Lekkoatletyczne ME 2018 – Lisek i Wojciechowski w finale skoku o tyczce

2018-08-10, 16:53  Polska Agencja Prasowa
Na zdjęciu Paweł Wojciechowski podczas eliminacji skoku o tyczce na ME 2018 w Berlinie. Fot. PAP/Adam Warżawa

Na zdjęciu Paweł Wojciechowski podczas eliminacji skoku o tyczce na ME 2018 w Berlinie. Fot. PAP/Adam Warżawa

Dwaj polscy tyczkarze Piotr Lisek (OSOT Szczecin) i Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) wystąpią w niedzielnym finale lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Berlinie. Odpadł obrońca tytułu Robert Sobera (AZS AWF Wrocław).

Lisek i Wojciechowski pokonali poprzeczkę na wysokości 5,61, podobnie jak innych ośmiu zawodników. Natomiast Sobera, który wraca do rywalizacji po serii kontuzji, zdołał zaliczyć tylko 5,36.

***

Paweł Wojciechowski po zmianie tyczek wyraźnie odżył. Bez problemu awansował do finału lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Berlinie i teraz liczy na znacznie więcej. "Przeżywam drugą młodość i wiem, że sześć metrów jest na wyciągnięcie ręki" - powiedział PAP.

To jego najlepszy sezon w karierze od 2011 roku. I nie chodzi wcale o to, że tak wysoko, jak wówczas skacze, bo do tego poziomu jeszcze nie dotarł, ale jest regularny. Z pewnością siebie staje na rozbiegu, nie boi się wysokości.

"Obecnie poziom skoku o tyczce jest nie tylko wyrównany, ale przede wszystkim bardzo wysoki. Cieszę się, że w końcu dołączyłem do tego grona. W tym sezonie trzy razy skoczyłem 5,80 i pierwszy raz wiem, co robię, bo nowe tyczki dają mi swobodę, pewność siebie i luz. Wiem dzięki temu, że 5,70 skoczę zawsze" - zaznaczył Wojciechowski.

W eliminacjach nie miał żadnych problemów. Oddał trzy skoki - po jednym na wysokościach: 5,36 - 5,51 - 5,61. Wszystkie udane. Kwalifikacja do niedzielnego finału była pewna.

"Eliminacje są zawsze stresujące, mimo że to jest w naszym przypadku (jego i Piotra Liska-PAP) formalność. Te trzy udane skoki budują, wszystko w pierwszych próbach, także finał powinien być dobry" - ocenił zawodnik CWZS Zawisza Bydgoszcz SL.

W tym roku (łącznie z halą) ma już prawie 30 startów. To rekordowo dużo. Początek letniego sezonu nie był łatwy. Najpierw skakanie z krótszego rozbiegu, przyzwyczajanie się do nowych tyczek.

"Czemu tak długo zwlekałem z taką decyzją? Bo dostępność tych tyczek nie jest taka prosta. Nie było miejsca na próbowanie. Jak podejmowaliśmy decyzję to albo w jedną, albo w drugą stronę. To zawsze jest jakieś ryzyko. Jedno było pewne - że do starych nie wrócę. Po złamaniu tylu z nich tej jednej firmy, zdecydowaliśmy, że nie będziemy dalej ryzykować kolejną poważną kontuzją. Nie miało to sensu" - powiedział mistrz świata z Daegu (2011).

Ostatecznie wraz z trenerem Wiesławem Czapiewskim wybrali firmę essex. "Zdecydowali się mi pomóc i przesłali mi komplet tyczek, współpracuje nam się bardzo dobrze, także trzymam się tego i cieszę się, że właśnie taka decyzja zapadła. Mimo 29 lat, czuję się jakbym miał 19 i kolejnych dziesięć przede mną na nowych tyczkach".

Występ w Berlinie to jego 12 start w seniorskiej imprezie mistrzowskiej. Należy do jednych z najbardziej doświadczonych w polskiej ekipie.

"Pierwszy taki wyjazd? Tego się nawet nie pamięta. To jest tak szokujące przeżycie, że niewiele zostaje w głowie. Przeskok jest olbrzymi. U mnie to jednak już trwa tyle czasu, że do wszystkiego przywykłem. Teraz cieszę się z tego, gdzie jestem i chciałbym zostać jak najdłużej" - dodał.

Niedzielny finał Wojciechowski określił jako walkę doświadczenia z młodością.

"18-letni Armand Duplantis łatwo nie odpuści, choć też nie wiadomo, jak długo młody człowiek jest w stanie utrzymać wysoką dyspozycję. Ja wiem, że u mnie sześć metrów jest niemal na wyciągnięcie ręki. Już prawie mogę tę wysokość złapać i wierzę, że to się tutaj stanie. To byłoby spełnienie marzeń. Mógłbym ze spokojną głową na nowych tyczkach przygotowywać się wtedy do igrzysk olimpijskich" - przyznał.

Gdy sięgał po swój największy sukces w karierze - złoty medal MŚ w Daegu - miał 22 lata. "Wtedy wygrałem bez żadnego doświadczenia. Duplantis ma go już trochę, bo wygrywał mityngi Diamentowej Ligi. Nawet w klasyfikacji tego cyklu jest przede mną. Na pewno zatem może wywalczyć też medal w Berlinie. Mam jednak nadzieję, że doświadczenie wygra, a młodość będzie na drugim miejscu. Tuż za mną. To by mi nie przeszkadzało" - zaznaczył.

Jego zdaniem przewagę będą mieli ci zawodnicy, którzy regularnie biorą udział w mityngach.

"Czemu? Niektórzy startują z dużymi przerwami. Tydzień po tygodniu. Nie jeżdżą tak często po zawodach, a tu pojawia się skakanie eliminacji i finału w odstępie jednego dnia. Każdy szykuje formę na ME i jeśli faktycznie ten szczyt jest, ale nie jest się w stanie szybko zregenerować, bo wcześniej organizm nie był do tego przyzwyczajony, to może się pogubić. Ten system turniejowy jest najtrudniejszy chyba w każdej konkurencji" - ocenił.

W niedzielnym finale skoku o tyczce wystąpi dwóch Polaków - Wojciechowski i wicemistrz świata Piotr Lisek. W eliminacjach odpadł obrońca tytułu Robert Sobera.

lekkoatletyka

Sport

Wsparcie dla sportu na uczelniach. Minister Nitras ogłosił program rozwoju lig akademickich

Wsparcie dla sportu na uczelniach. Minister Nitras ogłosił program rozwoju lig akademickich

2024-03-25, 21:25
Trzy medale kujawsko-pomorskich tenisistów stołowych podczas MP. Kotowski dwukrotnie srebrny

Trzy medale kujawsko-pomorskich tenisistów stołowych podczas MP. Kotowski dwukrotnie „srebrny”

2024-03-25, 12:31
Złoto i srebro dla zawodników z regionu podczas AMP w ergometrze wioślarskim

Złoto i srebro dla zawodników z regionu podczas AMP w ergometrze wioślarskim

2024-03-25, 11:16
Polska wygrała klasyfikację medalową W Toruniu zakończyły się lekkoatletyczne HME Masters

Polska wygrała klasyfikację medalową! W Toruniu zakończyły się lekkoatletyczne HME Masters

2024-03-25, 10:04
Za nami XXXV Kryterium Asów. Mistrz świata stanął na wysokości zadania

Za nami XXXV Kryterium Asów. Mistrz świata stanął na wysokości zadania

2024-03-24, 20:48
Koniec czekania  ryk silników na Sportowej Czas na Kryterium Asów. Relacja w PR PiK

Koniec czekania – ryk silników na Sportowej! Czas na Kryterium Asów. Relacja w PR PiK

2024-03-24, 06:02
Cenna wygrana Visły Bydgoszcz. BKS o krok od rozstawienia w fazie play-off

Cenna wygrana Visły Bydgoszcz. BKS o krok od rozstawienia w fazie play-off

2024-03-23, 23:52
Anwil Włocławek zmierzył się z Dzikami Warszawa. Cel Powrót na fotel lidera Orlen Basket Ligi

Anwil Włocławek zmierzył się z Dzikami Warszawa. Cel? Powrót na fotel lidera Orlen Basket Ligi

2024-03-23, 22:19
II liga: Olimpia Grudziądz nadal czerwoną latarnią. Wyjazd do Stężycy niewiele zmienił

II liga: Olimpia Grudziądz nadal „czerwoną latarnią”. Wyjazd do Stężycy niewiele zmienił

2024-03-23, 21:03
III liga: Elana Toruń przegrała w hicie kolejki. Trudna sytuacja Unii Solec Kujawski

III liga: Elana Toruń przegrała w hicie kolejki. Trudna sytuacja Unii Solec Kujawski

2024-03-23, 20:29
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę