PZPN ujawnił raport sztabu kadry Nawałki dot. mistrzostw świata
Błędy w zestawieniu podstawowej jedenastki na pierwszy mecz z Senegalem i kłopoty z przygotowaniem mentalnym to elementy, które mogły wpłynąć na słaby występ piłkarskiej reprezentacji w mundialu w Rosji - wynika z raportu sztabu kadry Adama Nawałki, który upublicznił PZPN.
Liczący 91 stron dokument zawiera szczegółową analizę ostatnich miesięcy przygotowań do mistrzostw świata oraz przebiegu turnieju z punktu widzenia szkoleniowego i organizacyjnego.
W raporcie pojawiły się informacje m.in. na temat napięć wewnątrz grupy" w ostatnich miesiącach przed MŚ. "W ostatnich miesiącach pojawiały się symptomy świadczące o pewnych napięciach wewnątrz grupy, typowych dla reprezentacji funkcjonującej od dłuższego czasu w zbliżonym składzie. Z uwagi na to podejmowane były liczne działania zmierzające do pełnego zintegrowania drużyny podczas zgrupowań" - napisano.
W tym samym dziale zwrócono uwagę na "nerwowości i napięcia" u niektórych zawodników po inauguracyjnym meczu z Senegalem (1:2), co doprowadziło do ogólniejszego wniosku: "Drużyna nie była odpowiednio dysponowana w niektórych aspektach przygotowania mentalnego w stosunku do skali trudności mistrzostw świata. Nie udało się zrobić wszystkiego, aby scalić zespół w najtrudniejszych momentach mistrzostw".
Indywidualnie potraktowano jednak tylko Arkadiusza Milika. Uznano, że pod względem mentalnym nie był odpowiednio przygotowany do spotkania z Senegalem. "W trakcie rozgrzewki i podczas samego meczu nie był odpowiednio skoncentrowany, co przełożyło się na jakość jego gry" - można przeczytać.
Sztab ocenił, że "plany i przebieg przygotowań w obszarze motorycznym do turnieju zostały zrealizowane i należy je ocenić pozytywnie", jednak "indywidualna sytuacja zdrowotna kilku kluczowych zawodników i brak rytmu meczowego miały bezpośredni wpływ na ich dyspozycję motoryczną podczas przygotowań, a w konsekwencji w trakcie turnieju w Rosji".
Wspomniano też, że przebieg czerwcowych gier kontrolnych (z Chile 2:2 oraz Litwą 4:0) i przygotowanie indywidualne zawodników wprowadziło zbyt duży optymizm, a co za tym idzie brak pełnej oceny możliwości zespołu również pod względem motorycznym. To z kolei miało skutkować niewłaściwym wyborem składu na pierwsze spotkanie.
Negatywny wpływ na piłkarzy w tym meczu miał mieć też niewłaściwie zaplanowany mikrocykl, ze szczególnym uwzględnieniem zbyt dużych obciążeń na zajęciach przeprowadzonych dwa dni przed meczem o godz. 11. W raporcie zasugerowano, że lepszy skutek przyniósłby trening lżejszy i przeprowadzony po południu, czyli w godzinie pojedynku z Senegalem.
Za trafny uznano natomiast wybór bazy w Soczi, co było tematem dyskusji i kontrowersji w czasie oraz po mundialu ze względu na panujący w tym nadmorskim kurorcie upał i dużą wilgotność powietrza.
"Tego typu raporty są generalnie poufne i przeznaczone do wewnętrznej wiadomości związku sportowego. Jednak wobec sporego zainteresowania opinii publicznej, a także części mediów, upatrujących w raporcie jakichś niezdrowych emocji, zdecydowaliśmy się raport sztabu reprezentacji opublikować. Chciałbym podkreślić, że PZPN nie ma niczego do ukrycia. Jak wszyscy chyba zauważyli od prawie sześciu lat prowadzimy otwartą politykę, potrafimy cieszyć się zwycięstwami, ale i też zmierzyć się z porażką" - powiedział prezes związku Zbigniew Boniek, cytowany na portalu "Łączy Nas Piłka".
Wyraził nadzieję, że publikacja raportu kończy rozdział polskiej piłki pod nazwą "Rosja 2018".
"Jako wieloletni człowiek piłki, najpierw jako zawodnik, później trener i działacz chciałbym podzielić się osobistą refleksją: jeszcze żaden raport nie wyjaśnił do końca w sposób jednoznaczny przyczyn porażki czy też zwycięstwa jakiejkolwiek drużyny. To raczej zbiór subiektywnych ocen i analiz niż podanie jedynej i obiektywnej prawdy" - dodał.
Polacy w rosyjskich mistrzostwach nie wyszli z grupy. Przegrali z Senegalem (1:2) i Kolumbią (0:3) oraz wygrali z Japonią (1:0). Po turnieju selekcjonera Adama Nawałkę zastąpił Jerzy Brzęczek, który - jak przyznał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej na początku zgrupowania przed meczami z Włochami i Irlandią - szczegółowo zapoznał się z raportem.
"Nie nie miał on jednak żadnego wpływu na moje powołania i moje decyzje personalne" - zaznaczył nowy trener biało-czerwonych.