Ekstraklasa koszykarzy - półfinałowa rywalizacja najciekawsza od lat
Najlepsza drużyna sezonu zasadniczego Anwil Włocławek kontra obrońca tytułu Stelmet Enea BC Zielona Góra to półfinał ekstraklasy koszykarzy zapowiadający spore emocje. Trenerem Stelmetu jest Andrej Urlep, który z Anwilem zdobył jedyny złoty medal w historii klubu.
Drużyna z Kujaw sięgnęła po mistrzostwo 15 lat temu i wówczas w jej składzie był... obecny szkoleniowiec Anwilu Chorwat Igor Milicic, który był ważnym zawodnikiem w taktycznej układance Urlepa. W zakończonym w kwietniu sezonie zasadniczym Enea Basket Ligi zielonogórzanie dwukrotnie byli lepsi od włocławian.
W drugim półfinale, od którego rozpocznie się w czwartek rywalizacja, BM Slam Stal Ostrów Wlkp., zmierzy się z trzecim zespołem tabeli Polskim Cukrem Toruń, zdobywcą Pucharu Polski i wicemistrzem kraju. Obydwie drużyny miały identyczny bilans po sezonie zasadniczym - 23 zwycięstwa i dziewięć porażek, ale ekipa z Ostrowa Wlkp. dwukrotnie pokonała w pierwszym etapie rywali z Torunia.
Na półmetku zmagań ligowych, w styczniu, gdy pierwsza ósemka gwarantowała sobie udział w turnieju finałowym PP, Stal zajmowała dopiero 11. lokatę. Druga część sezonu zasadniczego była jednak bardzo udana dla podopiecznych macedońskiego szkoleniowca Emila Rajkovica - wygrali 15 z 16 meczów, co dało drużynie wysoką pozycję wicelidera. Przed rokiem ten sam trener wywalczył z ostrowianami brązowy medal MP.
Zdaniem byłego kapitana reprezentacji Polski Tomasza Jankowskiego tegoroczne półfinały zapowiadają się jako najciekawsze od lat.
"Ostrzę sobie zęby na nadchodzące mecze, bo to najciekawsze półfinały od wielu lat. Zespoły są bardzo wyrównane i nie dam złamanego szeląga na wytypowanie kto zagra w finale. Długa ławka rezerwowych, doświadczeni zawodnicy, w tym Polacy, trenerzy, to wszystko sprawia, że obydwa półfinały będą ekscytujące" - powiedział PAP.
Jankowski zwrócił uwagę na wiele elementów, mogących decydować o końcowym wyniku obydwu półfinałów, w których walczyć będzie się do trzech zwycięstw.
"Mentalność i stan zdrowia zawodników na pewno są bardzo ważne. Czynnik trenerski także, bo czasami jednym pomysłem szkoleniowiec może pomóc zespołowi w najważniejszym momencie. Anwil na pewno ma chęć na finał i mistrzostwo, ale presja we Włocławku może paraliżować. Stal także zgłasza aspiracje do walki o złoto, a wiadomo, że Stelmet chce obronić trofeum. Hale i kibice też mają znaczenie. Wszyscy wiedzą, jaka jest atmosfera we Włocławku. Niewielki obiekt w Ostrowie też ma specyfikę, podobnie jak duża hala w Toruniu. Moim zdaniem będzie po pięć meczów w każdej z par" - ocenił mistrz Polski z 1990 roku i sześciokrotny srebrny medalista.
Przewagę własnego parkietu mają drużyny z Włocławka i Ostrowa Wlkp., jednak Jankowski nie uważa, że to jest istotny atut.
"Oczywiście, własny parkiet, czyli początek rywalizacji u siebie i ewentualnie decydujący mecz, daje przewagę, ale to nie jest tak wielki atut jak kilka lat temu. Przy tak wyrównanych zespołach nie będzie to decydująca rzecz" - dodał.
Trzej półfinaliści wygrali ćwierćfinały 3-0: Polski Cukier (z MKS Dąbrowa Górnicza), Stal (z Kingiem Szczecin) i Anwil (z PGE Turowem Zgorzelec). Jedynie czwarty w tabeli Stelmet miał dłuższą przeprawę z piątą Rosą Radom. Wygrał 3-1, ale stracił w ostatnim meczu Jarosława Mokrosa, który doznał kontuzji prawej ręki. Przeciw Anwilowi nie zagra też doświadczony, 35-letni były reprezentant Polski Thomas Kelati, przechodzący rehabilitację po zabiegu artroskopii kolana.