French Open 2018 - Hurkacz przegrał z Cilicem w 2. rundzie
Hubert Hurkacz na drugiej rundzie zakończył udział w turnieju French Open na kortach ziemnych w Paryżu. Debiutujący w głównej drabince wielkoszlemowej imprezy polski tenisista przegrał z rozstawionym z "trójką" Chorwatem Marinem Cilicem 2:6, 2:6, 7:6 (7-3), 5:7.
Pierwszy w karierze pojedynek 188. w rankingu ATP Hurkacza z czwartym w tym zestawieniu Cilicem rozpoczął czwartkowe zmagania na korcie centralnym. Występ na obiekcie im. Philippe'a Chatriera był dodatkową nagrodą dla 21-letniego zawodnika z Wrocławia za udany występ w stolicy Francji. Poza tym po raz pierwszy miał okazję zmierzyć się z tak wysoko notowanym przeciwnikiem.
Hurkacza i starszego o dziewięć lat Chorwata dzieli przepaść. Ten drugi ma na koncie 17 wygranych turniejów, w tym triumf w US Open z 2014 roku. Jest także finalistą styczniowego Australian Open i ubiegłorocznego Wimbledonu. Polak zaś może pochwalić się jak na razie... jednym rozegranym meczem w głównej drabince turnieju ATP (przeważnie występował w imprezach niższej rangi - challengerach). Do zasadniczej części French Open awansował z trzystopniowych kwalifikacji. Wcześniej raz próbował dostać się do zawodów wielkoszlemowych - w tegorocznym Australian Open odpadł w drugiej rundzie eliminacji.
Polak sprawił już niespodziankę w meczu otwarcia w stolicy Francji, pokonując 6:2, 6:2, 3:6, 6:3 zajmującego 54. lokatę na światowej liście Amerykanina Tennysa Sandgrena, ćwierćfinalistę styczniowych zmagań w Melbourne. W czwartek również pokazał się z dobrej strony.
Zawodnik z Bałkanów przed czwartkowym pojedynkiem przyznał, że dotychczas nie znał Hurkacza i musiał poszukać informacji na jego temat. Dysponują oni bardzo zbliżonymi warunkami fizycznymi - Cilic ma 1,98 m wzrostu, a wrocławianin jest o dwa cm niższy. Atutem obydwu jest serwis, choć w czwartek obaj mieli lepsze i gorsze momenty w tym elemencie.
Chorwat zaczął od mocnego podania, z którym jego rywal miał początkowo duże kłopoty. Swoich gemów serwisowych podopieczny trenera Pawła Stadniczenki początkowo także pilnował skutecznie. Niespodziewanie to on jako pierwszy - przy stanie 2:2 - miał "break pointa". Faworyt szybko zażegnał jednak niebezpieczeństwo i zaczął mocniej grać returnem, w efekcie czego zaliczył dwa przełamania. Polak obronił dwie piłki setowe, ale przy kolejnej spasował i skończyło się 2:6.
W drugiej partii Hurkacz znów dwukrotnie stracił podanie - w czwartym i ósmym gemie. Przy stanie 1:4 wybronił się przed przełamaniem, choć przegrywał 0:40. Pod koniec tej odsłony kibice obejrzeli efektowną wymianę, za którą nagrodzili obu zawodników brawami.
Na jeszcze większe oklaski debiutant na tym poziomie rywalizacji zasłużył w kolejnym secie. Co prawda w trzecim gemie zmarnował dwie szanse na "breaka", a chwilę później sam stracił podanie, ale od razu odpowiedział przełamaniem i odpierał ataki bardziej doświadczonego rywala. Przy stanie 5:6 obronił piłkę meczową, co dodało mu motywacji przed tie-breakiem. W tej części spotkania Cilic zaczął się mylić, z czego skrzętnie skorzystał Polak i niespodziewanie w meczu z czwartą rakietą świata zapisał na swoim koncie seta.
W czwartej partii wrocławianin długo dotrzymywał kroku faworytowi. W jednej z dłuższych wymian popisał się nawet tweenerem (uderzenie piłki między nogami, stojąc tyłem do kortu). O ile wcześniej to Chorwat notował precyzyjne zagrania wzdłuż linii, to teraz prezentował je także Hurkacz. Nieprzyzwyczajonemu do długich meczów, jakie są charakterystyczne dla Wielkiego Szlema, Polakowi w końcówce we znaki dawało się już zmęczenie. W 11. gemie obronił cztery "break pointy", ale na koniec posłał piłkę na aut. Zawodnik z Bałkanów szansy nie zmarnował i następnie przy swoim podaniu zapewnił sobie zwycięstwo po prawie trzech godzinach walki.
Obaj zawodnicy posłali po dziewięć asów i mieli po cztery podwójne błędy. Hurkacz zaliczył 40 niewymuszonych błędów, o siedem mniej od przeciwnika. On jednak miał 23 uderzenia wygrywające, a Cilic, którego najlepszym wynikiem we French Open jest ubiegłoroczny ćwierćfinał, aż 45.
Dzięki udanemu występowi w stolicy Francji Polak otrzyma czek na 79 tysięcy euro, a w kolejnym notowaniu rankingu ATP powinien awansować o ok. 40 miejsc.
Hurkacz był ostatnim Polakiem, który pozostał w stawce tegorocznych zmagań singlowych w Paryżu. W środę - także w drugiej rundzie - odpadła Magdalena Fręch, a mecz otwarcia przegrała Magda Linette. Kwalifikacji nie przeszedł Kamil Majchrzak.
wyniki czwartkowych meczów 2. rundy mężczyzn wielkoszlemowego turnieju tenisowego French Open:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Guido Pella (Argentyna) 6:2, 6:1, 6:1
Diego Schwartzman (Argentyna, 11) - Adam Pavlasek (Czechy) 6:1, 6:3, 6:1
Borna Coric (Chorwacja) - Thomas Fabbiano (Włochy) 4:6, 6:2, 6:1, 6:1
John Isner (USA, 9) - Horacio Zeballos (Argentyna) 6:7 (8-10), 7:6 (7-4), 7:6 (7-2), 6:2
Albert Ramos-Vinolas (Hiszpania, 31) - Casper Ruud (Norwegia) 6:4, 6:2, 6:4
Juan Martin Del Potro (Argentyna, 5) - Julien Benneteau (Francja) 6:4, 6:3, 6:2
Marin Cilic (Chorwacja, 3) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:2, 6:2, 6:7 (3-7), 7:5
Richard Gasquet (Francja, 29) - Malek Jaziri (Tunezja) 6:2, 3:6, 6:3, 6:0
Maximilian Marterer (Niemcy) - Denis Shapovalov (Kanada, 24) 5:7, 7:6 (7-4), 7:5, 6:4
Jurgen Zopp (Estonia) - Ruben Bemelmans (Belgia) 4:6, 4:6, 6:3, 6:4, 6:4
Mischa Zverev (Niemcy) - Serhij Stachowsky (Ukraina) 6:3, 6:7 (0-7), 7:6 (7-2), 6:1
Kevin Anderson (RPA, 6) - Pablo Cuevas (Urugwaj) 6:3, 3:6, 7:6 (7-5), 6:4
Steve Johnson (USA) - Jan-Lennard Struff (Niemcy) 4:6, 7:6 (7-5), 6:2, 6:2
Fabio Fognini (Włochy, 18) - Elias Ymer (Szwecja) 6:4, 6:1, 6:2
Kyle Edmund (W.Brytania, 16) - Marton Fucsovics (Węgry) 6:0, 1:6, 6:2, 6:3
Lucas Pouille (Francja, 15) - Cameron Norrie (W.Brytania) 6:2, 6:4, 5:7, 7:6 (7-3)
Dominic Thiem (Austria, 7) - Stefanos Tsitsipas (Grecja) 6:2, 2:6, 6:4, 6:4