Ekstraklasa piłkarska - spółka prowadząca rozgrywki przeciw powiększeniu ligi
Rada Nadzorcza Ekstraklasy S.A., po spotkaniu z klubami, nie zdecydowała się wnioskować do PZPN o rozszerzenie najwyższej klasy rozgrywkowej do 18 zespołów. Od sezonu 2019/20 do pierwszej ligi spadać jednak mają trzy drużyny.
"Rada Nadzorcza finalnie rozważała tylko dwa scenariusze formatu rozgrywek. Pozostanie przy ESA37 lub ESA34. Zgodziliśmy się, że w obecnych warunkach rozwiązanie zakładające poszerzenie rozgrywek o kolejne dwa kluby nie przyniosłoby oczekiwanego, wyraźnego wzrostu jakości. W najbliższych latach, równocześnie z zaostrzaniem i rygorystycznym podejściem do przepisów licencyjnych w zakresie infrastruktury klubowej, Ekstraklasa będzie się jednak otwierać na pierwszą ligę" – powiedział przewodniczący Rady Nadzorczej Ekstraklasy S.A. Karol Klimczak, cytowany w komunikacie spółki.
Rekomendacje zakładają, że w ekstraklasie nadal będzie obowiązywać system rozgrywek ESA-37. Oznacza to, że po części zasadniczej, składającej się z 30 kolejek, drużyny zostaną podzielone na dwie grupy po osiem i rozegrają dodatkowe siedem spotkań w rundzie finałowej. Nie będzie jednak, podobnie jak w tym i następnym sezonie, podziału punktów na pół, co stosowano w latach 2013-2017.
Jak podkreślono, nie wyznaczono żadnych ram czasowych obowiązywania tego systemu i w najbliższych latach nie przewiduje się potencjalnych zmian w rozgrywkach.
"Ekstraklasa oraz kluby chcą zapewnić stabilność rozgrywek oraz zagwarantować zgodność kalendarzy Ekstraklasy i rozgrywek UEFA. Wkrótce rozpoczną się rozmowy i negocjacje poprzedzające przetarg na przyznanie praw mediowych. Kluczową wartością dla każdego z potencjalnych nabywców telewizyjnych jest przewidywalność oraz coraz wyższa jakość produktu. Zadaniem Ekstraklasy jest zapewnienie tego" – zaznaczył kierujący spółką Marcin Animucki.
Zmianie ma ulec natomiast liczba zespołów spadających z ekstraklasy. Od sezonu 2019/20 najwyższą klasę mają opuszczać po trzy drużyny i tyle samo będzie awansować z 1. ligi. Zasady awansu ustali PZPN.
"Uważam, że to bardzo inteligentna i mądra decyzja, która została podjęta w interesie całej polskiej piłki. W docelowym systemie do Ekstraklasy bezpośrednio awansować mają dwie drużyny, a zespoły z kolejnych miejsc będą walczyły w barażach. Natomiast 14. klubowi Ekstraklasy zapewniona ma być poduszka finansowa, by spadek nie miał na niego aż tak negatywnego wpływu" – powiedział prezes PZPN Zbigniew Boniek, który reprezentuje związek w radzie nadzorczej Ekstraklasy S.A.
Kolejnym wnioskiem ze spotkania z klubami są prawdopodobne zmiany w przepisach licencyjnych PZPN. Mają one na celu, by w ekstraklasie mógł występować tylko ten klub, który posiada własny stadion i jest w pełni przygotowany do gry pod względem infrastruktury. Oznacza to, że do rozgrywek nie będą dopuszczane stadiony rezerwowe w innych miastach. Tak obecnie wygląda sytuacja Sandecji Nowy Sącz, która po pierwszym w historii awansie do krajowej elity podejmuje ligowych rywali w Niecieczy. Klub ten ma zdecydowanie najniższą frekwencję na meczach, a grudniowy pojedynek z Lechią Gdańsk obejrzały 834 osoby, co jest niechlubnym rekordem.
Modyfikacji ma również ulec system rozgrywek Pucharu Polski, ale PZPN szczegóły ogłosi w terminie późniejszym.