MŚ 2018 - Brazylia i Szwajcaria w 1/8 finału
W 3. kolejce grupy E piłkarskich MŚ 2018 Brazylia pewnie 2:0 pokonała Serbię. Z kolei Szwajcaria zremisowała z Kostaryką 2:2. Do fazy pucharowej awansowała Brazylia i Szwajcaria.
Następnym rywalem Szwajcarii będzie Szwecja, ale Helweci zagrają bez dwóch podstawowych obrońców: kapitana Stephana Lichtsteinera i Fabiana Schaera. Obaj będą pauzować za kartki. Kostaryka już wcześniej straciła szansę na grę w fazie pucharowej, za to mogła się w środę cieszyć z pierwszego punktu i pierwszych strzelonych goli na rosyjskim mundialu.
Pierwsi do siatki trafili jednak Szwajcarzy. W 31. minucie Blerim Dżemaili z bliska posłał piłkę do siatki po zgraniu głową Breela Embolo. Fakt, że Helweci do tego momentu zachowali czyste konto, zawdzięczają wyłącznie bramkarzowi Yannowi Sommerowi. Zawodnik Borussii Moenchengladbach w krótkim czasie obronił cztery groźne uderzenia rywali.
Pod największym ostrzałem był w szóstej minucie, kiedy próby podejmowali Joel Campbell, Celso Borges i Christian Gamboa. Sommer pierwszą wybił do boku, drugą sparował na słupek, a za trzecim razem pewnie złapał piłkę w ręce.
Później do głosu doszedł Daniel Colindres, który w poprzednich dwóch meczach Kostaryki - z Serbią (0:1) i Brazylią (0:2) - był tylko rezerwowym. Najpierw nieznacznie się pomylił, celując w okienko, a w 10. minucie oddał techniczny strzał z narożnika pola karnego i przelobował Sommera, ale trafił w... poprzeczkę.
Ostatni groźny atak w pierwszej połowie Kostaryka przeprowadziła w 19. minucie, kiedy szczęścia próbował Bryan Oviedo, ale znów lepszy okazał się bramkarz.
Gol wyrównujący padł w 56. minucie. Do bramki głową piłkę posłał również rezerwowy dotychczas Kendall Waston. Wcześniej dogodnych sytuacji nie wykorzystali Campbell i Bryan Oviedo.
Szwajcarzy nie musieli forsować tempa. W rozgrywanym jednocześnie w Moskwie spotkaniu Brazylia prowadziła z Serbią 2:0, a to oznaczało, że mogą sobie nawet pozwolić na porażkę. Jednak w 88. minucie wprowadzony na boisko w drugiej połowie Josip Drmic wykończył szybką akcję i Europejczycy prowadzili 2:1. Drmic był bliski gola już kilka chwil wcześniej, kiedy po główce trafił w słupek.
Wyrównanie padło w niecodzienny sposób. Po faulu na Campbellu w polu karnym francuski sędzia Clement Turpin podyktował "jedenastkę". Bryan Ruiz trafił tylko w poprzeczkę, ale piłka odbiła się od... pleców interweniującego Sommera i wpadła do siatki.
Turpin wcześniej też przyznał rzut karny Kostaryce, ale sędziowie VAR, w tym Szymon Marciniak, ustalili, że przed faulem w polu karnym napastnik był na spalonym.
Z pierwszego miejsca w grupie E awansowała Brazylia, która zmierzy się z Meksykiem. Szwajcaria i Szwecja zagrają 3 lipca w Sankt Petersburgu.
***
Brazylia pokazała w meczu z Serbią to, do czego przyzwyczaiła kibiców - efektowną grę i świetne wyszkolenie techniczne. Nie uniknęła jednak błędów w obronie, które były jej bolączką we wcześniejszych spotkaniach. Serbowie, aby zapewnić sobie awans do 1/8 finału musieli w środę wygrać, co okazało się niewykonalne. Ustępowali rywalom pod każdym względem i chociaż "Canarinhos" nie zaimponowali skutecznością, to odnieśli pewne zwycięstwo.
Początek spotkania to zacięta walka w środku pola i częste zmiany posiadania piłki. Żadnej z drużyn nie udawało się jednak stworzyć groźnej sytuacji podbramkowej. Impas ten przełamał Neymar, który w 25. minucie groźnie uderzył z ostrego kąta, jednak serbski bramkarz zdołał obronić. Pięć minut później strzał Gabriela Jesusa w ostatniej chwili zablokował obrońca rywali.
Jedyna bramka pierwszej połowy padła w 36. minucie. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Philippe'a Coutinho w sytuacji sam na sam z Vladimirem Stojkovicem znalazł się były gracz ŁKS Łódź Paulinho i bez problemów pokonał serbskiego bramkarza.
Po zmianie stron pierwsi groźną sytuację stworzyli Brazylijczycy - w 57. minucie po kontrataku Neymar trafił w bramkarza. To wyraźnie otrzeźwiło Serbów, którzy zdecydowanie zaatakowali i zmusili Brazylijczyków do rozpaczliwej obrony. Najpierw w 61. minucie Aleksandar Mitrovic nieskutecznie główkował będąc w świetnej pozycji, a po chwili bliscy zdobycia bramki byli Sergej Milinkovic-Savic i ponownie Mitrovic.
Gdy wydawało się, że wyrównanie jest kwestią czasu, to Brazylijczycy podwyższyli na 2:0. W 68. minucie, po dośrodkowaniu Neymara z rzutu rożnego, Thiago Silva posłał piłkę głową do siatki.
To wyraźnie podcięło skrzydła Serbom, którzy stracili wiarę w uzyskanie korzystnego rezultatu. Do końca spotkania Brazylijczycy niepodzielnie panowali na boisku, ale nie dążyli za wszelką cenę do zmiany wyniku. Popisywali się technicznymi sztuczkami, a ich rywalom tylko od czasu do czasu udawało się przejąć piłkę. W 86. minucie Stojkovic popisał się jeszcze udaną interwencją w sytuacji sam na sam z Neymarem.
końcowa tabela grupy E:
miejsce | drużyna | mecze | punkty | bramki |
1. | Brazylia | 3 | 7 | 5:1 |
2. | Szwajcaria | 3 | 5 | 5:4 |
3. | Serbia | 3 | 3 | 2:4 |
4. | Kostaryka | 3 | 1 | 2:5 |