mięsień. Na tej pozycji szkoleniowiec Wisły będzie musiał liczyć tylko na będącą w przeciętnej formie Jordin Canadę, którą wspomaga Maria Conde, ale Hiszpanka nie jest jednak klasyczną "jedynką".