Euroliga koszykarek - wygra Wisły i porażka CCC w 10. kolejce
Koszykarki Wisły CanPack Kraków pokonały we własnej hali mistrza Hiszpanii Avenidę Salamanka 52:48 w meczu 10. kolejki grupy B Euroligi. Było to drugie zwycięstwo "Białej Gwiazdy" w tych rozgrywkach. Z kolei zawodniczki CCC Polkowice przegrały u siebie z ZVVZ USK Praga 51:61 w 10. kolejce Euroligi. Polski zespół z dwoma wygranymi na koncie zajmuje ostatnie miejsce w grupie A.
Dobra jedna kwarta, to zdecydowanie było za mało, aby pokonać doświadczony zespół z Czech. Po tej porażce polkowiczanki mają tylko dwie wygrane na koncie i zajmują ostatnie miejsce w grupie.
Polkowiczanki rozpoczęły spotkanie od wysokiego pressingu i prowadzenia 8:0. Rywalki były atakowane i podwajane już na własnej połowie i miały problem z wyprowadzeniem i ustawieniem akcji. A nawet jak już im się udawało, to pudłowały z czystych pozycji. Pierwsze punkty ZVVZ zdobył dopiero po czterech minutach gry.
Później przestój miało CCC, które długo nie potrafiło zdobyć punktów z akcji i szybko zrobiło się 9:10. Grecki trener zespołu z Polkowic George Dikeoulakos wziął czas i przerwa w grze poskutkowała, bo jego zespół przerwał fatalną serię, a cała kwarta zakończyła się remisem.
W tej części spotkania groźnie na parkiet upadła największa gwiazda ZVVZ Amanda Zahui. Szwedka musiała opuścić boisko i długo było opatrywana na ławce rezerwowych. Najlepiej punktująca zawodniczka Euroligi (średnio 18,2 pkt) wróciła na parkiet w połowie drugiej kwarty i wtedy zdobyła swoje pierwsze punkty (19:19).
Dzięki skutecznej akcji i rzutowi równo z ostatnią syreną Temi Fagbenle, zespół z Polkowic w połowie meczu przegrywał tylko jednym punktem (27:28). Początek trzeciej kwarty był wyrównany, ale przy stanie 31:32 najpierw grające pressingiem polkowiczanki dały się łatwo oszukać, a chwilę później wyprowadzając piłkę spod kosza podały w ręce rywalek i było 31:36. Było to najwyższe prowadzenie ZVVZ.
Szkoleniowiec wziął w tym momencie czas, ale tym razem to nie pomogło, bo co prawda Fagbenle zaraz po wznowieniu gry trafiła, ale kolejne akcje należały do przyjezdnych, które zwiększyły prowadzenie do dziesięciu punktów (33:43).
Polkowiczanki ostatnią kwartę rozpoczęły z siedmioma punktami straty (40:47). Polski zespół starał się grać szybko, ale Czeszki prezentowały się świetnie w obronie i nie pozwalały na wypracowanie czystej pozycji rzutowej. Pierwsze punkty CCC zdobyło dopiero po ponad trzech minutach gry i było wówczas 41:51. ZVVZ prowadzony przez trenerkę Natalię Hejkovą, która ma na swoim koncie pięć tytułów mistrza Euroligi, nie dał już sobie wydrzeć wygranej.
CCC Polkowice - ZVVZ USK Praga 51:61 (12:12, 15:16, 13:19, 11:14)
pozostałe wyniki 10. kolejki grupy A i tabela:
Dynamo Kursk - Sopron Basket 86:66
Galatasaray Stambuł - Basket Bourges 61:79
Castors Braine - ESBVA Lille Metropole 77:61
miejsce | drużyna | mecze (z-p) | punkty | małe pkt |
1. | Dynamo Kursk | 10 (10-0) | 20 | 861:661 |
2. | ZVVZ USK Praga | 10 (6-4) | 16 | 751:725 |
3. | Sopron Basket | 10 (6-4) | 16 | 732:712 |
4. | Basket Bourges | 10 (5-5) | 15 | 700:665 |
5. | ESBVA Lille | 10 (4-6) | 14 | 653:710 |
6. | Galatasaray Stambuł | 10 (4-6) | 14 | 678:767 |
7. | Castors Braine | 10 (3-7) | 13 | 675:736 |
8. | CCC Polkowice | 10 (2-8) | 12 | 650:724 |
***
Z kolei mecz w Krakowie zaczął się od prowadzenia Avenidy 2:0, ale potem lepiej radziła sobie Wisła, a po dwóch celnych rzutach Cheyenne Parker i "trójce" Magdaleny Ziętary zbudowała kilkupunktową przewagę, którą utrzymywała przez całą pierwszą kwartę.
W drugiej obydwa zespoły grały zrywami i popełniały sporo błędów. Przez początkowe cztery i pół minuty krakowianki nie potrafiły trafić do kosza, a rywalki w tym czasie zrobiły to czterokrotnie i objęły drugie i zarazem ostatnie w tym spotkaniu prowadzenie 21:20. Potem z kolei przebudziły się wiślaczki i zaliczyły 10-punktową serię bez własnych strat. Na koniec pierwszej połowy akcję „2+1” przeprowadziła Giedre Labuckiene i dzięki temu wicemistrzynie Polski schodziły na przerwę prowadząc 33:25.
Zaraz wznowieniu gry trafiła Ziętara i Wisła uzyskała najwyższą do tej pory, bo 10-punktową przewagę. Potem krakowianki popełniły kilka błędów, spudłowały kilka łatwych rzutów i rywalki odrobiły cześć strat. Trener Krzysztof Szewczyk poprosił o czas i jego podopieczne zaczęły grać skuteczniej, a dzięki "trójce" Tamary Radocaj przed ostatnią kwartą prowadziły 46:36.
W ostatniej części wiślaczki znowu miały problemy ze skutecznością. Przez prawie pięć minut nie potrafiły oddać celnego rzutu i Avenida zmniejszyła stratę do czterech punktów – 48:44. To zwiastowało nerwową końcówkę. Walka była tak zacięta, że w przepychance o piłkę Labuckiene doznała kontuzji barku upadając na parkiet.
Ostatecznie Wisła utrzymała minimalną przewagę i zapewniła sobie wygraną, która przedłużyła jej szanse na zajęcie 5. lub 6. miejsca, dającego prawo startu w fazie play off innych rozgrywek – Pucharu Europy.
W krakowskim zespole zadebiutowała Farhiya Abdi, która pod koniec roku podpisała z Wisłą kontrakt, a wcześniej była zawodniczką ... Avenidy. Reprezentantka Szwecji na razie nie zachwyciła. Nie trafiła żadnego z trzech rzutów, ale pomogła drużynie w obronie.
W następnej kolejce Wisła zmierzy się 11 stycznia w wyjazdowym spotkaniu z włoską Familą Schio.
Wisła CanPack Kraków - Avenida Salamanka 52:48 (20:13, 13:12, 13:11, 6:12)
pozostałe wyniki 10. kolejki grupy B:
Famila Schio - Nadieżda Orenburg 78:64
UMMC Jekaterynburg - Yakin Dogu Universitesi 82:77
BLMA Montpellier - Fenerbahce Stambuł 75:76
miejsce | drużyna | mecze (z-p) | punkty | małe pkt |
1. | UMMC Jekaterynburg | 10 (8-2) | 18 | 716:593 |
2. | Yakin Dogu | 10 (8-2) | 18 | 754:665 |
3. | Fenerbahce Stambuł | 10 (8-2) | 18 | 709:679 |
4. | Famila Schio | 10 (6-4) | 16 | 667:622 |
5. | Avenida Salamanka | 10 (5-5) | 15 | 582:543 |
6. | Wisła CanPack Kraków | 10 (2-8) | 12 | 639:708 |
7. | Nadieżda Orenburg | 10 (2-8) | 12 | 622:694 |
8. | BLMA Montpellier | 10 (1-9) | 11 | 577:762 |