Diamentowa Liga 2018 – trzecie miejsce Haratyka w pchnięciu kulą
Rekordzista Polski Michał Haratyk pchnął kulą 21,21 m, zajął trzecie miejsce w mityngu Diamentowej Ligi w Lozannie i zapewnił sobie już udział w finałowych zawodach. Wygrał halowy mistrz świata Nowozelandczyk Tomas Walsh – 21,92.
Haratyk był nawet na prowadzeniu w konkursie, ale w przedostatniej kolejce przerzucili go Walsh i Brazylijczyk Darlan Romani – 21,38.
„Jestem bardzo zadowolony z tych zawodów, bo dopiero w poniedziałek przyleciałem z Nowej Zelandii i ostatnio sporo czasu spędziłem w samolotach. Moim celem jest triumf w całym cyklu i cieszę się, ze dołożyłem teraz cegiełkę” – powiedział Walsh.
Po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej urazem barku wróciła do rywalizacji oszczepniczka Marcelina Witek. Polka zaczęła ostrożnie. W pierwszej próbie osiągnęła 49,83. W kolejnych podejściach poprawiała się na 50,73 i 56,72. To dało jej dziewiątą lokatę. Wygrała Czeszka Nikola Ogrodnikova – 65,02.
Okazję występu w Diamentowej Lidze dostały polskie sprinterki. Najpierw indywidualnie Ewa Swoboda przebiegła 100 m w słabszej serii w 11,37, a Annie Kiełbasińskiej zmierzono 11,46. Później wraz z Kamilą Cibą i Agatą Forkasiewicz rywalizowały jeszcze w sztafecie 4x100 m i czasem 43,79 zajęły czwarte miejsce. Ku uciesze miejscowej publiczności zwyciężyły Szwajcarki, które wynikiem 42,29 poprawiły rekord kraju.
W imponującym stylu bieg na 400 m wygrała reprezentantka Bahrajnu Salwa Eid Naser, która jako jedyna miała czas poniżej 50 sekund – 49,78.
Na dwa razy krótszym dystansie 200 m królowali Amerykanie. Wśród kobiet najszybsza była Gabrielle Thomas – 22,47, a u mężczyzn Noah Lyles – 19,69.
W dal najdalej wylądowała nieoczekiwanie Niemka Malaika Mihambo – 6,90. Wprawdzie miała dokładnie taki sam wynik jak utytułowana Serbka Ivana Spanovic, ale drugi rezultat miała lepszy. Z kolei w trójskoku triumfował Amerykanin Christian Taylor – 17,62.
Bardzo dobry czas na 110 m ppł miał startujący pod neutralną flagą Rosjanin Siergiej Szubienkow – 12,95. Na dystansie 800 m najlepsza okazała się reprezentantka Burundi Francine Niyonsaba – 1.57,80.
Najszybsza na dwa okrążenia w tym sezonie Caster Semenya z RPA tym razem wybrała bieg na 1500 m i pewnie tego żałuje. Na mecie była dopiero szósta – 4.00,44, a rekord mityngu poprawiła Amerykanka Shelby Houlihan – 3.57,34.
Bardzo dobre czasy padły na 400 m ppł. Zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. U pań triumfowała świetnym finiszem Amerykanka Shamier Little – 53,41, a u panów Katarczyk Abderrahman Samba – 47,41, który pozostaje w tym sezonie niepokonany.
Na 100 m w tym sezonie najlepiej radzi sobie Marie-Josee Ta Lou, która udowodniła to też w czwartek, wygrywając czasem 10,90. Pod nieobecność Katarczyka Mutaza Essy Barshima skok wzwyż wygrał Rosjanin Danił Łysenko. Wynik 2,37 jest jego najlepszym w tym sezonie.
Do nietypowej sytuacji doszło w biegu na 5000 m. Pierwszy na metę dotarł Birhanu Balew z Bahrajnu, którego czas 13.01,09 jest najlepszym tegorocznym na świecie, ale wcześniej, na ok. 120 m do mety, na bieżni „pokłóciło” się dwóch prowadzących Etiopczyków. Jeden z nich złapał drugiego za rękę i przewrócił na bieżnię. Obaj stracili rytm, co wykorzystał Bawel.
W skoku o tyczce pierwsze zwycięstwo odniosła w tym sezonie Greczynka Ekaterina Stefanidi – 4,82.
Dzień wcześniej mistrz świata z Daegu (2011) Paweł Wojciechowski skoczył o tyczce 5,84 i zajął drugie miejsce. W nietypowo rozegranym w centrum miasta konkursie wygrał Francuz Renaud Lavillenie -5,91, a piąty był Piotr Lisek – 5,70.
Kolejny mityng Diamentowej Ligi zaplanowany jest na 13 lipca w Rabacie.