Ekstraklasa koszykarzy - Anwil Włocławek mistrzem Polski! [wideo]

2018-06-04, 20:23  Polska Agencja Prasowa/inf. własne
Na zdjęciu drużyna Anwilu Włocławek, mistrz Polski w koszykówce mężczyzn w sezonie 2017/2018. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik

Na zdjęciu drużyna Anwilu Włocławek, mistrz Polski w koszykówce mężczyzn w sezonie 2017/2018. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik

Zdjęcie z 6. meczu finałowego ekstraklasy koszykarzy Anwil Włocławek kontra BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik

Zdjęcie z 6. meczu finałowego ekstraklasy koszykarzy Anwil Włocławek kontra BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik

Koszykarze Anwilu Włocławek zostali mistrzami Polski. W szóstym meczu finałowym pokonali na wyjeździe BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 73:65 i wygrali rywalizację play off 4:2. To drugi w historii tytuł drużyny z Włocławka.

Szóste i ostatnie starcie o złoto okazało się najmniej emocjonującym widowiskiem spośród wszystkich meczów finałowych. Wprawdzie po 30 minutach był remis 54:54, ale fantastyczna postawa Kamila Łączyńskiego dała drugie w historii mistrzostwo Anwilowi. 29-letni rozgrywający został wybrany MVP finałów.



Włocławianie zaczęli od mocnego uderzenia za sprawą Jaylina Airingtona, który dwukrotnie trafił "za trzy" i popisał się asystą siedząc na parkiecie. Po niespełna czterech minutach goście wygrywali 12:2.

Ostrowianie musieli sobie radzić bez Aarona Johnsona, który w czwartym finałowym spotkaniu został zdyskwalifikowany i zawieszony na dwa mecze. "Generał" Stali zasiadał na trybunach między kibicami i tylko dopingiem mógł wspomóc swoich kolegów.

Anwil w pierwszej połowie dominował, jak w żadnym innym meczu finałowym. Wprawdzie po dwóch akcjach Adama Łapety, wydawało się, że podopieczni Emila Rajkovicia wrócili do gry (przegrywali 9:14), ale skuteczność z dystansu pozostawiała wiele do życzenia, a walkę na tablicach wygrywał Anwil.

W drugiej kwarcie kilka dobrych momentów miał środkowy gości Jakub Wojciechowski. Zastępujący Johnsona Stephen Holt starał się jak mógł, by ożywić grę swojego zespołu, ale ostrowianie nie mogli złapać kontaktu z przeciwnikiem, a z każdą kolejną minutą jakby tracili wiarę, że losy tego spotkania i całej rywalizacji o złoty medal można jeszcze odwrócić. Drużyna Igora Milicicia wciąż utrzymywała bezpieczną, 10-punktową przewagę.

Po dość spokojnym początku drugiej połowy, w ciągu kilkudziesięciu sekund nastąpił nagły zwrot akcji. Goście nie trafili kilku rzutów, popełnili straty, a ostrowianie po kontrach zaczęli odrabiać straty. Prowadzenie Anwilu topniało z każdą kolejną akcją – po wsadzie Nikoli Markovicia było już tylko 50:47 dla gości. Na minutę przed końcem trzeciej kwarty Marc Carter trochę szczęśliwie trafił zza linii 6,75 m doprowadzając do remisu 52:52.

Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Ostatnia kwarta to popis Łączyńskiego, który zanotował trzy "trójki". Anwil zdobył 11 punktów z rzędu i dopiero Carter z półdystansu przerwał niemoc Stali. Włocławianie szanowali piłkę, spokojnie rozgrywali akcje i twardo grali w obronie, zmuszając rywali często do oddawania rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Na dwie minuty przed końcem Łączyński przechwycił piłkę po złym podaniu Cartera, a Ivan Almeida efektownym wsadem zakończył atak gości, ponownie wyprowadzając drużynę na 10-punktowe prowadzenie.



Wprawdzie w końcówce Almeida spudłował z dystansu, a potem w nonszalancki sposób stracił piłkę, ale ostatni zryw Stali nastąpił zdecydowanie za późno.

Mimo porażki, ostrowianie osiągnęli historyczny sukces - po raz pierwszy w historii klubu wywalczyli srebrny medal. Wcześniej zdobyli dwa brązowe.

BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - Anwil Włocławek 65:73 (17:28, 19:17, 18:9, 11:19)

Anwil Włocławek: Jaylin Airington 17, Jarosław Zyskowski 13, Kamil Łączyński 11, Ivan Almeida 8, Jakub Wojciechowski 8, Paweł Leończyk 7, Josip Sobin 6, Michał Nowakowski 3, Ante Delas 0, Quinton Hosley 0, Mario Ihring 0

Po szóstym meczu finałowym BM Slam Stal Ostrów - Anwil Włocławek (65:73) i zdobyciu przez Anwil mistrzostwa Polski powiedzieli:

Igor Milicic (trener Anwilu): "Kilka słów komentarza. Mogę mówić dwie godziny. Jesteśmy najlepsi. Po 15 latach od pierwszego mistrzostwa to się klubowi należało. Można powiedzieć, że wróciliśmy jak feniks z popiołów. Trzy lata temu Anwil był prawie pod ziemią, teraz jesteśmy na szczycie.

- Czy jesteśmy rycerzami czwartej kwarty? Nie, liczy się cały sezon, a właściwie trzy lata. Jesteśmy mistrzami. Muszę podziękować zawodnikom, asystentom, którzy dniami i nocami pracowali, sztabowi medycznemu i prezesowi, który wierzył we mnie i pozostawił na stanowisku po minionych rozgrywkach. Podstawą tego sukcesu był sezon sprzed trzech lat, gdy z wieloma zawodnikami, jak z MVP finału Kamilem Łączyńskim, rozpoczynaliśmy współpracę".

Kami Łączyński (kapitan Anwilu, MVP finału): „Przez trzy kwarty dzisiejszego meczu grałem słabo, nie ma się co oszukiwać, ale prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą, a nie jak zaczynają. Przy remisie brakowało właśnie tych moich dziesięciu punktów, które zwykle rzucałem w play off, żeby wyjść na to decydujące prowadzenie. Ogromnie się cieszę, że wygraliśmy i jesteśmy mistrzami Polski.

- Gratulacje dla wszystkich osób z klubu. Dziękuję kibicom, szczególnie grupie wyjazdowej, którzy wszędzie za nami jeździli. Mam nadzieję, że w przyszłym roku Anwil będzie walczył tak jak w tym. Dziękuję też rywalom z Ostrowa za wspaniałe finały. Razem stworzyliśmy super widowiska".

Emil Rajkovic (trener BM Slam Stali): "Rywale zasłużyli na mistrzostwo i słusznie dziś je świętują. Byłoby niezasłużone, gdybyśmy my je wygrali. Nie wykorzystaliśmy swoich szans w trakcie tych finałów. Podziękowania należą się kibicom, którzy wspierali nas w każdej sytuacji”.

Łukasz Majewski (kapitan BM Slam Stal): "Gratulacje dla Anwilu. Dla nas wszystkich – kibiców, bo dla nich klub istnieje, prezesów i zawodników - srebrny medal, pierwszy w historii klubu to olbrzymie osiągnięcie. Mimo że teraz jesteśmy trochę przygnębieni, to gdy emocje opadną, każdy doceni ten sukces".

Jakub Wojciechowski (Anwil): "To niesamowite uczucie: w pierwszym sezonie, nawet niepełnym, w polskiej lidze od razu zdobyć mistrzostwo kraju. Ten rok toczył się nie po mojej myśli. Początek grałem w lidze włoskiej, ale dopiero po przyjściu do Włocławka, niesamowitego klubu, wszystko się odmieniło. Proszę popatrzeć na tych cieszących się kibiców. Gramy na wyjeździe, a wygląda jakbyśmy byli u siebie. Oni mają niesamowity wkład w ten sukces. Moja mama zdobyła kiedyś mistrzostwo Polski w siatkówce, teraz mnie się udało w koszykówce. Ten sukces dedykuję jej i tacie".

Adamm Łapeta (BM Slam Stal): „Gratulacje dla Anwilu, bo grali bardzo dobrą serię. Każdy mecz był na styku. To dobrze dla polskiej koszykówki, że graliśmy tak równe mecze. Troszeczkę nam zabrakło, ale cieszymy się z drugiego miejsca”.

Arkadiusz Lewandowski (prezes Anwilu): „Powiem to, co w tej chwili śpiewają kibice: „Anwil najlepszy w Polsce jest. 15 lat od poprzedniego złota, dziesięć od ostatniego medalu, po sześciu sezonach mojej prezesury. Cieszę się, że trudna decyzja o pozostawieniu trenera Milicica na stanowisku tak dzisiaj zaprocentowała”.

Paweł Matuszewski (prezes BM Stali): „Cieszę się z tych finałów, jakie stworzyliśmy. Nie mamy się czego wstydzić. Dla nas to naprawdę świetny wynik. Wiadomo, każdy chciałby więcej, zdobyć złoto, ale jestem dumny z tego, co zrobiła drużyna. Każdemu zespołowi w Polsce życzę takich chłopaków. Bardzo im dziękuję”.

Radosław Piesiewicz (prezes Polskiej Ligi Koszykówki): „Anwil czekał 15 lat na to mistrzostwo. Byli głodni sukcesu i to dzisiaj pokazali. Teraz trzymam kciuki za obydwu finalistów, żeby w następnym sezonie ich drużyny były jeszcze silniejsze i godnie nas reprezentowały na arenie międzynarodowej.

- Czy nie martwi mnie, że wicemistrz Polski rozgrywa mecze w małej, szkolnej sali? Ja bym się teraz nie zajmował salą, tylko tym, jaka tu była wspaniała atmosfera. Jak ostrowscy kibice przyjęli kibiców z Włocławka. Wszystkie dyscypliny mogą się od nas uczyć. Jesteśmy przykładem, jak można zdobywać mistrzostwo i świętować na nie swoim parkiecie. Hala to tak naprawdę tylko dodatek do tych wspaniałych kibiców i jej drużyny.

Fragment audycji "Muzyka i sport"

Gorące pomeczowe komentarze

koszykówka

Sport

To było prawdziwe święto szachów. W ACS-ie zakończył się 9. Międzynarodowy Festiwal [foto]

To było prawdziwe święto szachów. W ACS-ie zakończył się 9. Międzynarodowy Festiwal [foto]

2024-09-04, 07:45
GKM Grudziądz zakończył zmagania w Ekstralidze U24. Domowa porażka jednym punktem

GKM Grudziądz zakończył zmagania w Ekstralidze U24. Domowa porażka jednym punktem

2024-09-03, 22:03
Zachęcali dziewczynki do gry w piłkę nożną. Na uczestniczki czekały różne zadania [foto]

Zachęcali dziewczynki do gry w piłkę nożną. Na uczestniczki czekały różne zadania [foto]

2024-09-03, 20:17
Patryk Dudek z dziką kartą na Grand Prix w Toruniu. Kawczyński pojedzie w SGP 2

Patryk Dudek z „dziką kartą” na Grand Prix w Toruniu. Kawczyński pojedzie w SGP 2

2024-09-03, 18:40
Iga Świątek w ćwierćfinale US Open. Zieliński odpadł w mikście [galeria zdjęć]

Iga Świątek w ćwierćfinale US Open. Zieliński odpadł w mikście [galeria zdjęć]

2024-09-03, 07:22
Monika Pyrek zaprasza na niezwykły spektakl teatralny. Najbliższe przedstawienie w Toruniu

Monika Pyrek zaprasza na niezwykły spektakl teatralny. Najbliższe przedstawienie w Toruniu

2024-09-02, 20:14
Selekcjoner i kapitan piłkarskiej reprezentacji przed Ligą Narodów. Kadra na zgrupowaniu w Warszawie [zdjęcia i wypowiedzi]

Selekcjoner i kapitan piłkarskiej reprezentacji przed Ligą Narodów. Kadra na zgrupowaniu w Warszawie [zdjęcia i wypowiedzi]

2024-09-02, 15:32
Coco Gauff nie obroni tytułu w US Open. W nocy zagra Iga Świątek [zdjęcia]

Coco Gauff nie obroni tytułu w US Open. W nocy zagra Iga Świątek [zdjęcia]

2024-09-02, 13:58
Apator w strefie medalowej PGEE. Drużyny z naszego regionu walczyły o lucky losera do ostatniego wyścigu

Apator w strefie medalowej PGEE. Drużyny z naszego regionu walczyły o lucky losera do ostatniego wyścigu

2024-09-01, 21:36
Gwiazda z falstartem w Superlidze tenisa stołowego. Energa też przegrała

Gwiazda z falstartem w Superlidze tenisa stołowego. Energa też przegrała

2024-09-01, 19:57
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę