MŚ 2018 - Anglia wygrała ze Szwecją i zagra w półfinale
Piłkarze reprezentacji Anglii po raz pierwszy od 28 lat awansowali do półfinału mistrzostw świata. W 1990 roku na boiskach we Włoszech zajęli czwarte miejsce. Teraz w ćwierćfinale mundialu w Rosji pokonali 2:0 Szwecję.
Obie bramki na stadionie w Samarze padły po uderzeniach głową. W 30. minucie do bramki rywali, grających bez pauzującego za kartki doświadczonego obrońcy Mikaela Lustiga, trafił Harry Maguire. W końcówce pierwszej połowy wynik powinien podwyższyć Raheem Sterling, ale w znakomitej sytuacji przegrał pojedynek z bramkarzem Robinem Olsenem.
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Anglików, ich przeciwnicy nie oddali w tym czasie celnego strzału. Dopiero na początku drugiej części golkiper Jordan Pickford został zmuszony do interwencji po uderzeniu Marcusa Berga.
W 59. minucie sytuacja reprezentacji "Trzech Koron" stała się już bardzo trudna. Wówczas Olsena pokonał Dele Alli.
Szwedom nie można odmówić ambicji, do końca meczu starali się strzelić kontaktowego gola. Najbliższy powodzenia był w 62. minucie Victor Claesson, którego strzał obronił Pickford, a dobitkę zablokowali obrońcy.
Później próbował jeszcze m.in. Berg, ale ponownie na posterunku był angielski bramkarz, wybrany zresztą najlepszym piłkarzem spotkania.
To bardzo udany czas dla angielskiego futbolu. W październiku ubiegłego roku piłkarze z tego kraju zostali mistrzami świata do lat 17, a kilka miesięcy wcześniej osiągnęli identyczny sukces w kategorii do lat 20.
Szwedom na pocieszenie pozostanie najlepszy od 1994 roku występ w mistrzostwach świata, gdy zajęli trzecie miejsce. I fakt, że ich droga do meczu z Anglią była naprawdę trudna. W eliminacjach MŚ wyprzedzili m.in. Holendrów (choć nie wygrali z nimi żadnego z dwóch meczów), w barażach okazali się lepsi od Włochów, a w fazie grupowej mundialu wyprzedzili Meksyk, Koreę Południową i broniących tytułu Niemców.