Mityng skoku o tyczce w Szczecinie - Paweł Wojciechowski z minimum na HMŚ
Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) wynikiem 5,78 m wygrał szczeciński mityng skoku o tyczce, uzyskując minimum PZLA na halowe mistrzostwa świata w Birmingham (1-4 marca). W gronie kobiet zwyciężyła Szwajcarka Angelica Moser - 4,41.
Rekord Polski U-18 poprawiła 17-letnia Anna Łyko (MKS MOS Wrocław), która w piątek zdobyła w Toruniu tytuł mistrzyni kraju w tej kategorii rezultatem 4,10. W niedzielę w szczecińskiej Netto Arenie pokonała poprzeczkę na wysokości 4,11. Podopieczna Dariusza Łosia zajęła w konkursie czwartą lokatę wspólnie z dwiema koleżankami z kadry – Agnieszką Kaszubą (KL Gdynia) i Kamilą Przybyłą (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL).
Na podium mężczyzn zabrakło miejsca dla aktualnego mistrza świata, Amerykanina Sama Kendricksa, który wprawdzie zaliczył 5,71 m, ale w drugiej próbie. Piotr Lisek (OSOT Szczecin) tak wysoko skoczył za pierwszym podejściem i dlatego dało mu to trzecie miejsce. Na drugim uplasował się Kanadyjczyk Shawn Barber - 5,78.
Szczeciński wicemistrz świata był gościnny dla swych rywali. Pięć dni wcześniej skakał na wysokość 5,86 m. Tym razem trzykrotnie strącił poprzeczkę na wysokości osiem centymetrów niższej. Niższe wysokości brał za pierwszymi podejściami, choć już na 5,71 m przewyższenie miał niewielkie.
„Byłem gościnny dla rywali we własnej hali. Chciałem, żeby czuli się tu jak najlepiej” – mówił z uśmiechem wicemistrz świata Lisek, a na poważnie dodał, że to wcale nie zmęczenie decydowało o dość niskiej jak dla niego wysokości. „To wcale nie były złe skoki. Moc czułem, brakło trochę wysokości. Ale będzie lepiej, już w Toruniu za kilka dni”.
Wojciechowski przyznał, że bardzo chciał wystąpić przed polską publicznością. "To mnie dopingowało. Potrzebowałem też tego minimum i byłem mocno skoncentrowany, by je osiągnąć. Po tym skoku emocje ze mnie zeszły. Stąd nieudane próby na 5,85. Ale czuję, że mogę skakać wyżej. To będzie dla mnie sezon lepszy niż ubiegłoroczny”.