Ekstraklasa koszykarek - Herkt: obie drużyny zasługują na grę w półfinale
W czwartym ćwierćfinałowym meczu koszykarki Artego wygrały 83:52 w Gdyni z Basketem 90 i wyrównały stan rywalizacji. „Obie drużyny zasługują na grę w półfinale” – podkreślił trener gości Tomasz Herkt. Decydujące spotkanie odbędzie się w środę w Bydgoszczy.
W ćwierćfinale ekstraklasy koszykarek pozostała tylko jedna niewiadoma. Po trzech meczach zawodniczki Basketu 90 prowadziły 2:1, ale w niedzielę Artego, które do play off przystąpiło z pierwszej pozycji, wygrało w hali rywalek 83:52 i wyrównało stan rywalizacji.
„To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Byliśmy lepsi od gdynianek we wszystkich elementach, a poza tym dziewczyny zagrały z wielką determinacją. Ważne były również punkty zmienniczek. Nasza ławka rzuciła 29, natomiast rezerwowe gospodyń 14 oczek. Widać było, że każda koszykarka wniosła coś do naszej gry” – przyznał Herkt.
To spotkanie w dużej mierze „ustawiła” pierwsza kwarta, którą przyjezdne bardzo wysoko wygrały 29:7. „Koszykarki rywalek pokazały ogromną determinację, czego absolutnie nie można powiedzieć o naszym zespole. Zagraliśmy bowiem tak, jakby było to zwykłe spotkanie, bez należytej koncentracji i odpowiedniego zaangażowania. Przepraszam kibiców, bo z takim nastawieniem nie można podejść do żadnego meczu” – skomentował trener Basketu Gundars Vetra.
Decydujące piąte spotkanie odbędzie się w środę w Bydgoszczy i według szkoleniowca Artego każde rozstrzygnięcie jest możliwe.
„Pokazały to dotychczasowe mecze. W Bydgoszczy było 1:1 i w Gdyni również. Taki jest urok play off. Moim zdaniem obie drużyny zasługują na grę w półfinale, ale do dalszej fazy może przejść tylko jedna. Cieszymy się, że ta zabawa nadal trwa” – ocenił.
W środę we własnej hali bydgoszczanki zagrają poważnie osłabione. Podobnie jak w niedzielnej konfrontacji w Artego nie wystąpi Julie McBride, która doznała kontuzji w sobotnim meczu w Gdyni. „Od razu zrobiliśmy badanie USG, które wykazało, że nasza podstawowa rozgrywająca ma poważnie uszkodzony mięsień brzuchaty łydki” – wyjaśnił trener przyjezdnych.
Amerykankę z polskim paszportem udanie zastąpiła jej rodaczka Jennifer O’Neill, która zdobyła 16 punktów, a do tego miała 11 asyst i sześć przechwytów.
"Straciłyśmy wielką szansę. W niedzielę się nie udało, ale jest jeszcze środa i w Bydgoszczy będziemy walczyć do upadłego” – podsumowała rozgrywająca Basketu Jelena Skerovic.
autor: Marcin Domański (PAP)