Rodzice Patryka Dudka: razem z synem nie tylko w święta
Najlepsi żużlowcy większość roku przebywają poza domem i z dala od najbliższych. Jednym z wyjątków jest Patryk Dudek, który rodziców niemal stale ma obok siebie, a nie od święta. "Zawsze jesteśmy w trasie z synem” - mówią rodzice wicemistrza świata.
"U nas jest odwrotnie niż u wielu innych zawodników. Cały sezon jesteśmy razem i wyjątkiem są dni, kiedy nie widzimy syna" - powiedział PAP Sławomir Dudek, ojciec Patryka, a zarazem jego mechanik i menedżer.
Z kolei mama - Honorata Dudek - ogląda na żywo wszystkie wyścigi 25-letniego syna, który jako debiutant w cyklu Grand Prix zajął w nim drugie miejsce.
"Bardzo przeżywam każde zawody. Na miejscu jest znacznie gorzej niż gdy ogląda się w telewizji. Są łzy, nerwy i lepiej, by mnie nikt wtedy nie widział" - przyznała.
Sławomir Dudek, który w przeszłości sam zdobywał medale żużlowych mistrzostw Polski, uważa, że obecność najbliższych jest dużym wsparciem dla młodych zawodników.
"Wydaję się, że taka rodzinna pomoc się przydaję. Zawsze ci młodzi chłopcy mają wtedy nieco łatwiej. Nasza obecność daje Patrykowi spokój. On wie, że chcemy dla niego jak najlepiej i że wszystko będzie zapięte na ostatni guzik. Nie musi się o nic martwić i może skupić wyłącznie na starcie" - zauważył Dudek senior.
"Jak to my mówimy: on ma tylko jechać" - dodała matka żużlowca Falubazu Zielona Góra.
Jego rodzice przyznają, że na zawodach obecni są również bliscy innych żużlowców.
"Nie jest nas zbyt wielu, ale w startach pomagają dzieciom m.in. rodzice Macieja Janowskiego, braci Pawlickich czy Bartosza Zmarzlika. Często jest tak, że ojcowie sami byli kiedyś zawodnikami i teraz są obecni przy karierze synów. Dobrym przykładem jest np. Maksym Drabik i jego tata Sławomir" - przypomniał ojciec Patryka.
Rodzina Dudków tegoroczne święta spędza w górach.
"Deski i narty bierzemy ze sobą" - poinformowała Honorata Dudek, która liczy, że syn spędzi świąteczny czas nie tylko przy stole. "On po jednym, dwóch dniach siedzenia na miejscu musi się poruszać, idzie pobiegać, poruszać się" - dodał ojciec żużlowca.
Od Patryka trudno oczekiwać wielkiego apetytu.
"Żużlowcy są trochę jak skoczkowie narciarscy. Oni też szukają szybkości i mniejszej masy zarówno w sprzęcie, jak i w sobie" - tłumaczył Sławomir Dudek.
Rodzice Dudka zaznaczyli, że w nadchodzącym roku zarówno Patrykowi, jak i wszystkim innym żużlowcom, trzeba życzyć przede wszystkim zdrowia.
"To są często bardzo młode chłopaki i ważne jest, aby nie traktowali żużla jako biznesu czy pracy. To ma być dla nich przyjemność, pasja. Wtedy będą dawać tą radość nam i kibicom. Ważne, aby Patryk bawił się tym sportem" - podkreślił Sławomir Dudek.