Liga NBA - symboliczny wkład Gortata w wygraną Wizards
Marcin Gortat zdobył dwa punkty w wygranym przez jego Washington Wizards u siebie meczu z Atlanta Hawks 113:94. Koszykarze ze stolicy w obecnym sezonie ligi NBA mają na koncie siedem zwycięstw i pięć porażek.
Gortat na parkiecie przebywał 26 minut i trafił jeden z czterech rzutów z gry. Jego dorobek uzupełnia siedem zbiórek, dwa bloki i jedna asysta. Miał także trzy straty i popełnił trzy faule. Polski środkowy w pierwszych dziewięciu meczach średnio na mecz notował ponad 12 pkt i blisko 10 zbiórek, ale ostatnio jest mniej widoczny.
Hawks to jedna z najgorszych drużyn w obecnych rozgrywkach - z 13 meczów zdołała wygrać zaledwie dwa. Wizards kroku dotrzymywała tylko w pierwszej połowie. W drugiej kwarcie przez chwile prowadziła nawet siedmioma punktami. Później jednak gospodarze zdecydowanie przejęli inicjatywę a na początku czwartej części gry ich przewaga sięgnęła aż 25 punktów.
"Czarodzieje" by wygrać nie musieli nawet zbyt obciążać swojego lidera Johna Walla. 27-letniemu rozgrywającemu doskwierała migrena i zdobył tylko 13 punktów.
"Przed meczem nie byłem w stanie nawet wyjść na rozgrzewkę. Potrzebowałem dwóch kroplówek by wreszcie poczuć w sobie jakąś energię" - przyznał.
Najskuteczniejszy wśród zwycięzców był Bradley Beal - 19 pkt. Po 18 dołożyli Markieff Morris i rezerwowy Kelly Oubre Jr.
Wizards w tabeli Konferencji Wschodniej zajmują piąte miejsce a kolejny mecz rozegrają w poniedziałek, kiedy we własnej hali zmierzą się z Sacramento Kings (3-9). 29 października na wyjeździe gładko pokonali "Królów" 110:83. W zestawieniu prowadzą Boston Celtics (11-2), którzy w sobotę odpoczywali.
Konferencji Zachodniej z bilansem 10-3 przewodzą Golden State Warriors i Houston Rockets.