Adam Nawałka: serce rośnie, gdy wchodzi się na Stadion Śląski
Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka przyznał przed wtorkowym towarzyskim meczem na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Koreą Południową, że czuł się szczególnie, wchodząc po latach na ten obiekt. "Serce rośnie. Tutaj jest duch stadionu" – podkreślił.
Biało-czerwoni zagrają w Chorzowie po raz pierwszy od 2009 roku. W tym czasie Stadion Śląski przeszedł gruntowną modernizację, został m.in. zadaszony.
"Serce rośnie. Wchodząc na ten stadion odżyły wspomnienia z dawnych lat, kiedy grałem w reprezentacji i miałem okazję tutaj występować. Zawsze panowała tu wspaniała atmosfera, mieliśmy wsparcie kibiców. Liczę, że we wtorek będzie podobnie i dostarczymy im wielu emocji. Tutaj jest duch stadionu. Mam nadzieję, że to coś pomoże nam jutro w naszej grze, w spełnianiu celów szkoleniowych i w końcowym wyniku" - powiedział Nawałka na konferencji prasowej.
W miniony piątek jego podopieczni przegrali we Wrocławiu z Nigerią 0:1. W ostatnich trzech towarzyskich meczach nie zdobyli bramki, ponieśli dwie porażki. Czy w związku z tym rośnie presja?
"Zawsze gramy o zwycięstwo i z pewnością nie jesteśmy zadowoleni z ostatnich wyników. To bardzo dobry czas na testy, dlatego skrzętnie z tego korzystamy. Próbujemy grać w nowym ustawieniu, z trójką obrońców. Chcemy dawać szansę nowym piłkarzom, wyróżniającym się w naszej lidze. Wynik zawsze jest ważny, ale liczą się przede wszystkim wartości szkoleniowe - czy robimy postępy, czy jest progres i jak spisują się piłkarze. Słowem, czy jesteśmy przygotowani do mundialu" – zaznaczył selekcjoner.
Jak dodał, we wtorek nie wystąpi Sławomir Peszko, który dopiero jest wprowadzany do treningów. Pozostali piłkarze obecni na zgrupowaniu są zdrowi.
"Sytuacja jest stabilna. Mam nadzieję, że tak będzie również po wieczornym treningu. Wszyscy, oprócz Sławka Peszki, są w stu procentach przygotowani gry" - poinformował trener.
Na konferencji w Chorzowie zjawiło się wielu dziennikarzy z Azji. Nie tylko z Korei Południowej, ale także z Japonii, która będzie grupowym rywalem biało-czerwonych podczas mistrzostw świata w Rosji. Z tego powodu sparing z Koreańczykami jest tym bardziej cenny dla kadry Nawałki.
"Bardzo szanujemy wtorkowego przeciwnika. To groźna drużyna, stanowiąca monolit. Potrafi świetnie pracować zespołowo, ale ma też kilka indywidualności. Szybkość, wyszkolenie – to wyróżnia koreańskich piłkarzy na tle innych. Nie ukrywam, że czeka nas bardzo cenny sprawdzian, bo na mundialu będziemy grać z Japonią. Wprawdzie to jest nie ten sam styl gry, ale zbliżony. Dlatego cieszymy się z meczu z Koreą Południową" – wspomniał szkoleniowiec Polaków.
Tradycyjnie nie zdradził szczegółów dotyczących składu.
"Decyzje co do naszej strategii podejmujemy wówczas, gdy mamy pełne informacje odnośnie zawodników. Tego, czy są gotowi do gry. Zawsze dysponujemy kilkoma wariantami personalnymi i ustawienia taktycznego. Przed jutrzejszym meczem mamy przygotowany wariant gry z trójką, ale też z czwórką obrońców. Po treningu podejmiemy decyzję, który wybrać, jak również w jakim składzie zagrać" – zakończył Nawałka.
Początek wtorkowego meczu z Chorzowie o godz. 20.45.