Liga Mistrzów siatkarzy - Jastrzębski Węgiel awansował do fazy grupowej
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonali u siebie Omonię Nikozja 3:0 w rewanżowym meczu i awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pierwsze wyjazdowe spotkanie także wygrali 3:0.
Potężna zaliczka z środowego pierwszego pojedynku spowodowała, że gospodarze mogli być niemal pewni awansu. Niemal, bo cztery lata wcześniej zaprzepaścili szansę w podobnej sytuacji, tyle że w Pucharze CEV. W Ankarze wygrali z tureckim Maliye Milli Piyango 3:1, natomiast w rewanżu przegrali w identycznym stosunku, a potem także ulegli w „złotym secie”. Nawet Turcy byli tym zaskoczeni.
Do rewanżu z Cypryjczykami podopieczni trenera Marka Lebedewa przystąpili po dość złożonej podróży z Nikozji. Z powodu kilkugodzinnego opóźnienia wylotu nie zdążyli na kolejny samolot, który miał ich zabrać z Kolonii do Berlina. W efekcie klubowy autokar, zamiast zabrać siatkarzy ze stolicy Niemiec, musiał po nich jechać do Kolonii i do Jastrzębia-Zdroju wrócili dopiero w piątek rano, dzień przed rywalami.
Szkoleniowiec Omonii Ioannis Kalmazidis nie ukrywał, że w pierwszym spotkaniu różnica poziomów była widoczna, ale też podkreślał, iż esencją sportu są niespodzianki. W niedzielę jednak nic takiego się nie zdarzyło.
„Oby tylko było szybko, bo jutro trzeba o czwartej wstać do pracy” – westchnął po prezentacji składów jeden z kibiców na widowni hali.
Mógł być zadowolony. Mecz był krótki, awansowała jego drużyna. W pierwszym secie po dwóch widowiskowych blokach Damiana Borucha gospodarze prowadzili 12:7 i do końca nie pozwolili rywalom odrobić strat. Goście na początku drugiej partii zaciekle walczyli o przedłużenie swoich szans. Prowadzili 5:3, 8:7. W miarę upływu czasu inicjatywę przejmowali jastrzębianie. Nie pomogły zmiany w składzie Omonii i dwa „czasy” wzięte przez jej trenera. Po ataku Macieja Muzaja zespół prowadzony przez Lebedewa wygrał seta i zapewnił sobie udział w fazie grupowej LM.
Emocje się w tym momencie skończyły. Trzecią część spotkania też wygrali gospodarze, mimo kilku zmian dokonanych przez ich trenera.
„Pewne problemy mieliśmy tylko w pierwszym secie wyjazdowego pojedynku i z drogą powrotną. U nas kontrolowaliśmy przebieg gry i wykonaliśmy swoją robotę” – powiedział PAP atakujący jastrzębian Maciej Muzaj. Dodał, że nie zastanawiał się nad rywalami grupowymi.
„Nie chciałbym trafić od razu na najmocniejsze drużyny i wolałbym uniknąć podróży do Rosji, ze względu na pogodę” – dodał.
Trener Lebedew przyznał, że plan został wykonany. „Zrobiliśmy pierwszy krok. O podróży nie ma już co mówić. Co do grupowych przeciwników to... życzyłbym sobie krótkich wyjazdów” – śmiał się Australijczyk. Wyjaśnił, że to on zdecydował, aby w niedzielę zespół poradził sobie bez „etatowego” zawodnika Kubańczyka Salvadora Hidalgo Olivy, który całe spotkanie spędził w kwadracie dla rezerwowych.
Cypryjczycy w poprzedniej, drugiej rundzie wyeliminowali czarnogórskie Jedinstva Bemax Bijelo Polje. Polski zespół zaczął rywalizację w trzeciej, ostatniej fazie. Latem 2015 roku jastrzębska drużyna zrezygnowała z rywalizacji w Pucharze CEV z powodów finansowych. Rywalem w 1/16 finału miała być właśnie Omonia Nikozja. W fazie grupowej LM wystąpi 20 zespołów (pięć grup po cztery drużyny). Losowanie odbędzie się w 17 listopada Moskwie.