Ekstraklasa koszykarek - Artego rozpoczęło finał od porażki
Koszykarki Artego Bydgoszcz przegrały we własnej hali z CCC Polkowice 66:76 (23:17, 20:18, 8:19, 15:22) w pierwszym meczu o złoty medal mistrzostw Polski. W piątek drugie spotkanie także w mieście nad Brdą. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
Pierwszy mecz finału był zaciętym, emocjonującym pojedynkiem, a jego losy ważyły się do ostatnich minut. Bydgoszczanki, które dotarły do finału po pięciomeczowych zmaganiach w ćwierćfinale (z Basketem 90 Gdynia) i półfinale (z 1KS Ślęzą Wrocław) zagrały bardzo dobrze w dwóch pierwszych kwartach, ale gorzej wytrzymały druga część spotkania. Trzecią i czwartą kwartę CCC wygrało aż 41:23.
Mające więcej czasu na przygotowania i odpoczynek polkowiczanki, które w finale zameldowały się po raz piąty, zdominowały walkę w trzeciej i czwartej kwarcie w defensywie, co było kluczem do odniesienia zwycięstwa nad Brdą.
Płynna gra bydgoszczanek w pierwszej kwarcie, a szczególnie dobra skuteczność rzutów z dystansu spowodowała, że po pierwszych minutach minimalnej przewagi CCC (10:7) gospodarz spotkania zaczął uzyskiwać prowadzenie: 14:10, 18:10. Po rzucie amerykańskiej rozgrywającej Artego Jennifer O`Neill drużyna Tomasza Herkta prowadziła aż 21:10.
W drugiej kwarcie sytuacja nie uległa zmianie. Nadal dominowały bydgoszczanki, grając bardziej agresywnie w obronie i skuteczniej w ataku. Tu najlepiej radziły sobie z rywalkami serbska środkowa Dragana Stankovic i rzucająca zza linii 6,75 m Elżbieta Międzik. Po 20 minutach Artego miało 54 proc. skuteczności rzutów za trzy punkty (6 z 11).
W 16. minucie zespół z Bydgoszczy uzyskał najwyższą przewagę w spotkaniu 36:24. Zawodniczki z Dolnego Śląska walczyły jednak o zmniejszenie strat, co udało im się już do przerwy. Po akcjach amerykańskiej rozgrywającej Alyshy Clark i rzutach Weroniki Gajdy do przerwy przegrywały 35:43.
Kluczowy dla losów meczu był początek trzeciej odsłony. Agresywna obrona podopiecznych słowackiego trenera Marosa Kovacika wybiła z rytmu bydgoszczanki. Koszykarki CCC zdobyły 10 punktów z rzędu i nie tylko doprowadziły do remisu 43:43, ale i zyskały prowadzenie 45:43 po koszu amerykańskiej środkowej Temitope Fagbenle.
Trzecią część polkowiczanki wygrały 19:8 i po 30 minutach prowadziły 54:51. W czwartej trwała zacięta walka, ale więcej atutów miały zawodniczki przyjezdne. Ich agresywna obrona wymuszała błędy bydgoszczanek, które w całym spotkaniu popełniły aż 21 strat (CCC miało 14). Koszykarki Tomasza Herkta nie potrafiły zatrzymać na obwodzie ani świetnej Clark, ani Gajdy, a pod koszem przegrywały pojedynki z Fagbenle.
Po rzucie za trzy punkty Agnieszki Szott-Hejmej Artego przegrywało tylko 61:63 w 35. minucie, ale ostatnie słowo należało do koszykarek z Dolnego Śląska, grających konsekwentnie i skutecznie, a także zespołowo. Serbka Miljana Bojovic miała aż dziewięć asyst. Akcje Clark i rzut z 10 metrów Gajdy na 69 sekund przed końcem dał CCC przewagę 73:65. Clark zdobyła 29 pkt, trafiając 4 z 6 rzutów zza linii 6,75 m, wszystkie siedem wolnych oraz 5 z 9 za dwa. Indywidualne akcje bydgoszczanek nie były w stanie odwrócić losów meczu.
Spotkanie numer dwa odbędzie się w Bydgoszczy w piątek o godz. 18.45. Potem rywalizacja przeniesie się do Polkowic.
Artego: Agnieszka Szott-Hejmej 16, Dragana Stankovic 14, Jennifer O`Neill 12, Julie McBride 11, Denesha Stallworth 4, Justyna Żurowska-Cegielska 2, Elżbieta Międzik 7, Julia Adamowicz 0;
Olga Przybyłowicz (PAP)