Puchar Polski koszykarzy - Anwil i Polski Cukier odpadły z rozgrywek!
Nie będzie derbów w półfinale Pucharu Polski koszykarzy. W ćwierćfinale w Warszawie, broniący trofeum Polski Cukier Toruń przegrał po dogrywce z MKS-em Dąbrowa Górnicza 91:97. Z kolei Anwil Włocławek okazał się słabszy od Arki Gdyni (80:84).
W sobotę koszykarze Arki spotkają w walce o finał z MKS Dąbrowa Górnicza. W pierwszym półfinale Polpharma Starogard Gd. zagra z Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp., która także sprawiła niespodziankę wygrywając w czwartek z faworyzowanym Stelmetem Enea BC Zielona Góra.
Spotkanie mistrza Polski Anwilu z Arką, osłabioną nieobecnością kilku czołowych zawodników, kontuzjowanych bądź rehabilitujących się, m.in. Krzysztofa Szubargi, Josha Bostica i Filipa Dylewicza, było ciekawe i toczyło się w szybkim tempie. Walka fizyczna była domeną nie tylko podkoszowych, nie brakowało też spięć między zawodnikami obydwu ekip.
Stroną dominującą była cały czas drużyna z Gdyni. W drugiej kwarcie prowadziła 42:25, a na 50 sekund przed końcem trzeciej, po rzucie zza linii 6,75 m Jamesa Florenca, aż 66:44.
W czwartej kwarcie mistrzowie kraju poprawili skuteczność - od dwóch z rzędu rzutów za trzy punkty rozpoczął Szymon Szewczyk, a potem punktowali Walerij Lichodiej oraz Michał Michalak i przewaga gdynian topniała. Na niespełna cztery minuty przed końcem Anwil tracił 10 punktów (63:73) do zespołu trenera Przemysława Frasunkiewicza, który został ukarany przewinieniem technicznym za komentowanie decyzji sędziów.
W Arce za pięć fauli boisko opuścili Litwin Deividas Dulkys i Bartłomiej Wołoszyn, pozyskany niedawno z Dąbrowy Górniczej, a mimo to włocławianie nie byli w stanie w tym fragmencie gry złamać dystansu 10 pkt. W końcówce ciężar gry wziął na siebie rozgrywający Arki Florence. Po czwartym trafieniu Amerykanina "za trzy" jego zespół odskoczył na 80:65 na niespełna 120 sekund przed końcem.
Zbyt duża pewność siebie zawodników z Gdyni i szaleńcza pogoń włocławian - przechwyty i rzuty z dystansu sprawiły, że na 15 sekund przed końcem czwartej kwarty Arka wygrywała tylko 82:78, ale zdołała utrzymać przewagę do końca, choć kwartę przegrała aż 18:34.
Gdynianie trafili 12-krotnie za trzy punkty, podczas gdy rywale uczynili to tylko sześciokrotnie. Zawodnicy trenera Frasunkiewicza mieli też 57 procent skuteczności rzutów za dwa punkty, zaś włocławianie - 47.
Arka Gdynia - Anwil Włocławek 84:80 (18:15, 24:14, 24:17, 18:34)
Anwil Włocławek: Michał Michalak 16, Szymon Szewczyk 11, Josip Sobin 10, Jarosław Zyskowski 10, Ivan Almeida 8, Walerij Lichodiej 8, Kamil Łączyński 6, Aaron Broussard 6, Nikola Markovic 5, Chase Simon 0.
***
Koszykarze z Torunia nie będą mieli szansy na obronę tytułu po tym, jak przegrali po dogrywce z MKS. Zawodnicy Polskiego Cukru przewagę mieli od początku spotkania, najwyższą w pierwszej kwarcie, gdy po efektownym wsadzie piłki do kosza przez Krzysztofa Sulimę równo z syreną kończącą tę część prowadzili 25:11 oraz w trzeciej, gdy wygrywali 52:37.
Zespół trenera Jacka Winnickiego walczył jednak niezrażony takim obrotem sprawy. Na 20 sekund przed końcem trzeciej kwarty było 63:62 po akcji najlepszego z dąbrowian Amerykanina Clevelanda Melvina. Na dwie i pół minuty przed końcem ostatniej odsłony MKS ponownie zbliżył się do torunian i przegrywał tylko 75:77, a po 60 sekundach 78:80 po rzucie za trzy punkty Adrisa De Leona.
Melvin wystąpił w głównej roli ponownie, gdy rzutem zza linii 6,75 m doprowadził do remisu 81:81, gdy zegar wskazywał do końca 47 sekund. Rzuty torunian – z dystansu Bartosza Diduszki oraz z wejścia pod kosze Damiana Kuliga – były niecelne i potrzebna była po raz pierwszy w PP dogrywka.
W niej lepsi byli koszykarze MKS, którzy twardo bronili, a w ataku brylowali Melvin – miał double-double 21 pkt i 11 zbiórek, Adris De Leon i powołany do reprezentacji Mathieu Wojciechowski.
„Ciężko powiedzieć coś po takich mocjach. Serce i charakter drużyny to jest najważniejsze. Mimo każdej ciężkiej chwili broniliśmy twardo i nie odpuściliśmy. W końcówce mieliśmy trochę szczęścia. Rzuty Melvina były niesamowite” – powiedział Wojciechowski.
MKS Dąbrowa Górnicza - Polski Cukier Toruń 97:91 (11:25, 23:17, 28:24, 19:15, dogr. 16:10)
Polski Cukier: Karol Gruszecki 21, Cheikh Mbodj 17, Damian Kulig 16, Bartosz Diduszko 12, Aaron Cel 7, Robert Lowery 7, Michael Umeh 5, Krzysztof Sulima 4, Tomasz Śnieg 2.