Liga NBA - bardzo dobry mecz Gortata, Wizards zmniejszyli stratę
Marcin Gortat zdobył 16 punktów, a jego Washington Wizards wygrali we własnej hali z Toronto Raptors 122:103 w meczu 1. rundy fazy play off koszykarskiej ligi NBA. W rywalizacji do czterech zwycięstw zespół Polaka przegrywa 1:2.
Po dwóch porażkach w Toronto "Czarodzieje" znaleźli się w trudnej sytuacji. Co prawda porażka w piątek jeszcze by ich nie wyeliminowała, ale żadnej drużynie w historii NBA nie udało się wygrać serii, jeśli przegrywała 0-3.
Wizards w każdym elemencie zaprezentowali się lepiej niż w Kanadzie. Przede wszystkim poprawili grę w obronie i zmusili rywali aż do 18 strat. Różnicę w postawie doskonale widać też na przykładzie Gortata.
W spotkaniu numer dwa polski środkowy nie zdobył nawet jednego punktu. Minionej nocy natomiast w 26 minut trafił osiem z dziesięciu rzutów z gry. Miał także pięć zbiórek, jedną asystę, jedną stratę i popełnił dwa faule.
Co prawda w pierwszej kwarcie to Raptors osiągnęli dziewięciopunktowe prowadzenie, ale później dominowali już tylko Wizards. Stratę zniwelowali jeszcze przed końcem pierwszej części gry, a na czwartą wychodzili wygrywając 101:82.
Wśród zwycięzców więcej punktów od Gortata zdobyli tylko John Wall i Bradley Beal - obaj po 28. Wall miał także aż 14 asyst. W ekipie Raptors najskuteczniejszy był DeMar DeRozan - 23 pkt.
Czwarty mecz odbędzie się w niedzielę, również w Waszyngtonie.
"Wierzę w moich zawodników. Już w poprzednim sezonie w play off dobrze prezentowaliśmy się we własnej hali. Stać nas na wygranie kolejnego spotkania i wtedy wszystko zacznie się od początku" - powiedział trener Wizards Scott Brooks.